niedziela, 15 maja 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz. 43: Ian opowiedział Vini o sensie swoich tekstów

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 12345678910111213141516171819202122232425262728293031323334353637383940, 41 i 42).


Opisane w poprzedniej części sytuacje związane z pobytem Iana w domu Tonyego i Lindsay doprowadziły tą ostatnią do gniewu. Nie był on skierowany wobec Iana, tylko miała za złe Tonyemu, że zostawiał ją na całe dnie z Curtisem, któremu nie bardzo wiedziała jak pomóc. Doprowadziło to do kłótni z Tonym i możliwe że Ian ją słyszał. Tony zabrał go wtedy na przejażdżkę autem, żeby Lindsay mogła pozostać w domu na trochę sama. 

W tamtym czasie Vini Reilly odbył ponad dwugodzinną rozmowę telefoniczną z Curtisem. To była smutna rozmowa. Vini nie bardzo wiedział o czym z Ianem rozmawiać, a chciał mu zwyczajnie pomóc. Rozmawiali więc o muzyce, o nowej płycie zespołu i planach. Zeszli na temat tekstów i Vini, chyba jako jedyna osoba z kręgów Joy Division zapytał Iana o ich znaczenie. Ten miał odpowiedzieć, że pisze teksty wielopoziomowe, że mają one kilka znaczeń, ale ludzie zupełnie odbierają je inaczej niż Ian by chciał. 

Jako przykład Curtis miał podać wersy z piosenki the Eternal

Accept like a curse an unlucky deal,

With children my time is so wastefully spent,

Chodziło o to, że jest o ona o osobie chorej psychicznie, którą widywał w drodze do pracy (niektórzy twierdzą, że to o chłopcu chorym na zespół downa). Zatrzymał się w rozwoju na wieku pięciu lat, a jego ciało rosło dalej. Zdaniem Viniego, Ian pisał o sobie, o swoich przeżyciach, choć nie przyznawał się do tego otwarcie. Muzyk uważa też, że Curtis popełnił samobójstwo kiedy poczuł się lepiej, bowiem tak się właśnie dzieje, że samobójstwa nie dokonuje się w stanie maksymalnej depresji, lecz kiedy się z niej wychodzi. 

Lindsay wspomina, że w filmie 24 Hour Party People jest scena, gdy odwiedzą ją Curtis, nie wchodzi do domu, a wracając do siebie popełnia samobójstwo. Taka scena miała miejsce ale w kwietniu - miesiąc przed śmiercią, gdy Ian wyprowadzając się od nich wrócił po swoje rzeczy, które zostały w pralce. Po nich mieszkał jeszcze z rodzicami i Bernardem Sumnerem.


W tamtym czasie Ian dostał też dwie kartki pocztowe od Annik z Egiptu. Zapewniała że go kocha, chodź Lindsay uważa, że bardzo źle się stało, że jej nie było wtedy z Ianem. Prawda jest taka, że nikt nie spodziewał się, że Curtis popełni samobójstwo, bowiem pobyt w ich domu bardzo go zregenerował i widać było, że poczuł się znacznie lepiej. 

Rozdział kończy refleksja, że najgorszymi słowami w języku angielskim są jeżeli tylko. Jeżeli tylko wtedy byśmy z nim byli, to by tego nie zrobił... Vini natomiast uważa, że Ian był wyjątkowy, każdy bowiem myśli o swojej śmierci, że nastąpi w sposób naturalny. Ian miał po prostu na swoją śmierć i na siebie zupełnie inny plan. Uznał, że jego życie się dokonało, i z nim najzwyczajniej skończył.

Tak kończy się rozdział 19, przed nami ostatni 20 rozdział i omówienie dodatków z tej doskonałej książki.

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz