Jak wszyscy pamiętamy, Arka Przymierza po odnalezieniu jej przez Indiane Jonesa trafiła do przepastnego magazynu muzealnego i w ten sposób znów zaginęła na kolejne wieki… Oczywiście film jest fikcją, choć Arka Przymierza pozostaje najbardziej tajemniczym artefaktem, jaki kiedykolwiek istniał. Przypominamy, że jej wygląd został dokładnie opisany w Biblii: była to duża skrzynia z drewna akacjowego o wymiarach ok. 140x80x80 cm, obita obustronnie złotą blachą. W Arce przechowywano laskę Aarona (która zakwitła), dzban z manną i dwie kamienne tablice z tekstem Dekalogu otrzymane przez Mojżesza na górze Synaj. Zamknięta była specjalnym wiekiem na wierzchu ozdobionym posążkami cherubinów. Po bokach miała pierścienie, przez które przewlekano drążki do przenoszenia Arki. Bo Arka oprócz tego, że skrywała przedmioty świadczące o Bożej opiece nad wybranym ludem, to przede wszystkim oznaczała realną obecność Boga w narodzie izraelskim i zawarte z nim przymierze dające Izraelitom rękojmię zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi (Lb 10,35; 1 Sm 4,3-12; 1 Krl 3,15). Tę bliskość i opiekę Jahwe wyrażał tajemniczy obłok unoszący się nad namiotem i Arką Przymierza (Wj 40,34-38).
Przechowywana w Kiriath-Jearim Arka (w 2019 r. archeolodzy odkryli świątynię z VIII w. p. n. e. służącą do tego celu LINK) około 957 r p.n.e. została umieszczona przez króla Salomona w zbudowanej przez niego Świątyni. I wraz z jego śmiercią historia Arki kończy się dość nagle. Tradycja żydowska i większość uczonych przypuszczają, że pozostawała ona w świątyni przez prawie 400 lat, aż do zniszczenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. p.n.e. Nie figuruje jednak w wykazie łupów, które Babilończycy zabrali ze świątyni… Być może dlatego, że Arka została wywieziona z Jerozolimy już pod koniec X wieku, po najeździe faraona Sziszaka za panowania syna Salomona, Rechoboama. Ale ten fakt na pewno zostałby odnotowany w annałach izraelskich i egipskich. Są zatem dwie możliwości – mogła zostać zniszczona podczas najazdu nieprzyjaciela, lub też kapłani zdołali ją przenieść w bezpieczne miejsce. Według Księgi Machabejskiej Arka została ukryta w jaskini na górze Nebo przez proroka Jeremiasza, który zapowiedział, że Miejsce to pozostanie nieznane, aż Bóg na powrót zgromadzi swój lud i okaże mu miłosierdzie (Mch 2,7) .
I tutaj rozpoczyna się współczesna historia Arki Przymierza, niejako zapowiedziana w filmie o przygodach Indiany Jonesa. Otóż w XX wieku lokalizowano Arkę w dwóch miejscach – pierwszym był kościół Matki Bożej Marii z Syjonu w Aksum w Etiopii, gdzie oglądać ją mogli tylko wyznaczeni Strażnicy Arki. Z tym, że brytyjski historyk i archeolog Edward Ullendorff widział tę Arkę podczas II wojny światowej i stwierdził, że nie był to oryginał. Informację tę potwierdził Tudor Parfitt, który pracował z Ullendorffem w londyńskiej School for Oriental and African Studies i bezpośrednio od niego usłyszał relację z wizyty w tym miejscu. Otóż Ullendorff widział Arkę w 1941 roku, kiedy jako oficer armii brytyjskiej stacjonował w tym kraju. Ale ponieważ Ullendorf pozostał w Etiopii po wojnie i został osobistym przyjacielem cesarza Etiopii, Haile Selassie, nie chciał urazić Etiopczyków twierdzeniem, że Arka wewnątrz kościoła Najświętszej Marii Panny z Syjonu nie była prawdziwa. Ullendorff przyznał się do tego publicznie dopiero w artykule zamieszczonym Los Angeles Times w 1992 roku, ale miał nadzieję, że władze Etiopii nie dowiedzą się o tym co w wywiadzie powiedział (LINK).
Kolejne ślady Arki pochodzą z Szilo, obecnie leżącym na obszarze Autonomii Palestyńskiej, w którym archeolodzy w 2017 roku znaleźli 10 ceramicznych dzbanów datowanych na X w. p.n.e., co według nich wskazuje kierunek przemieszczania się Arki. Jest to o tyle istotne, bo według biblijnego opisu Szilo zostało zniszczone, gdy Izraelici zostali pokonani przez Filistynów, którzy zrabowali Arkę (LINK).
Ale prawdziwie sensacyjnego odkrycia dokonał wspomniany już Tudor Parfitt, profesor hebraistyki w School for Oriental and African Studies w Londynie. Utrzymuje on, że odnalazł Arkę Przymierza, a raczej jej fragmenty.
Podobno przez długi czas przechowywano ją w grocie, w pobliżu rzeki Limpopo w Afryce Środkowej. Tam zlokalizował ją Harald von Sicard i w latach czterdziestych ubiegłego wieku przeniósł do muzeum w Bulawayo, skąd według późniejszych pogłosek zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Według niepotwierdzonych doniesień ukryto ją ponownie w jaskini u podnóża Dumghe, w okolicy Mberengwa, a następnie przeniesiono w góry Soutpansberg. Ostatecznie Parfitt odnalazł ją w magazynie muzealnym w Harare w 2007 roku. Znajdowała się tam jako ngoma lungundu, coś na kształt bębna, który według miejscowej legendy kapłani z klanu Buba, członkowie kapłańskiej kasty Lembów mieli przynieść z Izraela. Zdaniem Parfitta ngoma pod wieloma względami przypomina biblijną arkę z czasów Mojżesza. Podobnie noszono je na drążkach wsuwanych w pierścienie, na niegodnych sprowadzało śmierć, było siedzibą Boga i traktowano je z lękiem oraz z czcią. Wprawdzie badania na obecność węgla radioaktywnego wykazały, iż ngoma z Harare powstało około 1350 roku ale według Parfitta przedmiot ten wykonano ze szczątków oryginalnej Arki Przymierza, która została zniszczona wieki wcześniej a na wynik badania mają wpływ także późniejsze przekształcenia z użyciem wtórnych kawałków drewna.
Lud Lemba, który strzegł ngoma zawsze twierdził, że ma żydowskie pochodzenie. Ich fascynującą historię opisał w latach 50 XX w. wspomniany von Sicard (Ngoma Lungundu, eine afrikanische Bundeslade. Studia Ethographica Upsaliensis, vol. 5, 1952). Okazuje się, że Lemba od wieków przestrzegają wielu żydowskich zwyczajów, w tym: obrzezania, powstrzymania się od wieprzowiny i zawierania małżeństw tylko w obrębie swojego plemienia. Korzystając z nowych technologii, Tudor i inni badacze dowiedli, że opowieści Lemby o ich żydowskiej przeszłości mogą mieć podstawy. Testy DNA wykazały, że 52 procent z nich ma chromosom Y znany jako modalny haplotyp Cohena – charakterystyczny tylko dla starożytnych kapłańskich rodzin żydowskich. Według Parfitta plemię opuściło Judeę w czasach biblijnych i migrowało razem z Arką przez Jemen do wschodniej Afryki, a potem przez Etiopię do obecnego Zimbabwe. Parfitt swoje ustalenia zawarł w książce: The Lost Ark of the Covenant: Solving the 2500 years old Mystery of the Fabled Biblical Ark, wydanej nakładem Harper Collins w 2008 roku.
Czy ngoma z Muzeum Nauk o Człowieku w Harare jest ostatnią pozostałością po Arce Przymierza? Tego nikt nie wie. Jedno co jest pewne – teoria o żydowskim pochodzeniu Lemba okazała się prawdą, tak jak wcześniej twierdził to Parffit. Jednak jest to jeden z argumentów, istotny ale nierozstrzygający. Według Apokalipsy św. Jana Arka Przymierza ukaże się ponownie w Świątyni Pana w Czasach Ostatecznych. Na razie niech to nam wystarczy, jak i biblijny opis Arki oraz tajemniczy artefakt z Muzeum z Zimbabwe.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz