piątek, 12 maja 2023

Super deluxe edition Revolver - najważniejszej płyty the Beatles cz.12: Dziwna historia piosenki She Said She Said z Peterem Fondą i the Byrds w tle

 

Kilka tygodni temu rozpoczęliśmy na naszym blogu omawianie specjalnego wznowienia albumu Revolver zespołu the Beatles (TUTAJ) streszczeniem wstępu Paula McCartneya. Następnie streściliśmy relację Gilesa Martina (TUTAJ) - współrealizatora nagrań, a fenomen albumu omawiał raper Questlove (TUTAJ). Opisaliśmy też historię zastosowania sitaru (TUTAJ) i jak powstawały efekty specjalne (TUTAJ), oraz zaczęliśmy omawiać rozdział zatytułowany Track by Track, w tym historię powstania piosenki Taxman (LINK), Elanor Rigby (LINK), I'm Only Sleeping (LINK), Love You To (LINK), Here, There and Everywhere (LINK) i Yellow Submarine (LINK).

Dziś opiszemy proces powstawania piosenki She Said She Said.

Po humorystycznym Yellow Submarine przyszła kolej na mocno szokujący utwór z o śmierci. 
 
W 1965 roku the Beatles koncertowali w USA, w LA, i zatrzymali się wtedy na odpoczynek w domu - rancho w Benedict Canyon. Mieli tam nieco czasu na odpoczynek, ale nie tylko, bowiem również na eksperymenty z narkotykami. W tym czasie w jednym z wynajętych domów pomieszkiwało dwóch muzyków z zespołu the Byrds. Nie byli jeszcze znani, to było krótko przed pojawieniem się ich hitu Mr. Tambourine Man


Wtedy zespół komponował i koncertował na Sunset Strip, a wśród ich słuchaczy był aktor Peter Fonda - syn Henry'ego i brat Jane. Tak więc zaprzyjaźnił się z zespołem i trafił do miejsca zamieszkania Beatlesów

 
Pamięta jak w ogrodzie latały helikoptery, a on szybko zaprzyjaźnił się z Beatlesami, wszyscy szybko też wzięli LSD, i tak przez całą noc i połowę następnego dnia. 
 
Przygoda Johna i George'a z LSD pierwszy raz miała miejsce u dentysty na party, gdzie narkotyk podano im w kawie. Harrison nazywał to przygodą dentystyczną. Wtedy w USA Paul nie chciał brać LSD, ale pod wpływem reszty zrobił to. George natomiast przestał na jakiś czas oddychać. Fonda stwierdził, że to normalne, ten narkotyk takie rzeczy robi. Po czym oświadczył, że wie jak to jest być martwym, bo sam postrzelił się pod wpływem LSD. Kiedy John to usłyszał do frazy I know what it is to be dead, dodał: You're making me feel like I've never been born

John zmienił He na She, żeby nie ujawniać tożsamości Fondy. W piosence pojawiło się też wspomnienie dzieciństwa, a jest ona smutna, bo to piosenka, która powstała pod wpływem kwasu. Nagrywali ją trzy noce, mieli mało czasu w wyniku przesunięcia tras koncertowych. 

Track 1 to bas i perkusja, gitary są dodane na track 2. Później dograno też taśmy od tyłu. Jest też mowa Johna na początku na kilku wersjach. 


Na track 15 za to słychać ponaglenia Johna żeby się spieszyć - czuć presję na zespół aby kończyć album. 

 

Wokale Johna i George'a pojawiają się na track 3 - poniżej klip z wyiozolowanymi wokalami. 


Wiele lat później McCartney powiedział, że nie jest do końca pewny, czy grał na basie w tej piosence. Istnieje szansa, że to Harrison, a piosenka jest jedyną, w której Paul nie brał udziału.       
 
Próbowano też do niej dogrywać partie fortepianu, ale finalnie nie ma go na taśmach. Wczesnym rankiem 22.06.1966 nagrali ostatni utwór na album i polecieli w trasę. She Said She Said jest jedynym, nagranym podczas jednej sesji. John po latach stwierdził, że piosenka wyróżnia się znakomitym brzmieniem gitar.


Znany kompozytor i dyrygent Leonard Bernstein powiedział w 1967 roku w audycji Inside Pop: The Rock Revolution, że pod względem kompozytorskim i zmian rytmu piosenka jest ogromną innowacją. 

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.   
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz