Transmission Joy Division to ich przełomowy singiel, bowiem to właśnie od niego krytycy muzyczni liczą rozpoczęcie ery lat 80-tych, jednego z najbardziej znaczących okresów w muzyce rockowej. Oryginalnie wydany w październiku 1979 roku (FAC 13), później wznowiony na 12 calowym singlu w 1980, z grawerami przy labelu, co opisaliśmy TUTAJ.
Dziś przypominamy to wydawnictwo, bowiem na rynku ukazał się właśnie doskonale wydany picture disk.
Najpierw oryginalna okładka 12 calowego singla - projektowana przez Petera Saville'a:
Peter Hook w jednym z wywiadów (LINK) opowiedział jak doszło do powstania piosenki. Napisali ją w piątek, a w sobotę zagrali na koncercie. cała publika zamarła bo to była wyjątkowa piosenka, zwracała uwagę widzów. We wspomnianym wywiadzie Hooky mówi jeszcze jedną niezwykle interesującą rzecz. Ponieważ zespołowi zarzucano, że brzmi jak the Doors, więc zdecydowali się nauczyć Riders of the Storm. Zagrali ją kilka razy, ale nikt nie zauważył, że to cover. To zapewne żart bowiem według naszej wiedzy, nie istnieje żadne nagranie tego coveru w wykonaniu Joy Division.
Trudno powiedzieć, czy Hooky dobrze pamięta fakty dotyczące Transmission, bowiem piosenka posiada wczesną, wolną wersję która zawarta była między innymi na bootlegach zespołu, w tym na Warsaw.
Po czasie jednak zespół zdecydował grać szybciej.
Demo z Eden Studio z marca 1979 roku, jest już zdecydowanie szybsze (warto zobaczyć opisany przez nas bootleg - TUTAJ):
Zawiera też bardzo ciekawie zmiksowaną gitarę. Po tym wszystkim jest jeszcze wersja z sesji dla Johna Peela:
W książce So This Is Permanence zawarty jest rękopis tekstu.
Singiel ukazał się 3 miesiące po wydaniu debiutanckiego albumu zespołu, na stronie B umieszczono Novelty, co zawdzięczamy Robowi Grettonowi. Menadżer Joy Division uważał, że wcześniejsze wersje piosenki nie nadają się na singla. Tony Wilson za to, kiedy usłyszał obecną wersję zdecydował wydać ją na singlu.
Istnieje też wersja wydarzeń, mówiąca że singiel został wydany, ponieważ publika lubiła utwór i na koncertach się tego domagała (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Minęło ponad 40 lat a bootlegi z piosenkami zespołu ciągle się ukazują. Można zaryzykować tezę, że obok the Beatles, Joy Division to najczęściej bootlegowana kapela na świecie.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz