środa, 8 grudnia 2021

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.19: Wizja a Factory Sample narodziła się pod wpływem LSD

    

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 1234567891011121314151617 i 18).

20.09.1978 roku zespół wystąpił w Granada TV (warto zobaczyć TUTAJ). Chociaż wiele lokalnych zespołów miało taką szansę i szybko ich występy zostały zapomniane, to jednak występ Joy Division przeszedł do historii. 

Na tle filmu World in Action i ulicy z samochodami z Hulme robotyczny taniec Iana Curtisa robił niesamowite wrażenie.


Latem 1978 roku Roger Eagle - promotor muzyki, zadzwonił do Tony Wilsona i zaproponował mu założenie wytwórni płytowej, celem promocji zespołów z Liverpoolu i Manchesteru. Tony widząc jak wiele ciekawych zespołów pojawiło się wokoło przyjął tą inicjatywę niezwykle entuzjastycznie. 

Pewnej sobotniej nocy Wilson w towarzystwie Erasmusa zażył tabletkę LSD. Wszystko odbyło się w mieszkaniu perkusisty Durutti Column. Tony miał wizję, że przelatuje przez jego kolekcję płyt i zobaczył album Santany Abraxas, który był zapakowany w torebkę foliową. Tym sposobem pojawiła się w jego głowie idea The Factory Sample (warto zobaczyć TUTAJ). Na drugi dzień wymyślił że wydawnictwo będzie dwusinglowe, na fałdowanym papierze i w folii. Ten pomysł nie spodobał się Rogerowi Eagle, dlatego Wilson porzucił wizję robienia wspólnego wydawnictwa z Liverpoolem i zdecydował, że Factory będzie wydawnictwem z Manchesteru. Pomyślał też o zespołach, pod ręką byli Durutti Column, Joy Division, zdecydował się też na zespól Cabaret Voltaire z Sheffield

Wtedy coraz bardziej znany był Martin Hannett, realizator Spiral Scratch the Buzzcocks, oraz Cranked Up Really High zespołu Slaughter and the Dogs. Również karierę robił Jilted John, mający już w dorobku zrealizowane przez Hannetta trzy przeboje.


Wtedy w życiu Iana Curtisa sprawy rodzinne zeszły lekko na bok z powodu pozytywnych zmian wkoło zespołu. Deborah była w ciąży z Natalie, choćby ten fakt pokazywał jak odmienna była sytuacja Iana w porównaniu z pozostałymi członkami Joy Division. Ian po koncertach nie mógł imprezować z kolegami z zespołu, bardzo poważnie podchodził do roli przyszłego ojca. Mili też w domu psa collie, o imieniu Candy - nazwanego tak na cześć piosenki Velvet Underground pt. Candy Says.


W październiku 1978 roku również Bernard wziął ślub z Sue Barlow, i prawdopodobnie to była przyczyna że zbliżyli się do siebie z Ianem

Ian wtedy stal się liderem zespołu, i chociaż nikt tego nie mówił oficjalnie, to był jego zespół, który realizował jego wizję. 

Tworzenie piosenek odbywało się podczas wspólnych jamów. Grali a Ian siedział z kartkami papieru. Nie mieli wskazówek jak pisać piosenki, być może dlatego wychodziło im to, choć czasami nie. Ale im dłużej to trwało tym byli coraz lepsi i tym bardziej stawali się zespołem Iana Curtisa.

C.D.N. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz