środa, 23 marca 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.36: Joy Division w okresie sukcesu, ale tak wyglądało to jedynie z zewnątrz

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 12345678910111213141516171819202122232425262728293031323334 i 35).

Rozdział 16 książki, Watching Love Grow, zaczyna się od cytatu Tony Wilsona, że nie można zostawić dzieci i być szczęśliwym z kobietą którą się kocha. 

W okolicy początku roku 1980 Joy Division przeżywali rozkwit. Stali się czołowym zespołem, koncerty były coraz liczniejsze, nowy singiel, który miał się ukazać w 1980 roku, stanie się hitem, a zespół szykował drugi, przełomowy album. 

Niestety tak wyglądało to tylko z zewnątrz. W środku zespół przeżywał kryzys. Ian Curtis miał coraz więcej ataków, były one coraz bardziej intensywne. Miał problemy osobiste, dziecko i żonę, a związek z Annik stał się bardzo intensywny i poważny, co wiązało się ze zwiększoną odpowiedzialnością Iana.


24.02.1980 Joy Division weszli do Strawberry żeby nagrać wersję singla She's Lost Control na rynek amerykański. Ian na drugi dzień napisał list do Annik, w którym pisał że nagrywali do 9 rano, a jego wokal zaczęli rejestrować dopiero o 17:00. Musiał też modyfikować tekst, a piosenka teraz brzmi zupełnie inaczej niż ta z albumu. Ian jednak nie wiedział, czy lepiej, czy gorzej.


Curtis przeżywał kłopoty małżeńskie i czuł wyrzuty sumienia, że ma zostawić córkę. Podobną sytuację przeżył w swoim życiu Tony Wilson, który miał dwójkę dzieci z drugą żoną, a który poznał inną kobietę i się w niej zakochał. Niestety nie mógł odejść z powodu dzieci, tak więc tkwił w małżeństwie i cierpiał, bo nie mógł być z osobą którą kochał...

W tamtym czasie zespół grał koncerty z Killing Joke, oraz słynny koncert w Preston, podczas którego mieli poważne problemy techniczne, za które Ian przepraszał. Dodatkowo podczas tego koncertu po raz pierwszy wykonali live Heart and Soul, który jest najtrudniejszą wokalnie piosenką zespołu.


Warunki w garderobie podczas tego koncertu były fatalne, mieli tylko jedno krzesło. Scena też była dziwaczna. Hooky wspomina ten koncert jako jeden z najgorszych. Dodatkowo, zespół był w stanie wtedy wciągać aż 500 GBP za koncert, niestety organizator tego show zapłacił im jedynie 150 GBP. Ponieważ byli strasznie wkurzeni ukradli sobie z zamrażarki po kurczaku mrożonym, a Ian nawet dwa, bo był najbardziej zły ze wszystkich. 

Wrócili do domu późno, ale na drug dzień musieli pojechać do Londynu zagrać w Lyceum (pisaliśmy o tym koncercie TUTAJ i TUTAJ). Przed nim Ian miał atak na scenie. Była z nim Annik, ona wywierała na niego bardzo pozytywny wpływ.
 

Ian jednak dostał też ataku podczas koncertu. Wtedy pomogli mu Terry i Tony, którzy poza sceną uważali żeby nie zrobił sobie krzywdy. 

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz