Francesco Romoli urodził się w Pizie w 1977 r. W dzieciństwie chciał zostać muzykiem. Grał na gitarze akustycznej i studiował teorię muzyki, a w wieku nastu lat występował, grając i śpiewając w zespole punkowym, ale potem jego życie potoczyło się innym torem, obecnie gra jedynie w chwilach relaksu. Zmienił swoje zainteresowania gdy w 1998 roku rozpoczął przygodę z komputerami i net-artem – ukończył studia informatyczne na Uniwersytecie w Pizie, studiował także matematykę. Ale fotografia zajął się stosunkowo niedawno, jednak na tyle dalece, że ukończył studium podyplomowe w centrum fotografii współczesnej Fondazione Studio Marangoni we Florencji. Oprócz tego pasjonuje się skokami spadochronowymi i podróżami…
THEY KEEP CALLING ME
Blog o niedostosowaniu,
śmierci i przemijaniu,
o poezji,
mijającym czasie i o Ianie Curtisie,
o Joy Division muzyce i sztuce, która nie wróci do etapu tworzenia,
ale która jest w nas
wtorek, 29 sierpnia 2023
Zdjęcia Francesco Romoli: Samotność w świecie techniki
Trzeba przyznać, że wszystkie te pasje niesamowicie wzbogaciły mu wyobraźnię, czego efektem są niezwykłe, surrealistyczne i nastrojowe zdjęcia. Do niedawna podobno na jego stronie internetowej (dziś nieaktywnej) można było przeczytać jego motto: Jestem nikim. Nie istnieję. Używam po prostu wyobraźni i aparatu Canon 1000D (informacja za: LINK). A obok tego był cytat utworu ulubionego zespołu Radiohead:
Karma police, arrest this man. He talks in maths. He buzzes like a fridge. He's like a detuned radio (Policjo przeznaczenia aresztuj tego mężczyznę. Mówi wzorami matematycznymi. Buczy jak lodówka. Jest jak rozstrojone radio).
Można zatem uznać, że bez muzyki, aparatu fotograficznego i programów cyfrowych artysta nie byłby w stanie wyrazić słowami to co czuje. Bez sztuki jest niemy, w zasadzie nie istnieje.
W rezultacie fotograf za pomocą programów cyfrowych twórczo przekształca swoje zdjęcia i zamiast pejzażu realnego miasta mamy miasto zawieszone pomiędzy rzeczywistością a fantazją, ukazane na granicy snu. Wyimaginowane miasta przedstawiają zrujnowane budynki, zagubione na pustyni, gdzie daleko, może w przyszłości. Jedna z serii ukazuje celowo postarzane portrety, zawierające elementy przywołujące najbardziej negatywne aspekty współczesnego życia. Może dlatego głowy ludzi fotograf zastąpił urządzeniami telefonicznymi i telewizyjnymi, bo nowa ludzkość porzuca tradycyjną komunikację. Posługując się tylko techniką, która nie pomaga a coraz częściej oddziela, czyniąc jednostkę samotną…
Świat sztuki Francesco Romoli został doceniony przez znane platformy cyfrowe, takie jak GAi – Giovani Artisti Italiani i ARTWORT, które często prezentują jego prace. Proponowane przez artystę kompozycje wizualne rzucają bowiem wyzwanie ograniczeniom tradycyjnej fotografii i przesuwają granice sztuki współczesnej.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz