Tak też w części pierwszej (TUTAJ) omówione zostały początki powstania klubu i tworzenie stajni zespołów Factory. Część druga to historia tworzenia pierwszej płyty promującej zespoły wytwórni a więc A Factory Sample (TUTAJ). Z kolei część trzecia (TUTAJ) przedstawiała personalia wytwórni. W części czwartej (TUTAJ) streściliśmy wypowiedzi legend tamtych czasów wspominających realizację kultowej dziś płyty, chodzi oczywiście o album Unknown Pleasures zespołu Joy Division (FAC 10), nagrany w maju 1979 roku a zrealizowany przez samego Martina Hannetta (o którym pisaliśmy wielokrotnie TUTAJ). Kolejna część (TUTAJ), poświęcona była właśnie jemu, legendarnemu producentowi i jednemu ze współtwórców potęgi Factory Records, a jednocześnie twórcy Manchester Sound. W części szóstej (TUTAJ) opisywaliśmy historię Vini Reilly i jego Durutti Column, zespołu, który oprawił swoją pierwszą płytę długogrającą - Return of Durutti Column (FAC 14) w niesamowitą okładkę - okładkę z papieru ściernego (a sklejaniem zajmował się między innymi Ian Curtis i Joy Division). Cześć 7 (TUTAJ) poświęcona była pierwszemu singlowi A Certain Ratio, i ich relacji z menadżerem, szefem Factory Records - Tony Wilsonem, natomiast część 8 (TUTAJ) zespołowi Section 25 z Blackpool, którego menadżerami byli Ian Curtis i Rob Gretton (warto spojrzeć też TUTAJ). W części dziewiątej (TUTAJ) zamieszczono wspomnienia z tras koncertowych zespołów z Factory ale nie tylko...
Część dziesiąta poświęcona była koncertowi Joy Division i Cabaret Voltaire w Plan K w Brukseli 16.10.1979 r (TUTAJ), jedenasta (TUTAJ) dotyczyła dwóch koncertów Joy Division zagranych 4.04.1980 roku w the Rainbow i Moonlight Club, a dwunasta Factory Benelux i pokrewnym wytwórniom (TUTAJ).
Kolejna, trzynasta część dotyczy awantury i bójki, jaka miała miejsce w Derby Hall w Bury 8.04.1980 roku.
Na początku tego odcinka Tony Wilson wspomina, że wspólny występ to był jego pomysł. Ian Curtis był po nieudanej próbie samobójczej (przedawkowanie Luminalu) i dochodził do zdrowia. Osłabienie powodowało, że był w stanie zaśpiewać tylko dwie piosenki (warto wspomnieć, czego nie mówią uczestnicy filmu, że Ian Curtis przedawkował 7.04., więc wyszedł ze szpitala w dzień koncertu...).
Larry Cassidy opowiada o stanie zdrowia wokalisty Joy Division, który nie mógł śpiewać, więc zaproponowano połączenie występów Section 25 i Joy Division (Section Division). Simon Topping (z A Certain Ratio) z kolei twierdzi, że to Rob Gretton zapytał jego i wokalistę Crispy Ambulance o to, czy zaśpiewają kilka piosenek w miejsce Iana Curtisa.
Peter Hook wyjaśnia, że było to powodowane racjami biznesowymi, nie chcieli stracić pieniędzy za występ, a może było to wynikiem obietnicy występu jaką złożył organizatorowi Rob.
Tony Wilson twierdzi, że awanturę rozpętało dwóch pijanych miejscowych. Alan Hempsall, który wtedy zastąpił Iana Curtisa wspomina, że mógł sobie wybrać piosenki, które chce wykonać, wybrał Digital i LWTUA - wtedy jeszcze nie wydaną piosenkę, którą znał z sesji Johna Peela (warto zobaczyć TUTAJ).
Koncert rozpoczęli Minny Popps (grali 40 minut), później wystąpili Section 25 z czterema piosenkami, występ tego zespołu zakończył ich nowy singiel Girls Don't Count i po nich wystąpili Joy Division, najpierw z Hempsallem, później z Curtisem, który zaśpiewał 2 utwory. Wykonał prawdopodobnie Decades i Eternal. Wersję tą potwierdza Peter Hook, z tym że twierdzi, iż zespól mógł wtedy wykonać trzy piosenki. Po tym na scenę wrócił Hempsall i Topping i wspólnie wykonali piosenkę Velvet Undrground - Sister Ray.
Tony Wilson z kolei uważa, że awantura rozpętała się kiedy na scenie pojawił się Simon Topping, ponieważ A Certain Ratio koncertował tydzień wcześniej.
Section 25 wspominają, że tylko ich wokalista został na scenie, a wkoło latały butelki. Muzycy wspominają, jak w publikę zrzucona została konsoleta, o tym jak Peter Hook był powstrzymywany przed bójką, a Tony Wilson opowiada jak poszedł do góry do baru gdzie znalazł Iana Curtisa siedzącego przy ścianie w fotelu rattanowym trzęsącego się i płaczącego. Pocieszył go twierdząc, że ludzie będą pamiętać ten koncert do końca życia.
Wspomniał koncert Lou Reeda w Trade Hall w Manchesterze, kiedy muzyk przez godzinę stał nieruchomo z mikrofonem. Tam również wybuchła awantura, a mimo tego ludzie, w tym sam Curtis który również tam był, wspominają to jako wydarzenie ich życia.
Peter Hook twierdzi, że awanturę spowodowała młodzież, która została wpuszczona przez Roba mimo że nie mieli pieniędzy na bilety. To było najbardziej paradoksalne w tej całej sytuacji.
Niedawno muzycy Section 25 ujawnili zdjęcia z tego zajścia - warto zobaczyć TUTAJ.
Reasumując, racje biznesowe racjami biznesowymi, ale jak można było człowieka, dzień po próbie samobójczej, wyciągać ze szpitala i zaciągać na koncert...
Kolejna część Shadowplayers, tym razem ze wspomnieniami po samobójstwie Iana Curtisa, zostanie przez nas opisana wkrótce, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz