piątek, 28 lipca 2023

Super deluxe edition Revolver - najważniejszej płyty the Beatles cz.21: Peperback Writer z unikalnym nagrywaniem gitary basowej

 

Kilka miesięcy temu rozpoczęliśmy na naszym blogu omawianie specjalnego wznowienia albumu Revolver zespołu the Beatles (TUTAJ) streszczeniem wstępu Paula McCartneya. Następnie streściliśmy relację Gilesa Martina (TUTAJ) - współrealizatora nagrań, a fenomen albumu omawiał raper Questlove (TUTAJ). Opisaliśmy też historię zastosowania sitaru (TUTAJ) i jak powstawały efekty specjalne (TUTAJ), oraz zaczęliśmy omawiać rozdział zatytułowany Track by Track, w tym historię powstania piosenki Taxman (LINK), Elanor Rigby (LINK), I'm Only Sleeping (LINK), Love You To (LINK), Here, There and Everywhere (LINK), Yellow Submarine (LINK), She Said She Said (TUTAJ), Good Day Sunshine (LINK), And Your Bird Can Sing (TUTAJ), For No One (LINK), Doctor Robert (TUTAJ), I Want To Tell You (LINK), Got To Get You Into My Life (TUTAJ) i Tomorrow Never Knows (TUTAJ) i (TUTAJ).


Dzisiaj opis powstania pierwszego dodatkowego utworu z singla pt. Peperback Writer.

Piosenkę nagrano 13 i 14.04.1966 roku w Studio Three Abbey Road.  

George Martin w wywiadzie przed wydaniem singla, na pytanie, jak będzie brzmiała nowa piosenka zespołu powiedział, że podczas jej komponowania Ringo grał w karty. Powiedział też, że zespół nie zmienił zbyt mocno stylu, za to wokale będą brzmiały inaczej niż te, do których przyzwyczaiła się publika. Ponadto gitary będą przesterowane. W 1966 roku Paul zadeklarował, że zespół stara się ciągle robić coś innego niż wszyscy. Piosenka powstała z inspiracji jego ciotki Milly. Ta miała zapytać Paula, dlaczego zespół ciągle śpiewa o miłości. Przecież jest tyle innych ciekawych tematów, jak choćby konie, lato, konferencje itd. Stąd pomysł aby piosenkę napisać w formie listu. Nie jest to pierwsza piosenka w tej formie, bo podobny styl ma PS I Love You. Paul po latach powiedział, że kochali absurdy, i w takiej formie jest ta piosenka. Piosenka w formie listu aplikacji dla piszącego odpowiedzi na listy. 

Pomysł narodził się w domu Johna w Weybridge, a dokończony został w samochodzie Paula. W Daily Mail rano ukazał się artykuł o pisarzach odpowiedzi na listy. Stąd kiedy rano jedli płatki Paul wpadł na pomysł napisania piosenki w formie listu. Usiedli z Johnem i szybko powstała melodia. To dość smutna piosenka, którą dokończyli aranżować już w studio.


Po południu 13.04.1966 pracowali nad Love You To. Razem z przerwą na posiłek (pół godziny) sesja przedłużyła się od 20:00 do 2:30 rano. Próbowali sekcji rytmicznej, i wiele razy grali cały utwór zanim zaczęli nagranie. Tutaj są dwie próby, z których druga jest kompletna.

Take one - Paul i John grają na gitarach, George na tamburynie, Ringo na perkusji. Paul solo zagrał na gitarze Epiphone Casino, która jego zdaniem zawsze brzmiała doskonale.

W chórkach wystąpił George, nieco w stylu Beach Boys. Ciekawe brzmienie basu Paula zawdzięczamy Rickenbacker 400 1S, który dostał od firmy podczas koncertów w USA. Inżynier nagrywający wtedy Rolling Stones - Glyn Johns, powiedział, że brzmienie basu było pierwszym, co oczarowało go w tej piosence.


Użycie tego basu miało też inne uzasadnienie. Otóż w tamtym czasie wiele płyt przeskakiwało na talerzach w wyniku złej jakości basu. EMI otrzymywało masę zwrotów tzw. płyt kangurów. Wynikało to też z kiepskiej jakości sprzętu w domach.


Użyto również unikalnej formy nagrywania basu. Mówiąc krótko - głośników jak mikrofonów, konwertując fale dźwiękowe w sygnał elektryczny (odwrotnie niż robi to mikrofon). Użyto też systemu ATOC (Automatic Transient Overload Control). 14.04. podczas sesji zespołowi towarzyszył fotograf.


Zdaniem Martina ważną rzeczą w piosence było zastosowanie bitów Frere Jacques, oraz nowatorskiego echa otrzymanego za pomocą ADT.

Nakręcono też klip. Był to pierwszy utwór zespołu, który nie wszedł w pierwszym tygodniu na najwyższe miejsce listy przebojów w USA. Harrison powiedział, że średnio ich to interesowało, wtedy ich celem bowiem, było robienie coraz ciekawszej muzyki. 

C.D.N. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz