czwartek, 27 lipca 2023

Badiucao: Chiński Banksy opowiada prawdziwą historię Chin

Chiński Banksy? Dlaczego nie! Nazywa się Badiucao  i jest chińskim aktywistą, który ze względu na swoją działalność zmuszony został do emigracji i mieszka w Australii. Ale po kolei. 

Badiucao urodził się ok. 1986 w Szanghaju. Jego dziadek ze strony ojca był filmowcem, prześladowanym po dojściu komunistów do władzy. Za swoją działalność został wysłany do łagru w Qinghai gdzie umarł z głodu… Babcia zmarła niedługo potem i ojca wychowywali sąsiedzi. Nie dostał się na studia z powodu przeszłości swojego ojca, a i Badiucao nie mógł uzyskać formalnego wykształcenia artystycznego podczas pobytu w Chinach. Studiował prawo na Wschodniochińskim Uniwersytecie Nauk Politycznych i Prawa. Pewnego dnia przypadkowo obejrzał wraz z kolegami film dokumentalny The Gate of Heavenly Peace, to zmieniło jego postawę, zrozumiał, że nie można być obojętnym na to co dzieje się w jego kraju i w 2009 roku wyjechał na studia do Australii. Przez wiele lat pracował tam jako wychowawca w przedszkolu. I tworzył. Jego pierwszy komiks polityczny dotyczył zderzenia pociągu w Wenzhou w 2011 roku. Oczywiście taka aktywność nie umknęła uwadze chińskim władzom i artysta został odcięty od wszelkich kanałów kontaktowych z Chinami, w tym ze swoją rodziną.




Czemu piszemy o Badiucao? Otóż w Polsce, a konkretnie w Warszawie trwa wystawa jego prac. Jest to trzecia wystawa sztuki Badiucao w Europie. Pierwsza indywidualna wystawa tego twórcy miała odbyć się w Hongkongu w 2018 roku, ale została odwołana w ostatniej chwili z powodu gróźb pod adresem jego rodziny. Ostatecznie otwarto ją w Fondazione Brescia Musei we Włoszech jesienią 2021 roku. Następna była w Pradze a teraz trzecia jest w Polsce. Za każdym razem były protesty chińskiej ambasady, w Muzeum w Warszawie także pojawił się przedstawiciel tej instytucji (LINK).


Oprócz wystaw w realu Badiucao pozostaje twórczość w sieci, która często przybierała formę kampanii partycypacyjnych, projektów artystycznych lub wezwań do działania. Ale dzisiaj chcemy zachęcić do obejrzenia ekspozycji w Warszawie. Instalacja trwa od połowy czerwca tego roku i zakończy się 15 października. Artysta prezentuje rozmaite obrazy, ale osią wystawy są aluzje do masakry na placu Tiananmen w 1989 roku. Tematem wystawy są oczywiście – ze względu na wojnę ukraińsko-rosyjską - także relacje Chin z Rosją. Można dzięki niej zdobyć ogromną wiedzę o tym, co w Chinach się dziś dzieje.










Angielski tytuł wystawy Tell China's Story Well jest ironicznym odniesieniem do nazwy strategii dyplomacji prezydenta Xi Jinpinga mającej na celu promowanie oficjalnych chińskich poglądów za granicą, a tym samym wzmacniania międzynarodowych wpływów Chin. Natomiast Badiucao przekazuje inną historię. Opowiada o ciągłym łamaniu praw człowieka, manipulowaniu pamięcią historyczną na temat wydarzeń na placu Tiananmen w 1989 roku, cenzurze nałożonej na obywateli Chin podczas pandemii Covid-19, przymusowej asymilacji kulturowej Ujgurów, protestach mieszkańców Hongkongu przeciwko polityce rządu czy właśnie relacjach między Chinami a Rosją w kontekście jej inwazji na Ukrainę.


Wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski jest finansowana przez polskie Ministerstwo Kultury. Zaprezentowano ponad 70 prac Badiucao, w tym obrazy, instalacje audio i neony. Artysta ma profil w mediach społecznościowych, poprzez który można się z nim kontaktować (LINK).

 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz