Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowomowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowomowa. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 października 2020

Isolations News 112: Sam Riley o Ianie Curtisie, Hook przesuwa koncerty, Corbijn z nową książką, Gerrard, Zanias i A Certain Ratio w wywiadach, McCartney, Residents i Riverside - nowe albumy, Nowomowa nominowana

Sam Riley w krótkim wywiadzie dla NME ujawnił, iż czuł przerażenie gdy przystępował do roli Iana Curtisa w filmie Control. Jak wyjaśniał: Czułem strach przed odegraniem naszej pierwszej sceny koncertowej, po tym gdy reżyser uznał, że ​​powinniśmy grać na żywo, a ja powinienem śpiewać, on na to pozwala… Następnie przypomniał sobie, jak występowali na żywo dla przypadkowych fanów znalezionych na forum zespołu. Mieliśmy zagrać She's Lost Control dla 200 wariatów - opowiadał - Jeden z nich miał wytatuowaną twarz Iana na piersi (LINK). 

Dobrze że się wysilił, bo sceny live są jedynymi prawdziwymi w tym filmie. Z jakiegoś powodu Corbijn jednak stracił zastawiony na cele realizacji Control dom...

Jeśli zaczęliśmy od Joy Division - Peter Hook przenosi koncerty, które przeniósł wcześniej z 2020 na 2021, jeszcze o kolejny rok, czyli na 2022. Więcej na powyższym plakacie i TUTAJ. Biorąc pod uwagę jak wynalazek z Wuhan rozkręca się, koncerty mogą się nie odbyć wcale. My w każdym razie oddaliśmy już bilety.


Brian Gorman, z którym rozmawialiśmy TUTAJ, oświadczył na TT (LINK), że zakończył współpracę z Giles Bastow nad projektem New Dawn Fades. Przypomnijmy, że Bastow jest producentem tego projektu, a projekt to sztuka o Manchesterze i Joy Division, który opisaliśmy TUTAJ. Nie wiadomo o co chodzi? To wiadomo...


W temacie, bo skoro Joy Division to Factory - do nabycia są t-shirty z motywami tej wytwórni (LINK). Tony Wilson wiecznie żywy...  

A jeśli Tony i Factory to jego wynalazek, czyli A Certain Ratio. Magnet Televison wyemitowała krótki wywiad z zespołem. Każdy z muzyków otrzymał te same pytania: o ulubiony zespół płytę, najbardziej zwariowany moment podczas występu, najlepszy koncert który widzieli i innego typu rzeczy… Całość można zobaczyć powyżej.

Skoro pojawił się Anton Corbijn, może teraz jeszcze nico o nim. Listopad przyniesie limitowaną edycję albumu zdjęć Depeche Mode. Będzie to wielkoformatowe wydanie kolekcjonerskie wydawnictwa Taschen sygnowane przez Antona Corbijna, Dave Gahana, Martina Gore i Andrew „Fletch” Fletchera i zamknięte w specjalnym pudełku. Obszerny, prawie 6-cio kilogramowy tom będzie składał się z ponad pięciuset zdjęć z osobistych archiwów  A. Corbijna na 512 stronach, niektóre nigdy wcześniej niepublikowanych, a także z projektów scenografii, szkiców, okładek albumów i osobistych notatek. Przedsprzedaż tej książki, której cena jest równie ciężka co jej waga, prowadzona jest TUTAJ. A my o innej książce Corbijna napiszemy wkrótce.

W podobnym muzycznym klimacie - we Wrocławiu sporo imprez: w dniach od 6 do 8 listopada w Sali Gotyckiej w Starym Klasztorze przy ul Purkyniego 1 odbędzie się XIX WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL program jest dostępny TUTAJ). Bilety wprawdzie zostały wysprzedane dawno temu, jednak relacje pewnie ukażą się za niedługo w Internecie.


Wśród kapel między innymi Agressiva 69, i Dusseldorf


Poza tym w niedzielę 15 listopada w klubie Zaklęte Rewiry, też we Wrocławiu o 20:00 wystąpi Clan of Xymox (bilety TUTAJ). Ponadto w tym samym miejscu w piątek 4 grudnia o 20:00 Lebanon Hanover (bilety TUTAJ).


Jeśli powiało wytwórnią 4AD to nie może zabraknąć newsa o jednej z jej największych gwiazd. W najnowszym wywiadzie dla magazynu Peek-a-Boo Lisa Gerrard opowiedziała o swojej pracy z muzyką i latach w Dead Can Dance, o występach na żywo i procesie pisania utworów (TUTAJ).


Skoro pojawiają się wielkie kobiece wokalistki, to nie może zabraknąć Alison Lewis (czyli Zoe Zanias, z którą rozmawialiśmy TUTAJ). Ta udzieliła wywiadu Jean-Francois Micard z webzinu Oldskool, w którym opowiedziała m.in o swoich planach - o nowej płycie, która ma wyjść w końcu przyszłego roku i o odwołanych koncertach (LINK).


Może teraz dla odmiany, i w ramach parytetów, coś o męskim wokalu. Paul McCartney ogłosił, że 11 grudnia wydawnictwo Third Man Records wypuści jego nowy solowy album McCartney III w różnych formatach, w tym na specjalnej limitowanej edycji winylowej. Przedsprzedaż TUTAJ.  Muzyk zrealizował trailer albumu który pokazujemy powyżej. My natomiast ciągle uważamy, że McCartney II z 1980 roku, był jak dotąd najlepszym i najbardziej innowacyjnym albumem exbeatlesa. No choćby takie klimaty:


Gdyby pojawiły się na nowym wydawnictwie, to bierzemy je w ciemno.


Jeśli pojawili się Beatlesi, warto wspomnieć, że kiedyś uważano, że to właśnie oni stoją za projektem The Residents. Dzisiaj wiemy, że to były bezprzedmiotowe spekulacje. The Residents bowiem ciągle nagrywają i oferują właśnie box z siedmioma płytami CD  - Cube-E - The History Of American Music In 3 EZ Pieces - na których znajduje się historia muzyki amerykańskiej ich autorstwa w trzech częściach, od Elvisa po inwazję brytyjską. O zespole pisaliśmy TUTAJ.


Amerykańskie dinozaury to amerykańskie, my mamy swoje. W dniu 14 listopada w Studiu M im. SBB Radia Opole odbędzie się jubileuszowy koncert patronów Studia, legendarnej grupy SBB. Wydarzenie jest uhonorowaniem 50-letniego dorobku artystycznego zespołu i jego niekwestionowanej pozycji w historii polskiej muzyki i promocji polskiej kultury na świecie. Szczegóły, program TUTAJ. Grupa wystąpi w składzie Józef Skrzek, Apostolis Anthimos i Paweł Dobrowolski, zastępujący Jerzego Piotrowskiego, przebywającego w USA, który z powodu pandemii nie może przyjechać do Polski.


Inni mistrzowie rocka progresywnego, Riverside, ogłaszają wydanie zapisu trasy koncertowej z udziałem gitarzysty i członka-założyciela Piotra Grudzińskiego (zmarłego w 2016 roku): Lost'n'Found - Live in Tilburg, który ukaże się 11 grudnia 2020 roku za pośrednictwem InsideOutMusic. Będzie to Mediabook zawierający 2CD + DVD (koncert ukaże się na DVD po raz pierwszy!) oraz 3LP na 180 g. winylu z pełnym koncertem, z wersją na dwóch płytach CD jako bonus i album cyfrowy. Przedsprzedaż TUTAJ. O zespole pisaliśmy TUTAJ.  
  

Dalej o rodzimych wykonawcach - Nowomowę przepełnia radość z nominacji do nagrody kulturalnej Gazety Wyborczej WARTO 2020 za album Debiut (LINK). Zespół pojawił się na naszym blogu z powodu znakomitego koncertu w hołdzie Ianowi Curtisowi, opisanego TUTAJ. Nasza recenzja albumu jest TUTAJ. Wywiad z zespołem już wkrótce.

Jeśli chcecie go przeczytać - czytajcie nas, codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

niedziela, 18 października 2020

Nowomowa i ich album pt. Debiut: nie jest źle ale...


Wrocławska Nowomowa zaskoczyła nas wykonaniem koncertu tribute dla Iana Curtisa w 40- tą rocznicę śmierci. I był to bardzo dobry koncert, którego recenzję zamieściliśmy TUTAJ. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się wydanemu w 2019 ich pierwszemu, i jak dotychczas jedynemu, albumowi pt. Debiut. Bez zbędnych ceregieli zatem zaczynajmy, a album podsumujemy na końcu, jak na podsumowanie przystało.   

Zaczyna się od piosenki Hibernacja. I już od pierwszych chwil wpada nam w ucho. Tylko... Właśnie, tylko od początku w głowie kiełkuje myśl: kurcze, skąd ja to znam? No i tak - najpierw Hibernacja, z tym że nieco szybciej:


A później źródło, nieco wolniej:
 


Zatem kochamy Interpol i ich doskonały album, który zresztą opisaliśmy TUTAJ. A skoro Interpol okrzyknięci zostali amerykańskim Joy Division, a Nowomowa gra Joy Division to jesteśmy w domu. Nie zmienia to faktu, że Debiut zaczyna się bardzo dobrze. Piosenka posiada ciekawy tekst (może miejscami zbyt bezpośredni i mało poetycki - zdycham jak pies) i jak najbardziej nowatorskie brzmienie. Dużo się dzieje, zwłaszcza imponuje ściana gitar. Czekamy co będzie dalej. A dalej jest utwór Papierosy - zdecydowanie najlepsza piosenka tej płyty! To jest hit i na to czekamy. Dobry tekst, świetna muzyka i przebój. Szkoda, że nie jest grany w radio. No ale taka rola kapel spoza mainstreamu. Tak trzymać! A oto oficjalny klip, promujący utwór:

 

Wzruszająca historia, choć nieco przewidywalna, a piosenka lekko znowu ociera się o Interpol i ich PDA. Lekko...


Apetyt się zaostrza, więc czekamy co z piosenką numer trzy. Never Let You Die to zwrot akcji. Zaczynamy się niepokoić, bo powiało tym razem Depeche Mode... mówiąc krótko 1:03 i 3:42:



Teledysk jest doskonały, niemniej piosenka, mimo, że jest bardzo dobra, wprowadza słuchacza w stan konfuzji: czy zespół poszukuje stylu, czy też jest to jednorazowy wybryk?

Instrumentalne Przejście zaczyna się ciekawie, i wprowadza nastrój niepokoju. Zahaczamy gdzieś o klimaty Ulvera, awangardy, w każdym razie daleko od komercji. I dobrze. Abandon Grain to przejście do czegoś co również znamy, czyli do Simplefields. Emily i ten klimat... Moja Obawa zaczyna się dynamicznie i jest świetną piosenką. Znowu czujemy Interpol, który lekko zaczyna ewoluować w Motoramę. Ulica Krzyki idzie za to w stronę Cranberries i ich Zombie. Niemniej jest kolejnym znakomitym utworem z tego albumu. Ciekawe story. Jest pełne powietrza i eterycznego klimatu - kiedyś na to mówili rock atmosferyczny... Reasumując doskonałe. 

Obrazy to już czysta Motorama. Lekko zahacza o też o wczesne Made in Poland - przynajmniej wokalnie, nieco o 1984 również z początków ich twórczości. Jest bardziej chłodnofalowo, jak to było w latach 80 - tych. Album kończy Cisza. Tym razem pojawia się wokalistka w tle i kiedy następuje koniec chciałoby się zapytać: no i co?     

Reasumując, płyta Debiut nie jest złym albumem. Do bardzo dużych plusów zaliczyć należy realizację dźwiękową, kilka znakomitych piosenek i ich klimat. Do zasadniczych minusów należy wyraźny problem zespołu z wypracowaniem własnego stylu. Trochę tego, trochę tamtego i jeszcze coś, wcale nie musi być receptą na sukces. Skoro już uczepiliśmy się Joy Division, bo od tego zaczęła się nasze przygoda z Nowomową, kiedy czyta się wypowiedzi ludzi którzy pierwszy raz ich słyszeli (czy recenzje ich koncertów) pada stwierdzenie: oni byli inni. Inni od tego co wtedy grano (a grano głównie punka). I tym kupili sobie publikę. Analizując pod tym kątem Debiut tej inności nieco brakuje. Ktoś może powiedzieć że się czepiamy, przecież wszystko już było - rzekł Ben Akiba a gdy nie było - śniło się chyba, niemniej jest w tej płycie zbyt wiele zapożyczeń. Czy są przypadkowe? Pewnie tak, choć patrząc na okładkę Debiutu i porównując ją z okładką płyty Scarlet zespołu Closterkeller (opisanej TUTAJ), a tą z wcześniejszą okładką koncertowego wydawnictwa  bluesowej grupy Krzak z lat 80 - tych... zresztą mniejsza z tym.   




Czekamy na kolejny album Nowomowy, a ponieważ w zespole drzemie wielki potencjał, warto będzie poznać ich bliżej. Zgodzili się na udzielenie nam wywiadu, i jeśli po naszej recenzji zgodę podtrzymają, dowiemy się o nich wkrótce nieco więcej. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.  

niedziela, 27 września 2020

Niezapomniane koncerty: Nowomowa gra Joy Division w hołdzie Ianowi Curtisowi, 18.05.2020

Zdjęcie: Karolina Gabryś
 
18.05.2020, czyli w 40-tą rocznicę śmierci Iana Curtisa zespół Nowomowa z Wrocławia wykonał koncert poświęcony wielkiemu tekściarzowi i wokaliście. Warto wspomnieć, że Nowomowa nie jest zespołem tribute, i całe szczęście, tych bowiem nie za bardzo kochamy (z małymi wyjątkami). Za to gra interesująco inspirując się chłodną falą lat 80 - tych, czyli idealnie w klimacie naszego bloga. Niestety niewiele więcej można się dowiedzieć, bowiem ich strona na FB wymaga zalogowania, a my konta na FB nie posiadamy i nie będziemy posiadali. 
 
Zespół nagrał płytę, której recenzję wkrótce przedstawimy, a także przeprowadzimy z nimi wywiad, z którego mamy nadzieję dowiedzieć się więcej. 
 
Omawiamy dziś koncert zagrali w składzie: Damian Cywiński - śpiew, Jakub Legendziewicz - gitara, Albert Gancarz - gitara basowa, Szymon Kasprolewicz - perkusja. Realizatorem dźwięku był Wojciech Dziedzicki
 
Co do występu jest bardzo ciekawie, i w zasadzie poza kilkoma detalami nie ma się o co przyczepić. Najpierw jednak gwoli wstępu przypomnijmy, że na naszym blogu omawialiśmy już co najmniej trzy historie typu tribute. Najpierw bowiem przedstawiliśmy dość dobre włoskie wydawnictwo 3.5 Deacades - A Joy Division Italian Tribute (TUTAJ), oraz niestety zaledwie miejscami dobre, rodzime wydawnictwo Warszawa - Tribute to Joy Division. Z tribute koncertowych, prezentowaliśmy u nas znakomity show Xiu Xiu i Deerhoof z 2010 roku z Nowego Jorku (TUTAJ). Dzisiejszy koncert jest poziomem porównywalny do tego właśnie show. 
 
Z pozytywów - przede wszystkim fakt, że wokalista nie dał uwieść się manierze Iana Curtisa i wykonał ponadczasowe piosenki Joy Division po swojemu. Damian Cywiński dysponuje ciepłym głosem, posiadającym ciekawy tembr i to jest wielki atut zespołu. Muzycy wykonali utwory jak należało, i żaden z nich nie silił się, przynajmniej w początkowej fazie występu na naśladownictwo. Przynajmniej nie było tak fatalnie jak mogło być choćby tutaj (UWAGA - tego się nie da odzobaczyć):

 
Zatem spokojnie przebrnęliśmy przez 4 kolejne covery, od Disorder do Transmission. Niestety małe rozczarowanie przyszło podczas wykonania LWTUA. Po co gitara, i ewidentne naśladowanie IC? IC był tylko jeden i żadne próby nie oddadzą tego co robił na scenie. Niemniej jest, jak pisaliśmy wcześniej OK, a na przyszłość, naszym zdaniem, nie warto. 
 
Kolejna, tym razem nieco większa wpadka, to Ceremony. Wykonanie jej bowiem w wersji New Order jest dość odległe od wersji Iana Curtisa (jak mawia klasyk - nie mieszajmy dwóch systemów walutowych - nie bądźmy PEWEXAMI). Naszym zdaniem Nowomowa powinna sięgnąć po innego klasyka, mianowicie In a Lonely Place - ostatniej piosenki jaką Ian Curtis wykonał z Joy Division i dla tego zespołu napisał (warto zobaczyć TUTAJ). Ten monumentalny utwór powinien zakończyć występ i byłoby podniośle i nastrojowo. A może warto było wykonać go na bis zamiast niepotrzebnie powtarzać Shadowplay? Coś na bis powinno być - ale coś innego, niż na koncercie. Oczywiście wybierać jest z czego, a może ukochany przez publikę wtedy New Dawn Fades? A może Digital? Przecież od tej piosenki wszystko się zaczęło, kiedy zespół pojawił się na An Ideal for Living (TUTAJ), i na niej wszystko się skończyło, gdy zagrali ostatni koncert w Birmingham, który został upamiętniony na Still (TUTAJ). 
 
Ale to tylko pobożne życzenia, a nasze uwagi mają jedynie charakter porządkowy, w końcu recenzja z samym lukrem może być niestrawna, i zawierać zbyt dużą ilość kalorii...
 
Reasumując - Nowomowie należą się ogromne brawa, a tym co zrobili kupili sobie nasze serca. 
 
I dusze.
 
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Nowomowa - tribute to Joy Division, Ośrodek Kultury w Miliczu, 18.05.2020, setlista: Disorder, She's Lost Control, Shadowplay, Transmission, Twenty Four Hours, Love Will Tear Us Apart, Ceremony, Atmosphere, Shadowplay (bis).