piątek, 1 września 2023

Super deluxe edition Revolver - najważniejszej płyty the Beatles cz.26: Kontrowersje wokół okładki Yesterday and Today

 

Kilka miesięcy temu rozpoczęliśmy na naszym blogu omawianie specjalnego wznowienia albumu Revolver zespołu the Beatles (TUTAJ) streszczeniem wstępu Paula McCartneya. Następnie streściliśmy relację Gilesa Martina (TUTAJ) - współrealizatora nagrań, a fenomen albumu omawiał raper Questlove (TUTAJ). Opisaliśmy też historię zastosowania sitaru (TUTAJ) i jak powstawały efekty specjalne (TUTAJ), oraz zaczęliśmy omawiać rozdział zatytułowany Track by Track, w tym historię powstania piosenki Taxman (LINK), Elanor Rigby (LINK), I'm Only Sleeping (LINK), Love You To (LINK), Here, There and Everywhere (LINK), Yellow Submarine (LINK), She Said She Said (TUTAJ), Good Day Sunshine (LINK), And Your Bird Can Sing (TUTAJ), For No One (LINK), Doctor Robert (TUTAJ), I Want To Tell You (LINK), Got To Get You Into My Life (TUTAJ), Tomorrow Never Knows (TUTAJ), (TUTAJ), Peperback Writer (TUTAJ) i Rain (TUTAJ). Opis powstania projektu niesamowitej okładki albumu, autorstwa Klausa Voormanna opisaliśmy (TUTAJ), natomiast opis zdarzeń przed wydaniem płyty, jak i alternatywnymi nazwami (TUTAJ). Z kolei TUTAJ podkreśliliśmy rolę albumu w przecieraniu nowych muzycznych dróg.

W USA ukazała się inna wersja płyty, bez trzech piosenek, które zostały zawarte na albumie Yesterday and Today. Ominięcie I'm Only Sleeping, And Your Bird Can Sing i Doctor Robert znacznie ograniczyło udziały Johna. Mało tego, zniszczyło intencje zespołu. 

Paul miał powiedzieć, że starali się alby w USA album ukazał się z taką samą okładką, ale nie było szans na obejście kontraktu. Postanowili wtedy, że muszą w przyszłości mieć więcej kontroli. 

Z drugiej strony w niektórych stanach w USA nie było sprzyjających warunków do pojawienia się brytyjskiej wersji albumu. Pierwszy incydent miał miejsce w 1966 i dotyczył albumu Yesterday and Today. Pierwsza wersja okładki ze zdjęciem Roberta Whitakera przedstawiała zespół w rzeźnickich fartuchach, obłożony kawałkami mięsa i lalkami z oberwanymi głowami. 

Kiedy wersje próbne zostały wysłane do prasy i radia w ramach promocji, okazało się, że okładka nie powinna się ukazać w tej formie. Wiele sklepów odmówiło jej dystrybucji. Szef Capitol Alan Livingston wspominał, że miał wtedy kontakt głównie z Paulem, który powiedział, że okładka jest komentarzem zespołu o wojnie. Niemniej szybko zrozumiał, że bez jej zmiany nie będzie postępu na amerykańskim rynku i szybko przesłał nowe zdjęcie.

Warto zwrócić uwagę, że wpisuje się ono w legendę Paul is dead. To zdjęcie było pierwotnie rozważane jako okładkowe, zanim pojawiła się idea białych fartuchów. Wytwórnia wydała 200 000 USD na zniszczenie starych okładek i wydruk nowych. W sumie było to 1 200 000 okładek (z czego milion wersji stereo). 
 
Niektóre drukarnie nadrukowały nowe okładki na wnętrzach starych, dziś osiągają one zawrotne ceny na aukcjach. Brian Epstain wspomina, że okładka w fartuchach byłe jedną z nielicznych, o jakie pokłócił się z zespołem, jeśli chodzi o spory artystyczne. Była wręcz niesmaczna, sugerowała, że Beatlesi są szaleńcami. Epstain uważał ich za szaleńców, ale nie w takim kontekście.

Alan Livingston poinformował prasę, że poprzednia okładka była rodzajem żartu artystycznego, a nowa została wprowadzona celem uniknięcie kontrowersji wokół zespołu. 

Te wkrótce nasiliły się w związku z dość kontrowersyjną wypowiedzią Lennona.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz