wtorek, 3 października 2023

Poetyczna codzienność na obrazach Murada Sayena

Murad Sayen (ur. 1945 r.), znany również jako David Stockton mieszka w stanie Maine (USA) a pochodzi z New Jersey. Jest malarzem, fotografem i pisarzem ale przede wszystkim – producentem noży artystycznych. Trzeba przyznać, że jeszcze nie mieliśmy wśród artystów, o których opowiadamy, kogoś o takiej profesji. Pisaliśmy o rzeźbie z noży, i to noży pochodzących z przestępstw (LINK), lecz nigdy o kimś, kto je wykonuje. 









Ale nie zajęlibyśmy się osobą Murada Sayena gdyby nie jego obrazy. Zaczął malować w wieku 6 lat, lecz nie ukończył studiów artystycznych, a studia filozoficzne, dokładnie etykę na Penn State University. I przez całe życie interesował się historią, szczególnie Holokaustem i lotnictwem z okresu II wojny światowej (może dlatego, że sam był w latach 60. XX w. w piechocie morskiej). Noże kolekcjonerskie czy noże artystyczne zaczął wytwarzać w 1977 roku, a wycofał się z tej produkcji w 2005 roku, choć za swoją pracę uzyskał  mnóstwo nagród a jego noże stały się częścią kolekcji muzealnych  i prywatnych na całym świecie. Od tego czasu Murad zaczął malować i tylko tym się zajmuje. Tym i pisarstwem. Oprócz książek prowadzi bloga – można rzec po sąsiedzku. Wpisuje tam swoje spostrzeżenia i przemyślenia dotyczące wszystkiego: polityki, bieżących wydarzeń, sztuki… Nas zainteresowały jego refleksje na ten ostatni temat

Pisze on tam tak: Jestem i pozostanę optymistą, wierząc, że sztuka, piękno, a zwłaszcza sztuki wizualne, mogą podnieść się z upadku po stuleciu zamieszania i głupoty.  Faktem jest, że sztuka – w tym literatura, dramat, muzyka i wszystkie sztuki wizualne – są najważniejszym sposobem, poprzez które społeczeństwo zarówno zyskuje wgląd w siebie i jest w stanie rozpoznać, jaki jest jego potencjał. Chyba, że w zasadzie jesteśmy ślepi, bo choć jesteśmy w stanie ciągłej introspekcji, patrząc z przenikliwą ciekawością na temat tego, „kim jesteśmy”, to jesteśmy skłonni dostrzec tylko takie aspekty życia, które uważamy za wyraźnie odrażające, a także te, które możemy podziwiać.
 
Tylko artyści, posługujący się każdym medium, podnoszą lustro i odbijają przed nami rozległy i wieloaspektowy obraz nas samych, na każdym możliwym poziomie. Sztuki pogłębiają i informują, w nieskończonych szczegółach, to kim jesteśmy, bez tego, bez artystów nigdy nie moglibyśmy rozwinąć. Czy naprawdę chciałbyś stworzyć kompozycję pokazującą stan, w jakim są ludzie, na podstawie newsów? Gdyby tak było, przewiduję, że wskaźnik samobójstw osiągnąłby ogromny poziom. Coraz więcej ludzi, których spotykam, ma dość widoku niemal wyłącznie patosu i nędzy w telewizji, gazetach i Internecie.
 
Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę sztukę, jest to zupełnie inna historia. To poprzez sztukę wkraczamy w twórczą przestrzeń, w której możemy marzyć o tym, kim możemy się stać. Bez tego z pewnością ograniczylibyśmy się do bezmyślnego powtarzania schematów z przeszłości (LINK). 




Bardzo interesujące. Prawie tak samo jak i jego obrazy, podobnie jak obrazy podziwianych przez niego mistrzów holenderskich (np. van Vermeera) ukazujące codzienność. Zwykłych ludzi, którzy robią zwykłe rzeczy. Ale jest w tym spory ładunek poezji. Konsekwentnie do swoich inspiracji Murad maluje również martwe natury, którymi przekazują piękno otaczającego nas świata, zazwyczaj zupełnie niedostrzegalne. Artysta na razie nie ma strony internetowej ale zawsze można zajrzeć na jego blog…
 
I na nasz również.
 



Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz