piątek, 31 grudnia 2021

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.23: Piosenka Weeping szczególnie zauroczyła Iana

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 123456789101112131415161718192021 i 22).

Kolejny fragment książki poświęcony jest opisowi epilepsji. Jeśli chodzi o Marka Reedera wynikała ona z przepracowania. Lekarze doradzili mu, żeby porzucił pracę w barze, co uczynił i od tego czasu ataki ustały. Ian czuł się z epilepsją wyobcowany. Kiedy wracali z Niemiec do UK miał atak, wtedy Hooky powiedział Reederowiżeby go zostawić aż atak ustanie. Rzeczywiście po 20 minutach wszystko wróciło do normy. 

Istnieje kilka rodzajów ataków padaczkowych, słabsze petit mal i mocne - grand malIan miał te drugie. Ataki zmieniają też nastrój, także idiotyzmem było to, że po nich wychodził na scenę. Podobnie jest z lekami, tutaj w zasadzie lekarze eksperymentują i dobierają je indywidualnie do pacjenta. 

Vini Reilly twierdzi, że leki rozregulowały Iana. Chodzi o psychikę, mimo tego, że padaczka nie została dzięki nim wyeliminowana. 

Pod koniec 1978 roku ukazał się niesamowity album Throbbing Gristle - z niego piosenka Weeping szczególnie zauroczyła Iana (warto zobaczyć nasze teksty o przyjaźni między Curtisem a Genesis P. Oridgem - TUTAJ).

Kolejny, dziewiąty już rozdział książki nosi tytuł MonochromePoświęcony jest ważności zdjęć jakie wykonał Kevin Cummins zespołowi, z których jedno znalazło się na okładce NME w pierwszym numerze 1979 roku. W zasadzie ten fragment nie wnosi żadnych nowych informacji do publikowanych już na naszym blogu, może poza tym, że zdjęcie Iana Curtisa na okładce NME, obok innych zdjęć, zostało umieszczone przez przypadek. W zasadzie rozważano umieszczenie zdjęcia kapeli Spherical Objects, ale Morley po dni przybywania z zespołem wraz z Cumminsem, dostrzegł w nich jakiś potencjał. 

Od początku wyróżniał się Ian, jeszcze w czasie Warsaw kiedy grali kiepskie piosenki. Podczas sesji dla NME Cummins wykonał też pamiętne fotografie z TJ Rehersal - na tle czarnych ścian. 

W rzeczywistości ściany pomalowane były na ciemny brąz, tak wspomina kolor Terry Mason. Była to bardzo tania farba, prawdopodobnie kradziona. Fotografie były czarno-białe bo ta była tańsza od kolorowej. Cummins wspomina, że chciał świadomie fotografować zespół jako ponury (pisaliśmy o tym TUTAJ), to nie było łatwe bo chłopaki dużo żartowali, zwykle czekał aż przestaną się śmiać i wtedy fotografował.

W styczniu 1979 roku zespół nagrał swoją pierwszą sesję dla Johna Peela w Maida Vale w Londynie pod okiem Boba Sargeanta (pisaliśmy o tej sesji TUTAJ). Grali głównie na żywo a producent i inżynier Nick Gomm pozbawili ich brzmienia jakie nadał im dla Factory Martin Hannett.

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz