Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Annik Honore. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Annik Honore. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 stycznia 2023

Streszczenie książki Davida Nolana o Tony Wilsonie cz.9: Ostatnia notka Iana Curtisa z Joy Division, przed samobójstwem

  

Bez niego kariera Joy Division byłaby inna. To on odpowiadał za wydanie debiutu zespołu, albumu Unknown Pleasures (wydał go za spadek po matce), który dziś uważany jest za najlepszy debiut w historii rocka. A ponieważ opisaliśmy już na naszym blogu życiorysy wielu osób z kręgu zespołu (warto popatrzeć na prawy pasek gdzie zawarliśmy linki do streszczeń), dziś kolej na pierwszą część opowieści o Tony Wilsonie. Książka, którą zaczynamy dziś omawiać znalazła się w naszych rękach dzięki Tony'emu Costello, którego serdecznie pozdrawiamy.

Część pierwsza streszczenia była TUTAJ, druga TUTAJ, trzecia TUTAJ, czwarta TUTAJ, piąta TUTAJ, szósta TUTAJ,siódma TUTAJ, ósma TUTAJ.

Kolejna część streszczenia dotyczy rozdziału 5, pt. Byłem na niego wściekły, z mottem Daniela Webstera: Nie ma ucieczki od spowiedzi nawet w samobójstwo... bo ono też jest spowiedzią.

Rozpoczyna się od podkreślenia ważnej roli programu World in Action, promującego między innymi, muzykę progresywną. Był to jednocześnie program niezwykle eksperymentalny, często odbywał się w terenie. Tony idealnie pasował tutaj do roli prezentera. Znajomi wspominają czas, kiedy na Ianie Curtisie okoliczności wywierały coraz większą presję. Muzyk wydawał się być coraz mniej władny podołać zaistniałej sytuacji. Kiedy zespół nagrywał Closer, Ian mieszkał z Annik, ta jednak miała bardzo dominującą osobowość. W wyniku tego Curtis stawał się coraz bardziej wycofany i milczący. 

Hook wspomina, że jedyną osobą, która umiała się jej przeciwstawić był Rob Gretton. Była przy tym wybredna, i wybrzydzała co do jakości hoteli w jakim zatrzymywał się zespół. Ian wydawał się unikać swojego miejsca zamieszkania, żony i córki. 

W kwietniu podczas jednego z powrotów przedawkował barbiturany. Zostawił wtedy list pożegnalny, jednak wylądował w szpitalu na płukaniu żołądka. Wtedy wydarzyła się słynna afera z koncertem w Bury (opisana przez nas wiele razy TUTAJ) i próbą zastąpienia Curtisa Ianem Hempsallem. Patrzył na to z boku i wydawało mu się, że zespół da sobie radę bez niego. Oczywiście doszło o awantury, o czym już pisaliśmy.

Później Ian mieszkał z Bernardem a ten poddawał go hipnozie (zapisy omawialiśmy TUTAJ). Wiadomo jaka dalej była kolej rzeczy, kilka koncertów, mieszkanie u Tony'ego i Lindsay, nagranie LWTUA, przygotowania do wylotu do USA. Tony pracował wtedy nad ostatnim odcinkiem programu, który miał być wyemitowany 19.05.1980. Mimo, że Annik go ostrzegała, Wilson zignorował to i uważał, że to wszystko o czym śpiewa Curtis jest tylko sztuką.


Annik widziała ciało Iana w kostnicy, później przebywała z Tonym i Lindsay słuchając obu płyt zespołu (choć temu zaprzeczała). Bilet powrotny do Brukseli Tony kupił jej na nazwisko Curtis.

Ciało Iana Curtisa badał koroner z Macclesfield - Timothy Dennis. Oświadczył, że Ian miał depresję, był pod presją stresu z powodu problemów rodzinnych, dodatkowo, miał epilepsję. Słyszał o jego próbie samobójczej, pokaleczeniu się nożem, pobycie w szpitalu po przedawkowaniu, opuszczonych wizytach u psychiatry. Deborah wspomniała, że wiele razy mówił, iż chce umrzeć młodo. Podczas śledztwa, odnaleziono notkę, pozostawioną na stojaku, gdzie się powiesił: Na tę chwilę chcę umrzeć, nie mogę więcej wytrzymać.

 

Po latach Deborach stwierdziła, że zawsze planował popełnić samobójstwo, nawet zanim ją poznał. Pytaniem otwartym pozostaje, na ile uwaga Tony'ego w tamtym czasie skupiła się na realizacji programu, zamiast na sprawach Iana

Kolejne lata jednak Tony spędził na nadawaniu sensu temu, co w swoim życiu zrobił Ian. Mówił, że jest na niego wściekły, za to że się zabił. Nie powinien ich zostawiać, ale skoro tak się stało - jego wola.

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                

piątek, 19 sierpnia 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz. 47: Atmosfera po samobójstwie Iana Curtisa

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142434445 i 46).

Ostatni (poza suplementem) rozdział książki dotyczy klimatu po samobójstwie Iana Curtisa. Genesis-P'Orridge myślał, że był ostatnim który rozmawiał z Curtisem, jednak zdaje się, że osobą tą była Deborah, która odwiedziła go późnym popołudniem w Macclesfield. W każdym razie został sam. Bardzo interesujący fragment tego rozdziału stanowią wspomnienia sąsiada Curtisów Kevina Wooda, który widział najpierw jak Ian kilka razy wychodził w sobotę po południu, a później jak Deborah przyjechała około 11-11:30 do domu, w niedzielne przedpołudnie. 

Zawsze zabierała córkę ze sobą, tym razem jednak zostawiła dziecko w samochodzie. Kiedy wybiegła z domu z krzykiem zorientował się, że coś się stało. Myślał, że może Ian ma atak i ona nie potrafi sobie z tym pomóc. Pobiegł więc do ich domu o zobaczył co się stało, butelki po alkoholu stały na stole w kuchni, Ian klęczał przy suszarce i miał sznur na szyi. Był pewny że nie żyje. Postanowił go odciąć, wziął nóż z suszarki do naczyń i to zrobił, ale Ian nawet się nie poruszył.


Pobiegł do domu i zadzwonił po karetkę i policję. Pielęgniarz chwycił ciało Curtisa pod ramię i stwierdził, że zaszły już zmiany pośmiertne. Wkrótce też przyjechali rodzice Deborah. Wood wspomina, że te sceny wracają do niego za każdym razem kiedy słyszy LWTUA.

Rodzina Iana przeżyła śmierć syna i bardzo głęboko. Ojciec rozchorował się, zmarł kilkanaście lat później na raka. Annik dowiedziała się o śmierci Curtisa dzwoniąc do ojca Iana. Później zadzwoniła do Roba Grettona, ale ten nie chciał w to uwierzyć. Sadził ze to jakiś ponury żart, po czasie jednak oddzwonił do Annik i potwierdził. 

Annik przybyła do Macclesfield i mieszkała w domku Tony i Lindsay w tym samym pokoju co kilka tygodni wcześniej Ian. Mimo, że Deoborah wcześniej nie wyraziła zgody, Tony uprosił ją, żeby Annik mogła pożegnać się z Ianem w kostnicy. Zanim jednak to nastąpiło, poszła na spacer na łąki, gdzie kiedyś chodzili razem. Tam zobaczyła światło i uważała to za znak od niego, że z nim wszystko teraz jest OK, że przestał się już męczyć. W kostnicy wyglądał jakby był z wosku, to było tylko jego ciało, Iana już w nim nie było.

Członkowie Joy Division nie odwiedzili Curtisa w kostnicy, byli natomiast na pogrzebie, choć ukryli samochody. Nie byli tam mile widziani. Kremacja odbyła się 23.05.1980. Lindsay najbardziej (poza rodziną) przeżyła jego śmierć. Płakała po nim bardzo długo i kiedy odwiedził ją Hooky, ten miał stwierdzić, że dziwne iż wcale go nie znała. 

Annik opuściła Manchester w dniu pogrzebu, Tony kupił jej bilet samolotowy na nazwisko Annik Curtis. Tony uważał, że śmierć Curtisa była z jego strony aktem rozwiązania problemów, nie tylko swoich ale i otoczenia. Inni z kolei uważali, że Ian pisał bardzo dojrzałe teksty, tak jakby był o wiele starszy i w pewien psychiczny sposób swoje życie już przeżył, mimo że miał tylko 23 lata.

Zwróćmy uwagę, że w książce Annik nie wspomina o pewnych faktach, które później rozpowiadał Wilson. Nie twierdzi, że słuchała w ich domu płyt Joy Division i płakała, oraz że Ian miał na szyi naszyjnik, który założył mu Alan Erasmus celem ukrycia śladów po sznurze. 

Faktem natomiast jest, że po południu 23.05. w Factory odbyła się impreza. Oglądano film The Great Rock and Roll Swindle, panowała dziwna atmosfera - jakby chciano celowo ukryć żałobę. 

Dwa miesiące później odbył się pierwszy występ New Order. Nikt jednak nie zajął centralnego miejsca gdzie stał Ian Curtis. W repertuarze mieli utwory instrumentalne, i tylko dwa z repertuaru dawnego zespołu.


Śledztwo odbyło się w czerwcu, policja  wypytywała Wooda, dlaczego odciął ciało Curtisa, skoro ten był martwy. Okazało się też, że koperta pozostawiona przez wokalistę Joy Division to nie był list pożegnalny, tylko list do żony, w którym pisał, że po powrocie z USA chciałby z nią wrócić do bycia normalną rodziną. 

C.D.N. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

piątek, 12 sierpnia 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz. 46: Ian był rozgoryczony postawą Deborah - ostatnia sobota Iana Curtisa z Joy Division

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 1234567891011121314151617181920212223242526272829303132333435363738394041424344 i 45).

16.05.1980 Terry był po wizy i paszporty w Ambasadzie USA w Londynie. Wspomniał zespoły, które mają problemy z dostaniem wiz, wydawało mu się, że nic już im nie przeszkodzi. Siostra Iana pracowała wtedy w jednym z hoteli jako pokojówka i kelnerka. Rozmawiała z Ianem w piątek, ale był przygaszony. Życzyła mu udanego poniedziałku w trasie, ale zauważyła że nie jest trasą podekscytowany, co ją zdziwiło.


Annik z z kolei była w Egipcie i czuła się zmęczona. Było tam zbyt gorąco, wstawała o 4 rano żeby coś zwiedzić w ucieczce przed upałami. Czytała Idiotę - powieść Dostojewskiego i myślała o jej związku z Ianem za którym bardzo tęskniła. 17.05 miała wrócić do Londynu z Brukseli, wcześniej była w Plan K gdzie grali miedzy innymi jej przyjaciele z Digital Dance. Dzwoniła do Curtisa 3 razy, w sumie rozmawiali około godziny, we czwartek i piątek wieczorem i w sobotę rano z Plan K. Pierwszy i drugi telefon był do jego rodziców. Rozmawiali o normalnych sprawach, jej podróży, rozwodzie, planach. Ian był rozgoryczony postawą Deborah, dawał jej wszystko, dom, samochód zarobki, ale ona ciągle była niezadowolona. Nie pracowała. Ian zdawał się być załamany tą sytuacją, martwił się o dziecko. Annik pocieszała go, że w kolejne święta mogą być już razem, gdzieś daleko od tego wszystkiego, nawet od Joy Division. Umówili się że Annik zadzwoni w sobotę wieczorem, miał iść do dentysty bo złamał sobie zęba, Annik była pewna ze chciał też zobaczyć swoje dziecko. 

W sobotę wieczorem rozmawiali krótko bo znajdowała się w miejscu publicznym gdzie był tłok. Powiedział jej że chce zobaczyć Stroszka, że będzie w Macclesfield i że nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczą. Zabrzmiało to bardzo dziwnie, bo umówili się na telefon na niedzielę u jego rodziców.

W sobotę 17.05. dostał papiery rozwodowe. Jego matka otworzyła list przypadkowo bo przyszedł na ich adres, ale zaadresowany był do Iana. Nie czytała go. Zaniosła mu, leżał w łóżku, po przeczytaniu powiedział, że musi pojechać do Macclesfield załatwić kilka spraw. 

Tak jak Annik, matka Iana widziała go ostatni raz na stacji. Zwykł wyglądać z pociągu i machać tak długo, jak nie zniknęła mu z oczu. Miał pojechać jeszcze do szpitala.


Istnieje prawdopodobieństwo że Ian dzwonił jeszcze do Genesisa P-Orridge'a (warto zobaczyć TUTAJ). Ian powiedział mu, że prędzej umrze niż poleci do USA. Genesis starał się skontaktować z ludźmi z otoczenia Curtisa. Rozmawiał z Jonem Savagem a ten obiecał skontaktować się z Robem Grettonem. Powiedział, że Ian zwykle gada takie rzeczy. Nie dzwonił na policję bo wiedział że oni nie zareagują. Rob był na weselu Micka Middlesa, nikt tego wieczoru nie był osiągalny bo to był ich ostatni wieczór w który mogli cieszyć się klimatem UK, przed odlotem w trasę do Ameryki.

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                 

piątek, 27 maja 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz. 44: Deborah w telefonach do Annik była wulgarna

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142 i 43).

Rozdział 20 pt. Watching The Reel As it Comes To A Close - który jest cytatem z piosenki Passover z albumu Closer, zaczyna się zdaniem wypowiedzianym przez Paula Morleya, o tym, że Ian miał wtedy bardzo ciężki czas. Po wyprowadzce z domu Tony Wilsona i jego żony Curtis błąkał się między domem swoim a Sumnera. 14.04. napisał list do Annik w którym brał na siebie winę za całą sytuację, twierdził że to on wywierał presję na Annik, a jednocześnie zapewniał, że ona jest najlepszym co przytrafiło mu się w życiu. Wspominał też cytaty z filmu Czas Apokalipsy. Wspominał, że wiele razy słuchał Closer z kasety i że to bardzo dobra płyta, przypominająca mu czas kiedy z Annik mieszkali razem w Londynie. Wyznawał jej też żarliwie miłość. 19.04. spotkali się gdy Joy Division grali koncert w Derby

Ian był bardzo spokojny, nie stresował się tym koncertem. Mieszkali z Annik razem w przytulnym pokoju a później rano poszli na spacer do parku. Następnego dnia w niedzielę odwiedzili Roba Grettona i wtedy zadzwoniła do niego Debby. Awanturowała się przez telefon, krzyczała i płakała i chciała dowiedzieć się gdzie jest Ian. Annik też płakała, Ian milczał, popłakał się dopiero w hotelu. Następnego dnia rozstali się na stacji, Ian pojechał do Macclesfield a Annik do Londynu. Wtedy z okna pociągu na stacji widział ich Tony, który wspominał jak byli piękną parą. Dosiadł się do Annik i ta miała mu powiedzieć, że Curtis na Closer traktuje swoje teksty bardzo osobiście, co Wilson miał zbyć. Później tego żałował.


Po powrocie do Londynu Deborah dzwoniła do Annik do pracy. Była bardzo niemiła, a Annik była w kłopocie, bo rozmawiała przy przełożonym. Czuła się dziwnie, bo nic złego nie zrobiła, jedynie widywała się z Curtisem. Później dzwonił Curtis i płakał, że ma tego dość i Bernard zabrał go do siebie. 

Deborah w telefonach do Annik była wulgarna i zachowywała się nieelegancko. Annik miała wrażenie, że Ian nie powiedział jej o niej wszystkiego. Annik twierdzi, że nigdy nikt jej tak nie potraktował. 

22.04. ojciec Deborah poprosił rodziców Curtisa o rozmowę o kłopotach ich dzieci. Rodzice Iana nawet nie wiedzieli o jego próbie samobójczej. 

W tamtym czasie Terry Mason zabrał Iana do szpitala psychiatrycznego Parkside, 22.04. z domu Grettonów. Ian był wtedy w separcji z Deborah. Jak bardzo Terry się zdziwił, kiedy zobaczył, że  w szpitalu czeka na nich Deborah. Zaczął zadawać sobie pytanie, kto tutaj oszalał - Ian, czy też jego żona. Wizyta powodowana była nasilającymi się atakami epilepsji. W młodości Terry i Ian często żartowali z tego szpitala. Teraz wszystko okazało się makabryczne.


Terry był przekonany, że Ian wychodzi na prostą. Jego związek z Debbie był na finiszu, a Curtis zdawał się zrezygnować z pomysłu samobójstwa i żył zbliżającymi się koncertami w USA. Niemniej o wizycie  w szpitalu nie wspomniał w liście do Annik, w którym znowu zapewniał o silnym uczuciu. Zostawił w nim telefon do Sumnera, bo wtedy z nim mieszkał, i było mu niezręcznie do niej stamtąd dzwonić. W kolejnym liście pisał, że po powrocie z USA muszą unormować swoje życie. Bał się że uczucia Annik się wypalą. 

25.04. w Londynie spędzili ostatnią wspólną noc, kiedy poszli razem na koncert podczas którego mieli wystąpić Joy Division, ale zespół go odwołał. Ian miał na sobie kilkutygodniowy zarost i wyglądał bardzo modnie. Wyszli z klubu o 5 rano, chwilę się przespali i rozstali. Annik musiała pojechać do Belgii żeby przygotować się do wyjazdu z matką do Egiptu. Chętnie by została ale matka za wszystko zapłaciła kilka miesięcy wcześniej...

Wtedy widziała go ostatni raz, smutnego stojącego na peronie.

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

środa, 13 kwietnia 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.38: W Isolation Martin Hannett wprowadził muzykę cyfrową

   

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536 i 37).

Rozdział 17 pt. Closer rozpoczyna się od cytatu Annik Honore o piosence Decades

Annik twierdzi, że początek tek piosenki Ian śpiewa o sobie, bardzo zmęczonym, smutnym i delikatnym głosem, bo tak właśnie wtedy się czuł. 

Od 17.03 1980 do końca miesiąca zespół nagrywał Closer w studio Pink Floyd Britannia Row Studios w Islington. Dla zespołu zorganizowano wtedy 2 mieszkania, z tym że jedno było w domyśle przeznaczone dla partnerek. To zostało zajęte przez Annik i Iana, a Ian nie powiedział Deborah o tym fakcie. Zespół miał wtedy bardzo ubogi budżet, zaledwie 5 GBP na dzień, co wystarczyło na sałatkę z kurczaka i kilka drinków lub piw, zwykle po zakończonej sesji. Annik za to miała pieniądze, co spotykało się z nieprzyjemnymi komentarzami Roba. Ponieważ Ian miał większe potrzeby finansowe, Rob płacił mu drobne kwoty za wykonywanie prac porządkowych, na przykład za prasowanie. To spotykało się z protestami Annik, uważała, że Ian jest geniuszem i nie powinien wykonywać takich prac. Za finanse odpowiedzialny był Rob, więc jeśli mieli gdzieś wyjść czekali na niego. Annik była niezależna finansowo i stąd odnosiło się wrażenie, że strofowała Iana.

Oczywiście pracowali nocami bo taki styl miał Hannett, i jak zwykle oni, znakomicie się bawili.


Tony wspomina, że największym żartownisiem był Ian który jego zdaniem, w ten sposób uwalniał stres jakiemu był poddawany i zapominał o problemach życia codziennego. Każdy członek ekipy po powrocie ze studia musiał sprawdzić, czy łóżko nie jest czymś wysmarowane, na przykład ketchupem. A Certain Ratio byli wtedy w Londynie na sesji Peela, odwiedzili Joy Division i też uczestniczyli w żartach.

Genesis P-Orridge wspomina że był wtedy z Ianem na zakupach w sklepie koło studia. Interesowali się poniemieckimi pamiątkami wojennymi. 

Hannett w tamtym czasie używał bardzo wielu nowinek technicznych. Np. w Isolation wydzielił głos Iana i z bardzo prywatnej piosenki zrobił niemal hit pop. 


Zdaniem Tonyego, Martin wprowadził w tej piosence muzykę cyfrową. Miało to później wielki wpływ na to co robili New Order. Procował z syntezatorami, a w Isolation każdy instrument posiada rytm i melodię. Bit pochodzi od syntezatora. New Order podchwycili ten pomysł w Blue Monday - pierwszej piosence jaką nagrali bez Martina.


Closer to zupełnie niesamowita pyta, jest jak las pełen mistycyzmu muzyki i klimatu. Dla wielu pierwsze odsłuchanie było niezapomnianym przeżyciem. Cały album natomiast jest pośmiertnym przesłaniem Iana, bo nie da się oderwać jego historii od muzyki. Na tym albumie Curtis popchnął post-punk poza typowe wycie nadając piosenkom mroczny i niepokojący klimat. 

Wiele lat później Peter Hook powiedział w wywiadzie, że wiedzieli wtedy iż nagrali świetny album. Bali się tego, bo pierwszy album to praca wielu lat i wiele zespołów nie wytrzymuje ciężaru drugiego albumu. Im się udało. 

C.D.N. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.   

środa, 23 marca 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.36: Joy Division w okresie sukcesu, ale tak wyglądało to jedynie z zewnątrz

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 12345678910111213141516171819202122232425262728293031323334 i 35).

Rozdział 16 książki, Watching Love Grow, zaczyna się od cytatu Tony Wilsona, że nie można zostawić dzieci i być szczęśliwym z kobietą którą się kocha. 

W okolicy początku roku 1980 Joy Division przeżywali rozkwit. Stali się czołowym zespołem, koncerty były coraz liczniejsze, nowy singiel, który miał się ukazać w 1980 roku, stanie się hitem, a zespół szykował drugi, przełomowy album. 

Niestety tak wyglądało to tylko z zewnątrz. W środku zespół przeżywał kryzys. Ian Curtis miał coraz więcej ataków, były one coraz bardziej intensywne. Miał problemy osobiste, dziecko i żonę, a związek z Annik stał się bardzo intensywny i poważny, co wiązało się ze zwiększoną odpowiedzialnością Iana.


24.02.1980 Joy Division weszli do Strawberry żeby nagrać wersję singla She's Lost Control na rynek amerykański. Ian na drugi dzień napisał list do Annik, w którym pisał że nagrywali do 9 rano, a jego wokal zaczęli rejestrować dopiero o 17:00. Musiał też modyfikować tekst, a piosenka teraz brzmi zupełnie inaczej niż ta z albumu. Ian jednak nie wiedział, czy lepiej, czy gorzej.


Curtis przeżywał kłopoty małżeńskie i czuł wyrzuty sumienia, że ma zostawić córkę. Podobną sytuację przeżył w swoim życiu Tony Wilson, który miał dwójkę dzieci z drugą żoną, a który poznał inną kobietę i się w niej zakochał. Niestety nie mógł odejść z powodu dzieci, tak więc tkwił w małżeństwie i cierpiał, bo nie mógł być z osobą którą kochał...

W tamtym czasie zespół grał koncerty z Killing Joke, oraz słynny koncert w Preston, podczas którego mieli poważne problemy techniczne, za które Ian przepraszał. Dodatkowo podczas tego koncertu po raz pierwszy wykonali live Heart and Soul, który jest najtrudniejszą wokalnie piosenką zespołu.


Warunki w garderobie podczas tego koncertu były fatalne, mieli tylko jedno krzesło. Scena też była dziwaczna. Hooky wspomina ten koncert jako jeden z najgorszych. Dodatkowo, zespół był w stanie wtedy wciągać aż 500 GBP za koncert, niestety organizator tego show zapłacił im jedynie 150 GBP. Ponieważ byli strasznie wkurzeni ukradli sobie z zamrażarki po kurczaku mrożonym, a Ian nawet dwa, bo był najbardziej zły ze wszystkich. 

Wrócili do domu późno, ale na drug dzień musieli pojechać do Londynu zagrać w Lyceum (pisaliśmy o tym koncercie TUTAJ i TUTAJ). Przed nim Ian miał atak na scenie. Była z nim Annik, ona wywierała na niego bardzo pozytywny wpływ.
 

Ian jednak dostał też ataku podczas koncertu. Wtedy pomogli mu Terry i Tony, którzy poza sceną uważali żeby nie zrobił sobie krzywdy. 

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.      

piątek, 18 marca 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.35: Ian został nieprawidłowo przedstawiony w filmie 24 Hour Party People

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 123456789101112131415161718192021222324252627282930313233 i 34).

Podczas wizyty w Berlinie Ian wysłał kartkę pocztową do Annik spod Bramy Brandenburskiej. Napisał jej, że tęskni i Berlin jest pełen napięcia (to był czas zimnej wojny). Koncert im nie wyszedł i pisał, że mieli z Bernardem depresję, grali dobrze ale mieli fatalne nagłośnienie. Widzieli Reichstag i mur berliński. Wtedy jego relacje z Sumnerem się pogłębiły, Ian lubił z nim tworzyć nowe piosenki. 

Po powrocie z Europy, 29.01. Ian napisał bardzo długi list do Annik już z Macclesfield. Pisał że bardzo dużo pracuje, że stworzył wiele tekstów i ma nawet już pomysły piosenek. Pokój w którym pisze jest cały niebieski, z wyjątkiem dwóch czerwonych światełek na ścianie. Pisał, że jedynie w tym pokoju się dobrze czuje, że dziś po godzinach wziął pracę do biblioteki i czuł jak wracają czasy szkolne. Później napotkał chłopaka szukającego pracy i zaprosił go na drinka. Postanowił pomóc mu poszukać pracę. 

Annik twierdzi, że Ian był najwspanialszym facetem jaki istniał na Ziemi. Był współczujący innym. Tęsknił za swoją pracą, bardzo się w niej realizował, aż za bardzo. Ian został zdaniem Annik nieprawidłowo przedstawiony w filmie 24 Hour Party People, jako wulgarny i agresywny. Być może tak zachowywał się pod wpływem alkoholu, ale Annik uważa, że zawsze wobec innych był miły i uczynny. W swoich listach często wspominał swoją suczkę Candy. W tamtym okresie zagrali dwa koncerty, z czego jeden z nich w New Osbourne Club został opisany w fanzinie City Fun. Rob bardzo dbał o dobry kontakt z redaktorami fanzinów. Następnego dnia zagrali koncert w Londynie (University of London Union). Koncert nagłaśniał Martin Hannett, który umieścił specjalne głośniki na końcu sali i puszczał przez nie efekty specjalnie podczas koncertu.

Koncert opisał w NME Paul Morley. Wspomina jak po nim kupił Ianowi piwo, sam jednak pił drinka z wódką. Rozmawiali o piłce nożnej i o nowej płycie Joy Division. Dużo też milczeli. To było ich ostatnie spotkanie. Wtedy też Ian spotkał się z Annik. Miał nadzieję, że znowu się spotkają we środę, wtedy też chceali wybrać się na koncert Bauhaus (a nie jak podają niektóre źródła podczas realizacji Closer).

Ian napisał wtedy też do Annik, że chce bywać w Londynie częściej, bo dobrze czuje się w jej towarzystwie. W rzeczywistości ona była dla niego intelektualnym sparring-partnerem. Dużo dyskutowali o filmach, muzyce, książkach. Opisywał że by w kinie na Apocalypse Now i nie mógł oderwać oczu od ekranu. A piosenka the Doors, the End wręcz idealnie użyta została jako ilustracja muzyczna w tym filmie. 


Pisał że cały czas słucha starych płyt Doors, czyta poematy T.S. Eliota (warto zobaczyć TUTAJ). Czyta go od szesnastego roku życia a jego ukochanym dziełem jest The Waste Land, zajmuje ona szczególne miejsce w jego sercu. Pisał też, że jakiś fan z Amsterdamu wspominał, że widział Joy Division w TV, choć Ian nie pamięta żeby podczas koncertu były kamery. Bardzo wtedy podobała mu się piosenka Simple Minds Lovers of Today (tutaj jest naszym zdaniem błąd, bowiem chodzi o piosenkę Life in A Day, jeśli Ian rzeczywiście pisał o pierwszym singlu zespołu).


Cieszył się, że Martin będzie realizował ich kolejny album. 

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                   

piątek, 18 lutego 2022

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.31: Buzzcocks grali bisy żeby umożliwić zabranie Curtisa do szpitala

 

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednio omówione fragmenty: 1234567891011121314151617181920212223242526272829 i 30).

Od początku trasy z Buzzcocks każdy z muzyków dostawał wypłatę z konta zespołu - 35 GBP tygodniowo. Musieli rzucić swoje stałe prace żeby mogli koncertować. Terry wspomina, że bycie zespołem supportującym ma swoje zalety: nie trzeba troszczyć się o pełną salę, i nie ma znacznej presji. Na początku trasy musieli po koncertach wracać do domu, co im się nie podobało. 

Ale od koncertu w Glasgow w Szkocji wszystko się zmieniło. Wtedy nocowali w hotelu i całą grupą poszli po koncercie do baru. Nie mieli pieniędzy więc prosili Roba żeby im zapłacił z funduszy grupy. Po dłuższej trasie nastąpiła przerwa związana w pierwszym występem zespołu za granicą w Plan K w Brukseli. Myśleli ze wystąpią w starej rafinerii ropy a okazało się, że w dawnej cukrowni. Zamiast hotelu dostali hostel z dwoma pokojami, jeden z nich zajął Ian i Rob żeby zapewnić wokaliście komfortowe warunki snu. Pozostałe 7 osób mieszkało w pokoju bez okna (była szyba na korytarz) z wielką popielniczką do której nasikał Ian gdy ich odwiedził. 


Kolejnego dnia mieli koncert, występował też Burroughs, a Ian miał nadzieję, że ten wie coś na jego temat, zna jego teksty. Był wielkim fanem Burroughsa. W klubie były duże wymalowane na biało pomieszczenia. Ian lubił Cabaret Voltaire, ci mieli swojego oświetleniowca ze światłami stroboskopowymi. Zespoły dostały alkohol bez limitu, a w każdej z sal mieściło się około 300 osób (warto zobaczyć TUTAJ).

Po powrocie odbyła się druga tura koncertów z Buzzcocks. 26.10. zagrali w Electric Ballroom w Londynie. Tam Ian pierwszy raz pocałował Annik. Ta czuła się winna że jest w związku z żonatym mężczyzną, ale Ian zapewniał ją, że w domu wszystko skończone. Nie było między nimi seksu, była miłość na modę nastolatków. 

27 i 28.10. zagrali dwa koncerty w Manchesterze w Apollo. 27 miał urodziny perkusista Buzzcocks John Maher, Curtis chciał rzucić w niego ciastem urodzinowym z okna Apollo i przypadkiem trafił do wnętrza jego nowego samochodu.

30.10 zagrali w Oxford New Theatre. Od tamtego koncertu sytuacja zdrowotna Curtisa zaczęła się mocno pogarszać - miał coraz więcej ataków. Jego zachowanie na scenie było coraz bardziej intensywne. Jednocześnie miał duże wahania nastrojów, raz wydawała się być wystraszony, innym razem wszystko było po staremu. Odnosiło się wrażenie, że chce odejść z zespołu. Podczas jednego z koncertów Buzzcocks wykonał ekstra bis tylko po to, żeby umożliwić karetce zabranie Iana po serii ataków. Według Terryego Masona miało to miejsce podczas koncertu 2.11. w Winter Gardens w Bournemouth

Trasa zakończyła się koncertami w 9 i 10.11. w Rainbow Theatre w Londynie. Podczas tych dni zespoły robiły sobie kawały i wszyscy świetnie się bawili. W tamtym czasie Annik postanowiła zerwać z Ianem, ale to było niemożliwe. Wciąż do niej dzwonił a 8.12 gdy spotkali się po koncercie w Liverpoolu czuli się niezręcznie. To wszystko po czasie wydawało się Annik strasznie dziecinne. 

Tak kończy się 13 rozdział książki. 

C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.