środa, 22 listopada 2023

Streszczenie książki Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records cz.20. Jak narodziło się Unknown Pleasures

 

 


Książka Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records, wydana została przez wydawnictwo Virgin Books w roku 1996. W moim posiadaniu jest wznowienie z roku 2002.
 
Streszczenie pierwszego rozdziału pojawiło się TUTAJ, drugiego TUTAJ, fragment trzeciego TUTAJ, kolejny TUTAJ a ostatni fragment rozdziału trzeciego pt. The Wythenshave Connection (TUTAJ). Streszczenie rozdziału czwartego pt. From Safety To Where? o dzieciństwie i młodości członków grupy opisaliśmy TUTAJ. Kolejny post TUTAJ dotyczył debiutów the Dammned i the Clash, oraz rozmowy miedzy Ianem Curtisem a Pete Shelly z Buzzcocks. Następny omawiany fragment opisywał scenę punk miasta, na której wyłaniało się wiele ciekawych zespołów w tym Stiff Kittens - jeden z pierwszych zespołów Iana Curtisa,  i alternatywne nazwy, które wtedy muzycy rozważali (TUTAJ). Później opisywaliśmy historię pierwszego koncertu Warsaw (warto zobaczyć TUTAJ), oraz klubu Electric Circus (TUTAJ). Fragment dotyczący mało znanych faktów z życia Roba Grettona, ale i kilka ciekawostek ze świata sceny punk Manchesteru opisaliśmy (TUTAJ). Ostatnia noc w Electric Circus i skandal na koncercie Warsaw jak i wizyty Iana Curtisa w RCA opisaliśmy TUTAJ. Nagrywanie przez Joy Division albumu dla RCA opisaliśmy TUTAJ. TUTAJ natomiast przedstawiliśmy historię pozyskania przez zespół Roba Grettona na pozycję menadżera. Pierwszy wywiad krajowy zespołu opisaliśmy TUTAJ, a początki Factory TUTAJ. Z kolei TUTAJ zajęliśmy się mitem związanym z nazwą wytwórni, a TUTAJ opisaliśmy prawdziwą inspirację okładki A Factory Sampler, a TUTAJ przedstawiliśmy zarys historyczny jej powstania. W kolejnym wpisie (TUTAJ) podaliśmy mało znane fakty dotyczące Martina Hannetta.
 

Kolejny rozdział książki dotyczy realizacji debiutu Joy Division, czyli Unknown Pleasures. Po realizacji Factory Sampler pojawiło się pytanie, co dalej? Joy Division wypadli na tym singlu bardzo dobrze, wydawnictwo sprzedawało się znakomicie, więc odżyła w nich nadzieja na realizację nagrań dla RCA, zwłaszcza w Ianie Curtisie. Rob prowadził rozmowy z kilkoma wytwórniami, między innymi z Genetic, aż w końcu w mieście pojawiła się pogłoska, że zespół odchodzi do Warner Brothers. I mało brakowało, żeby tak się nie stało. Gretton jednak był mocno zmęczony podróżami do Londynu i prowadzeniem rozmów. W końcu olśniło go, że przecież Factory Sample sprzedało się w nakładzie aż 4700 kopii i to bez żadnej promocji. Co prawda był to singiel a nie album, a rynek wydawał się zawalony muzyką, co rodziło się pytanie czy Joy Division dadzą radę się dobrze sprzedać. Wtedy postanowił zaproponować Wilsonowi wydanie albumu z Factory i ewentualnie po tym przejście do innej wytwórni.
 
Hook wspomina, że to był szalony czas i że zespól niemal podpisał kontrakt z Genetic. Wtedy mieli w repertuarze zaledwie pięć piosenek, kłopoty ze sprzętem, i małą publikę na koncertach (wspomina koncert gdzie przyszła jedna osoba). Czuł, że to może być koniec. Ale przyszedł przełom, to był koncert w Mayflower, kiedy zaczęli grać Transmission. Goście i personel jakby zastygli i patrzeli się na nich. Wtedy Bernard stwierdził, że chyba mają coś specjalnego w sobie. 
 
Logika pozostania w Factory była prosta, z Genetic mogli zarobić 35 000 GBP plus 8 procent tandiemów. Z Factory umowa była prosta: 50/50. Z drugiej strony w razie porażki zawsze coś mieli, gdyby podpisali kontrakt z Genetic. Z Factory w takim przypadku nie dostaliby nic. Dodatkowym atrybutem była wolność odejścia z wytwórni, co oferowało Factory.
 
 
Wilson stwierdził, że muszą być szaleni wydając album. Zapadła decyzja, że płyta zostanie nagrana w Strawberry z Hannettem. Plany były że będzie kosztowała 7 lub 8 tysięcy GBP. Wilson zdawał sobie jednak sprawę, że istnieją dodatkowe wydatki i liczył się z kwotą około 12 000 GBP. 
 
Zarezerwowanie studia na nagranie albumu było czymś nowym dla Factory. Wcześniej rezerwowali je zaledwie na dwie godziny, żeby zmiksować np. singla OMD, czy ACR. Na Unknown Pleasures zarezerwowali trzy tygodnie. W tym czasie wytworzyła się legenda Hannetta. Zdaniem autora miał on niesamowite zdolności techniczne, które w opowieściach dla fanów sprowadzają się do stosowania maszyny spowalniającej dźwięk, czy unikalnego brzmienia werbli. Za to wyolbrzymiony jest w opowieściach jego ekscentryzm. Trzeciego dnia sesji kazał rozmontować perkusję, jego zdaniem nie miała ona czystego brzmienia. Wilson wspomina, że Hannett był szczególnie zainteresowany pogłosem i opóźnieniem cyfrowym. Martin umiał widzieć dźwięk i nadawać mu niepowtarzalny kształt. To było największą tajemnicą dobrego miksowania. Do tego doszedł innowacyjny sprzęt, bo Martin potrafił dostrzec fakt nadejścia nowej epoki technologicznej. 
 
C.D.N.
 
Czytajcie nas  - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz