Aino Kannisto jest obecnie jedną najbardziej rozpoznawalnych artystek związanych ze Szkołą Helsińską, czyli University School of Art and Design w Helsinkach. Jest to największa i zarazem najbardziej niekonwencjonalna uczelnia Skandynawii. Znajdujący się na niej wydział fotografii TaiKu, działa na dość liberalnych zasadach. Otóż jego kadra kształcąca nie ingeruje w twórczość studentów, a jednie ich ukierunkowuje. Ta swoboda w przypadku fińskim sprawdza się doskonale, absolwenci TaiKu odznaczają się bardzo indywidualnym podejściem do fotografii. Każdy ma własny styl, w pracach absolwentów nie ma właściwie żadnych cech wspólnych. Pomimo, iż pochodzą z jednego kraju, ukończyli tę samą uczelnie, ich prace znacznie różnią się względem stylistycznym. W efekcie ogólny efekt jaki osiągają nie jest monotonny. Sami artyści, nie tylko ich sztuka, mają intrygujące zwyczaje. Na przykład Kannisto z zasady prawie nie udziela wywiadów, nie kontaktuje się z krytykami sztuki. A jeśli już się wypowie, nie opowiada o swojej sztuce, nie naprowadza, pozostawia interpretację i komentarz swoich prac widzom.
Jest to postawa o tyle oryginalna, że jej fotografie głównie przedstawiają tylko ją samą, zatem jej sztuka staje się jej komunikatorem, poprzez który okazuje swoje emocje.
Co jest w zasadzie tematem jej fotografii? Jest na nich jak już wspomnieliśmy sama autorka. Wyraz sama nie oznacza, że podkreślamy w ten sposób wybór modela, ale także to, że jest ona jedyną osobą, która uwieczniona jest na zdjęciach. Każda fotka przekazuje nam więc kawałek życia artystki, jest opowieścią o jej intymnych chwilach: widzimy ją gdy siedzi w toalecie, bierze prysznic, leży w łóżku, je makaron, czy też zwyczajnie nic nie robi.
Motywem przewodnim łączącym wszystkie te osoby jest pewnego rodzaju wyobcowanie, jakby fotografowana postać jedynie cieleśnie robiła te wszystkie rzeczy, bo myślami błądziła w innej, niedostępnej nam rzeczywistości.
I konsekwentnie prace nie mają tytułów, a jeśli nawet kilka z nich, to są one dość umowne. Pamiętnik, obraz duszy, czy jakbyśmy nie nazwali zdjęcia Aino Kannisto zmienia się, podobnie jak pewnie zmienia się sama ich autorka. Po 20 latach autoportretów Kannisto stworzyła serię zdjęć, w której główną rolę odgrywają dzieci. Znak, że czas płynie także dla artystki…
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz