o Joy Division muzyce i sztuce, która nie wróci do etapu tworzenia,
ale która jest w nas
piątek, 4 sierpnia 2023
Super deluxe edition Revolver - najważniejszej płyty the Beatles cz.22: Rain, czyli o ludziach wciąż narzekających na pogodę
Kilka miesięcy temu rozpoczęliśmy na naszym blogu omawianie specjalnego wznowienia albumu Revolver zespołu the Beatles (TUTAJ) streszczeniem wstępu Paula McCartneya. Następnie streściliśmy relację Gilesa Martina (TUTAJ) - współrealizatora nagrań, a fenomen albumu omawiał raper Questlove (TUTAJ). Opisaliśmy też historię zastosowania sitaru (TUTAJ) i jak powstawały efekty specjalne (TUTAJ), oraz zaczęliśmy omawiać rozdział zatytułowany Track by Track, w tym historię powstania piosenki Taxman (LINK), Elanor Rigby (LINK), I'm Only Sleeping (LINK), Love You To (LINK), Here, There and Everywhere (LINK), Yellow Submarine (LINK), She Said She Said(TUTAJ), Good Day Sunshine (LINK), And Your Bird Can Sing (TUTAJ), For No One (LINK), Doctor Robert (TUTAJ), I Want To Tell You (LINK), Got To Get You Into My Life (TUTAJ), Tomorrow Never Knows (TUTAJ) i (TUTAJ), Peperback Writer (TUTAJ).
Dzisiaj opis powstania drugiego dodatkowego utworu z singla pt. Rain.
Nagrania dokonano 14 i 16.04.1966 roku. Druga strona singla Peperback Writer - utwór Rain, to również muzyka the Beatles, ale już zupełnie inna niż to, co robili wcześniej. Zastosowanie puszczanej od tyłu taśmy i rewolucyjnych technik pracy nad dźwiękiem było znakiem, że zespół podąża na zupełnie nowe muzyczne terytoria.
John stwierdził, że to piosenka którą napisał o ludziach wciąż narzekających na pogodę. Oczywiście słychać w piosence wpływ LSD i fascynacji starożytną filozofią wschodu. Po latach padały stwierdzenia, że piosenka jest wizją deszczu po zastosowaniu LSD, tak jakby ktoś widział go pierwszy raz w życiu.
Paul McCartney z kolei uważa, że piosenka ma prostsze wyjaśnienie. Powstała na przekór wszystkim utworom traktującym deszcz jako coś złego. Jego zdaniem, nie ma milszego uczucia niż deszcz padający na plecy. Poza tym pamięta, że piosenkę napisali razem z Johnem.
Pierwsza decyzja, jaka zapadła podczas nagrywania Rain, to spowolnienie nagrywania podkładu. George Martin tłumaczył, że było wiele powodów nagrywania ze spowolnieniem. Jednym z nich było to, że perkusja brzmiała w takiej wersji bardziej przepastnie.
Mimo spowolnienia, gra Ringo oczarowała słuchaczy. Sam Ringo później twierdził, że to najlepiej zagrany przez niego utwór. On go wręcz omamił. Bas został nagrany z normalną szybkością, a wokal Johna pojawił się na track 3 i 4. Po spowolnieniu otrzymano track 5, który poddano dalszej obróbce.
Za najlepszą wersję uznano take 7. Powstał on z dodania take 5 ze spowolnieniem playbacku do 42 kilocykli. Gitary dodano z take 1, bas z take 2, a wokale Johna zmiksowano z wersji track 3. Dodano też chórki.
Ponieważ tydzień wcześniej nagrywali Tomorrow Never Knows słuchali wtedy wielu loopów, od tyłu jak i z różnymi szybkościami. Kiedy utwór był gotowy mniej więcej w połowie, John zabrał taśmę do domu i wykonał eksperyment z puszczeniem wokalu od tyłu. Wspominał, że wpadł na pomysł puszczenia piosenki od tyłu pod wpływem jointa z haszyszu.
Wersja stereo powstała o wiele później, bo dopiero w 1969 roku, kiedy wydano płytę Hey Jude w USA, i Capitol jej potrzebowało.
C.D.N.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz