środa, 27 października 2021

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.9: Ian poważnie zastanawiał się, czy nie odwołać ślubu z Debbie

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednie fragmenty omówiliśmy wcześniej 1234567 i 8). Kolejna przyjaźń jaka wtedy się zawiązała dotyczyła Vini Reilly

Ten miał w tamtym czasie innego przyjaciela, który pracował w służbie cywilnej i znał Iana, nazywał się Eugene Ryan i to on powiedział Ianowi o Vinim. Poznali się w sklepie muzycznym Reno's. Obaj stali się swoistego rodzaju bohaterami dla Eugene, który był ogromnym fanem muzyki. Uważał Viniego za wielkiego gitarzystę a Iana za wielkiego wokalistę. 

W kwietniu 1974 roku Ian zaręczył się z Debbie, choć rodzina Curtisów była przeciwna jego ślubowi, uważali ze jest za młody. Impreza była alkoholowa, Kevin i Doreen nie pili alkoholu wcale, rodzina Debbie tak. 

Ian powiedział Lindsay Reade krótko przed śmiercią, że miał przed ślubem z Debbie wizję, popełniania błędu bo w jego życiu kiedyś pojawi się inna kobieta. Poważnie zastanawiał się, czy nie odwołać ślubu, mimo tego, że wszystko już było przygotowane. Zarówno Lindsay jak i Carole twierdzą, że Ian miał często jakieś wizje. Powtarzał też, że umrze młodo, jak np. Jimi Hendrix (ten zmarł w wieku 28 lat).

Ślub miał miejsce w St Thomas Church w Henbury, w słoneczny dzień 23 sierpnia 1975. Ian miał 19 lat, Debbie 18. Wieczór kawalerski Ian spędził w towarzystwie starego przyjaciela ze szkoły - Kevina Briggsa. Ślub był typowy jak na połowę lat 70-tych, z charakterystyczną modą wtedy panującą. Impreza miała miejsce w Bull's Head w centrum Macclesfield. Jedną z potraw był coq-au-vin (francuska potrawa z kurczaka w winie) której rodzina Debbie nie znała. Jak o każdym tak i o tym ślubie napisała prasa regionalna. 

Miesiąc miodowy mieli spędzić w Paryżu. Mimo wątpliwości i młodego wieku byli bardzo zakochani. Ian cały czas miał nadzieję osiągnąć coś w muzyce. 

Po zakończeniu podróży poślubnej zamieszkali u rodziców Doreen na Stamford Street w Old Trafford. Żyli tutaj klika miesięcy zanim znaleźli swój kąt w Chadderton. Dziadek Iana miał ogromne poczucie humoru, ale Debbie była bardzo stateczna i pruderyjna i nie rozumiała jego żartów. 

Po pobycie w Old Trafford przeprowadzili się do Chadderton, a rodzina pomogła im w odnowieniu domu oferując datki. Dom odnowili sobie na bardzo nowoczesną modłę. Oboje pracowali w tym samym miejscu, (Sunley House), choć w różnych oddziałach. Dom jednak, jak i okolica nie spodobała im się, zwłaszcza kaskada ciemnych uliczek miasteczka. Dlatego nie zostali tam na długo. Słuchali wtedy dużo muzyki i żyli życiem młodych małżonków. Ian ciągle marzył o tym by zostać muzykiem.


Tak kończy się trzeci rozdział książki. Wkrótce wracamy z nowym.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz