Niedawno internauta @Kazef w fascynującym opisie na temat sposobu przybicia Chrystusa na krzyżu w sztuce (TUTAJ) zamieścił wśród wielu ilustracji obraz Francisco de Zurbarána Ukrzyżowanie. Płótno o wymiarach 291 x 165 cm wykonane w 1627 roku, od 1954 roku przechowywane jest w Art Institute w Chicago, zostało namalowane dla klasztoru dominikanów San Pablo el Real w Sewilli, w ramach realizacji kontraktu wykonanie 21 obrazów w przeciągu 8 miesięcy. Zurbarán mieszkał wówczas w małej hiszpańskiej miejscowości Llerena, a jego życie osobiste przechodziło spore zawirowania: po śmierci pierwszej żony Maríi Paet, która była o dziewięć lat starsza i zmarła w 1624 roku po urodzeniu trzeciego dziecka, w 1625 roku ożenił się ponownie z zamożną wdową Beatriz de Morales. Wykonany przez niego obraz Chrystusa zrobił na współczesnych ogromne wrażenie. Naturalnych rozmiarów postać Ukrzyżowanego umieszczona w ołtarzu ustawionym w ciemnej zakrystii robiła wrażenie trójwymiarowej rzeźby czy nawet realnego człowieka. Impresja ta była tym bardziej realna, bo Chrystus ukazany na ciemnym tle jest oświetlony silnym, bocznym światłem, wydobywającym anatomiczne szczegóły ciała, zindywidualizowane rysy twarzy i delikatną materię perizonium. Zbawiciel nie tyle wisi, co stoi na sedulum, choć każdą ze stóp ma przybitą do pionowej belki krzyża (stipes crucis).
Krytycy podkreślają, że wystylizowane zgodnie z barokową manierą Caravaggia ciało, z dramatyzmem ukazuje dwoistą naturę Chrystusa, będącego poza czasem i przestrzenią. Nie ma przy nim tłumu, nawet Matki Bożej i św. Jana Ewangelisty. Jest tylko On i stojący, kontemplujący Tajemnicę Męki człowiek.
Taki sposób interpretacji obrazu czyni z niego przedmiot do mistycznej refleksji, która ma poruszyć duszę, uświadomić sens cierpienia przeżywanego nie w samotności, lecz w łączności z nieporównywalnie większym cierpieniem Chrystusa. Śmierć Jezusa wybrzmiewa spośród ciemności tego obrazu, ale jest to śmierć pełna nadziei.
I choć malarz wykonał jeszcze kilkanaście innych przedstawień Ukrzyżowanego to ten obraz z 1627 roku uczynił malarza sławnym. Wkrótce radni Sewilli wysłali mu zaproszenie, aby zamieszkał w mieście wraz z żoną, dziećmi i służącymi.
Obraz oddziaływał na wyobraźnię przyszłych pokoleń artystów. Inspirowali się nim malarze hiszpańscy: Bartolomé Esteban Murillo i Alonso Cano. Współczesnym twórcą, którego Ukrzyżowanie wręcz oszołomiło był Francis Bacon (pisaliśmy o nim TUTAJ) - artysta głęboko niewierzący – który jednak w 1933 roku namalował aż trzy Ukrzyżowania. I choć u Bacona wymiar duchowy jest całkowicie zredukowany do cierpiącego ciała, to jego wymowa zdaje się ilustrować myśl św. Teresy z Ávili - Panie, pozwól mi cierpieć lub umrzeć.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.