Benjamin Haughton (1865-1924) nie miał szczególnego szczęścia. Choć wszystkie okoliczności przemawiały za tym, że odniesie sukces. Studiował malarstwo w renomowanych instytucjach artystycznych, w Bushey Art School w Hertfordshire i pod kierunkiem Huberta von Herkomera znanego, wszechstronnego artysty. Odwiedził i mieszkał w Toskanii, Kent i West Country i znał słynnych w swoich czasach twórców: Williama Nicholsona i Jamesa Pryde'a. Wystawiał regularnie swoje prace w Royal Academy i w Royal Society of British Artists, którego był członkiem. A malował głównie spokojne wiejskie rozlewiska, lasy, stawy i łąki w okolicy East Devon, w Kornwalii, a zwłaszcza wokół wioski East Down w North Devon w pobliżu Barnstaple i Ilfracombe. Wiele z jego prac znajduje się obecnie w muzeach i galeriach w całym kraju.
W pejzażach najwięcej uwagi poświęcał drzewom. Umiał uchwycić ich majestatyczne piękno, na jego obrazach możemy ujrzeć ich mistycyzm, przywołujący spokój i ukazują harmonię natury. Stare drzewa z powykręcanymi gałęziami, przybierające niezwykłe kształty, są ilustracją piękna przemijania, ludzkiej nieudolności w walce z czasem. Egzystencjalny sens zawarty w jego obrazach natury najbardziej czytelnie widać w nokturnach czy przedstawieniach, których tematem są wiejskie cmentarze…
Z tego powodu Haughton został zaliczony w poczet tzw. Arborealistów, czyli artystów ukazujących drzewa. Zespół malarzy drzew został wyznaczony przez Tima Cravena, który w 2013 roku zorganizował wystawę Under the Green Wood: Picturing the British Tree. Wystawa w St Barbe Museum i Galerii Sztuki w Lymington w Hampshire, której Craven był współkuratorem wraz ze Stevem Marshallem i profesor Anne Anderson odniosła ogromny sukces. Od tej pory corocznie w różnych miejscach Wielkiej Brytanii pokazywane są dzieła zaproszonych do współpracy malarzy bądź też wskazywani są twórcy epok minionych. W tym roku uwaga organizatorów została zwrócona na stylistykę prac Benjamina Haughtona, zwłaszcza, że w tym roku mija setna rocznica jego śmierci.
W związku z tym w Portsmouth City Museum & Art Gallery 1 października została otwarta wystawa prezentująca większość jego spuścizny, przekazanej muzeum przez jego rodzinę w 1973 roku. Niektóre pejzaże nigdy wcześniej nie były pokazywane, warto więc je zobaczyć, zwłaszcza że wystawa potrwa do końca maja przyszłego roku. Jej tytuł The Quietness of Feeling (Cisza uczuć) dobrze oddaje emocje związane z dorobkiem tego malarza (LINK). Być może wystawa spowoduje wzrost zainteresowania artystą i przyczyni się do powstania monografii jego dzieł. Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz