Bez niego kariera Joy Division byłaby inna. To on odpowiadał za wydanie debiutu zespołu, albumu Unknown Pleasures (wydał go za spadek po matce), który dziś uważany jest za najlepszy debiut w historii rocka. A ponieważ opisaliśmy już na naszym blogu życiorysy wielu osób z kręgu zespołu (warto popatrzeć na prawy pasek gdzie zawarliśmy linki do streszczeń), dziś kolej na pierwszą część opowieści o Tony Wilsonie. Książka, którą zaczynamy dziś omawiać znalazła się w naszych rękach dzięki Tony'emu Costello, którego serdecznie pozdrawiamy.
Część pierwsza streszczenia była TUTAJ, druga TUTAJ, trzecia TUTAJ, czwarta TUTAJ, piąta TUTAJ, szósta TUTAJ,siódma TUTAJ, ósma TUTAJ, dziewiąta TUTAJ, dziesiąta TUTAJ, jedenasta TUTAJ.
Dave Haslam zauważa, że Hacienda szybko stała się miejscem dla ludzi, którzy nie pasowali do innych klubów w Manchesterze. W klubie gościli: the Smits, the Fall, Birthday Party, New Order... Tony nie ustawał w promocji klubu, co było ważne, bo miał coraz więcej czasu antenowego. Po kilku latach pracy w Factory dorobił się wreszcie samochodu - kupił sobie Jaguara. Tego mu skradziono, a odnalazł się w Liverpoolu. Ta historia powtórzyła się kilkakrotnie i zawsze auto odnajdywało się w tym samym miejscu i w stanie nienaruszonym.
Rozdział siódmy książki zaczyna się od podania faktów związanych z the Smiths. Tony był prezenterem na jednym z ich koncertów, później zaprosił ich do Haciendy. Twierdził, że Morrissey będzie pisał powieści, że będzie takim drugim Dostojewskim. Zaprosił kiedyś Tony'ego do domu swojej matki, miał na ścianie poster Jamesa Deana i powiedział, że będzie gwiazdą popu, co Tony'ego bardzo zdziwiło. Kilka miesięcy później Wilson widział ich live i był zaszokowany. Niestety taśmy matki nie podobały mu się, a Rob Gretton określił je mianem gó#na.
Piosenka stała się też hitem w USA. Niestety dochody ze sprzedaży poszły na ratowanie Haciendy, klub bowiem przyniósł milion funtów strat w pierwszym roku. Władze wytwórni zbyt idealistycznie podeszły do pomysłu.
W 1984 roku z klubu nadano audycję The Tube.
W programie wystąpili też the Smiths i Madonna.
Ponieważ Tony był coraz bardziej zajęty na przełomie 1984/85 przestał manadżerować ACR. Po audycji the Tube Tony odwiedził kolegę w szpitalu, i poznał tam Hilary Sherlock, z którą zaczął się spotykać. Relacja szybko się rozwinęła i para się pobrała. Ślub odbył się w Nowym Jorku, a miesiąc miodowy para spędziła w Meksyku. Po powrocie okazało się, że Hilary jest w ciąży.
Factory potrzebowało świeżej krwi. Tak też zainteresowali się zespołem z Hulme - Happy Mondays. Zespół zaczynał karierę grając covery Joy Division i the Clash. Zakładali go bracia Ryder a śpiewał w nim Mark Bez Berry. Próbowali w 18 wytwórniach, i dopiero Tony oświadczył, że chce coś z nimi zrobić.
C.D.N.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz