poniedziałek, 30 września 2019

Isolations News 56: Zagraj teściowej na pogrzebie, nieznane zdjęcia Joy Division, nowy klip, graffiti Curtisa, Molchat Doma - nowy singiel, Riverside i Magritte

Muzycy zespołu Section 25 (pisaliśmy o nich TUTAJ) publikują w mediach społecznościowych (TUTAJ) nieznane zdjęcia z koncertu ich zespołu z Joy Division i Minny Pops, 8.04.1980 roku, w Derby Hall w Bury. Autorem zdjęć jest Matthew Higgs, o którym pisaliśmy TUTAJ. Podczas tego koncertu doszło do awantury, którą wywołało zastąpienie Iana Curtisa przez Alana Hempstalla z Crispy Ambulance. Ian Curtis dzień przedtem popełnił nieudaną próbę samobójczą. Mimo tego, po wyjściu ze szpitala zabrano go na ten koncert i wg. Debory Curtis, zaśpiewał zaledwie dwa utwory, bo na więcej nie miał siły. To wywołało awanturę, przedstawioną na zdjęciach.  Tak zobrazowano to w filmie Artona Corbijna pt. Control.


Czy na zdjęciu 2 jest rzeczywiście Ian Curtis i Stephen Morris (tego drugiego jeszcze idzie poznać)? Skoro był wyczerpany i zaczął bronić pobitego wtedy Grettona, był to akt heroizmu. Niemniej według relacji jego żony, podczas zajścia siedział w barze na górze i płakał. Znalazł go tam szef Factory Tony Wilson.  O całym zajściu będzie u nas wkrótce w kolejnym odcinku Shadowplayers.

Z obowiązku jedynie odnotowujemy, że trwa żenada pod tytułem Joy Division reimagined videos. Tym razem uraczono nas tzw. teledyskiem Shodowplay. Nie wklejamy bo nam wstyd. W tym samym czasie the Beatles wypuścili teledysk Here Comes the Sun. Teledysk bez cudzysłowu.   

Trwa wystawa o wczesnym Factory Records, pisaliśmy o niej więcej TUTAJ, podając nawet link do wirtualnego katalogu. Nie przeszkadza to pisać o wystawie w mediach i ją nagłaśniać, co ma na celu artykuł opublikowany TUTAJ.

Skoro mowa o Factory - powyżej moja nowa dziarka... 2 godziny bólu i gra. Niedługo znowu o nich napiszemy, więcej TUTAJ.  
Historia ściany poświęconej Ianowi Curtisowi na ulicy Wallace Street w Wellington przedstawiona została w artykule TUTAJ. Pierwsze graffiti powstało tam w 1981 roku. Pamięć o nim trwa do dzisiaj, tak jak na naszej stronie...
Kocyk Joy Division? Za jedyne 50 USD można zakupić TUTAJ. My chętnie kupimy, ale pod jednym warunkiem - że można przykryć się nim przed kremacją. To nie jest łatwy temat, musi się bezpopiołowo spalać, w przeciwnym wypadku będziemy po wszystkim już na zawsze mieć go w sobie...

Skoro już jesteśmy w klimatach pogrzebowych, to najczęściej graną na pogrzebach piosenką jest... Atmosphere Joy Division, o czym pisaliśmy TUTAJ

Jeśli jednak umrze kiedyś Wasza teściowa zagrajcie jej najpiękniejszą solówkę wszechczasów, którą na Twitterze publikuje użytkownik Gal Gracen (TUTAJ), o ile będziecie w stanie cokolwiek zasugerować, bo pewnie będzie pijani. Z rozpaczy rzecz jasna....      


Cassandra Complex, o których pisaliśmy TUTAJ wydali remastering dwóch albumów, o czy poinformowali nas nasi przyjaciele z Czech TUTAJ.
     
Wydawnictwo Cherry Red wypuściło zestaw (4 płyty CD oraz książka) z wyborem twórczości zespołów z Sheffield, są tam klasyczne, znane piosenki oraz  utwory wcześniej niepublikowane z repertuaru  The Human League, Pulp, Heaven 17, Thompson Twins, BEF, Artery, ABC, Clock DVA, Hula, The Danse Society, In The Nursery, Treebound Story i wiele innych. W książce o formacie płyty CD i twardej oprawie są m.in. opisy zespołów i wspomnienia liderów grup. Więcej informacji, cena bookpacku, i zawartość płyt jest TUTAJ.

Molchat Doma (o których pisaliśmy i przeprowadziliśmy wywiad TUTAJ) chwali się swoim nowym singlem TUTAJ i TUTAJ. Nieźle.


29 listopada ukaże się specjalna trzypłytowa edycja wydawnictwa zespołu Riverside pt. Wasteland (TUTAJ). Nie pisaliśmy jeszcze o nich? I o solowym projekcie Mariusza Dudy Lunatic Soul też nie? O cholera. Wkrótce o nadrobimy.  
Nieco o sztuce. Muzeum Ixelles w Brukseli zamknięto z powodu remontu.  Arcydzieła malarstwa belgijskiego w tym 4 obrazy Rene Magritte'a (pisaliśmy o nim TUTAJ) będzie można oglądać do lutego 2023 r. w Muzeum w Lodève (więcej TUTAJ).
Często na naszym blogu piszemy o muzyce elektronicznej (TUTAJ). Alain Collin ukończył swój pierwszy film fabularny Le Choc de Future (Szok przyszłości) o początkach muzyki elektronicznej w latach siedemdziesiątych. Akcja filmu toczy się w Paryżu w 1978 r. Opowiada o tym jak to wówczas przemysł muzyczny był zdominowany przez mężczyzn.  

Ana, która chce odnieść sukces zaczyna tworzyć muzykę przyszłości wykorzystując instrumenty elektroniczne które dotąd używane były marginalnie... Podobno jest to komedia. Choć z trailera to nie wynika. Kolejna feministyczna nuda? 

Powstała książka o King Crimson (pisaliśmy o nich TUTAJ). Przedsprzedaż uruchomiono TUTAJ. A pozostając w temacie - cały czas toczy się proces między Robertem Frippem a spadkobiercami Davida Bowie o uznanie jego wkładu i współautorstwa dwóch albumów. Więcej TUTAJ.

Kolejne newsy już wkrótce, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz