niedziela, 10 października 2021

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.4: Ian uwielbiał Monty Pythona

Kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednie fragmenty  omówiliśmy pierwszy TUTAJ, drugi TUTAJ, trzeci TUTAJ) rozpoczyna się od okresu kiedy Ian Curtis zdał egzaminy do King School, wtedy jego rodzina przeprowadziła się do nowego, większego domu przy 11 Park View (mimo że większego, to bez ogrodu). Jego siostra miała wtedy około 8 lat, miejsce to obecnie jest zdemolowane. Ian w nowym domu wywieszał na ścianach swojego pokoju postery, w tym Jimi Hendrixa i torreadora, który przywiozła mu z Hiszpanii ciocia. Ian nie był w Hiszpanii, a jego matka wspomina, że nie lubił lotów samolotem. 

Carole wspomina, że jako dzieci zazwyczaj w weekendy odwiedzali rodzinę w Old Trafford, bawili się, chodzili do parku, czy grali w tenisa. Jedna z zabaw polegała na tym że wyobrażali sobie iż w dużym pokoju mieszka czarownica, pisali do niej listy które umieszczali za marmurowym kominkiem. 


Ian i przyjaciele często bawili się przy kanale Huddersfield, lubił wędkować a rodzina często jechała tam na piknik. Poza speedwayem Ian lubił też wrestling, oglądał go dla rozrywki w TV żeby się pośmiać (był w pierwszym pokoleniu dzieci dorastających z telewizją).
 
Ian znany był z tego, że był dowcipny, wiecznie uśmiechnięty i lubił żarty. Np. stawał pod ścianą i zakładał sobie na głowę melonik, podskakiwał - lubił oglądać jak spada i toczy się po podłodze.  Przepadał za programem Tonight nadawanym przez BBC, który prowadził Cliff Michelmore. Program wyglądał tak:


Uwielbiał muzyczny sygnał fanfar - znak rozpoznawczy programu. Lubił też oglądać Mr Who i Latający Cyrk Monty Pythona. Mimo tego, że wiele czasu spędzał z siostrą to jednak znacznie się różnili. Carole była niezależna np. jako dziecko sama się ubierała, Ian nie. Carole była głośna, lubiła przesiadywać z hałaśliwymi koleżankami na ławce, Ian był wyciszony. Nie słuchali też takiej samej muzyki. Jego siostra wspomina, że kiedy Joy Division grali w Apollo w 1979 roku Ian załatwił wejściówki dla siostry i jej kolegi na niedzielny występ. Tejnjednak ich rozczarował... Słuchali muzyki disco i uważali że era punk rocka minęła.
 

Kiedy Ian stał się starszy rodzina zaczęła podróżować na wakacje za granicę. Odwiedzili Szwajcarię, byli w Davos, Liechtensteinie i Austrii. Wiele razy odwiedzili Canvey Island i Walię. Podróżowali pociągami. Wujek Iana grał na organach kościelnych, potrafił też je stroić, w czym często pomagał mu Ian

W młodości Ian bardzo interesował się historią, teologią i boskością jako taką, rodzina nawet żartowała że zostanie mnichem, jego siostra natomiast przewidywała że zostanie prawnikiem lub nauczycielem historii. 
Matka wspomina, że Ian zawsze ich zaskakiwał. Rodzina była przygotowana na to jaki jest, więc nikt się nie zdziwił gdy zaczął interesować się muzyką. 

Kobiety z jego rodziny podkreślają, że był dżentelmenem, był inny niż wszyscy i trudno jest opisać tą inność słowami. Ale rodzina go akceptowała jakim był. Kiedy rozmawiał przez telefon kręcił się tam i z powrotem, tak samo zachowywał się gdy był w swojej sypialni. Po prostu nie umiał ustać w miejscu. Był bardzo schludny i słowny. Zawsze robił to co obiecywał.


Tak kończy się pierwszy rozdział książki. Wkrótce omówimy kolejny. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

C.D.N.                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz