THEY KEEP CALLING ME
Blog o niedostosowaniu,
śmierci i przemijaniu,
o poezji,
mijającym czasie i o Ianie Curtisie,
o Joy Division muzyce i sztuce, która nie wróci do etapu tworzenia,
ale która jest w nas
wtorek, 26 grudnia 2023
Streszczenie książki Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records cz.26. Ekscesy po koncertach
środa, 20 grudnia 2023
Streszczenie książki Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records cz.25. Joy Division w trasie
Wypadli znacznie lepiej od Buzzcocks i brzmieli jakby byli najlepszą kapelą w UK. Boon zaprosił autora książki żeby pojechał z nimi w trasę dokładnie na koncert w Leeds. Middles miał napisać recenzję dla Sounds. Wtedy gazeta wysłała drugiego dziennikarza żeby zrecenzował koncert ale tylko Joy Division, co wydawało się być znamienne.
środa, 9 sierpnia 2023
Streszczenie książki Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records cz.8. Alternatywne nazwy rozważane w miejsce Joy Division
Wyróżniają się znakomitymi wokalami Devoto. Zdaniem autora, Spiral Scratch wyróżniał się nie tylko faktem, że to jedna z najważniejszych płyt punka, ale też tym, że w zasadzie to próba odejścia od punk rocka w kierunku muzyki bardziej tanecznej. Tutaj na uwagę zwraca pionierski sposób pracy Hannetta, który już wtedy nagrywał każdy instrument osobno a później to miksował.
Płytę pakowano ręcznie w okładki w domu Richarda Boona w Salford, a okładka zawierała zrobione przez niego Polaroidem zdjęcie zespołu. Całe przedsięwzięcie było pierwszym dokonaniem nowej wytwórni Boona the Hormones (pisaliśmy o niej TUTAJ) i obrazem postkultury DIY. Singla miał w swojej kolekcji Ian Curtis z Joy Division, stał koło jego płyt Led Zeppelin, czy singli reggae. Zespół był dla niego ważny, ale nie tylko oni, ważny był też Martin Hannett - najważniejszy producent wszechczasów, i nie tylko producent bo również animator.
W tamtym czasie w Sounds pojawiały się artykuły o interesujących młodych wykonawcach sceny UK, między innymi Jon Savage pisał o Siouxsie Siouxs, the Slits, John Coper Clarke'u, the Worst. Ci ostatni uważani byli za klasycznych reprezentantów sceny punk Manchesteru. Zasłynęli koncertem podczas którego zaatakowali swojego młodego, 16-letniego wówczas basistę Dave'a. Przyszpilili go do podłogi o obcięli mu włosy, tak że powstały kolce. Wszystko oczywiście było inscenizacją, ale wzbudziło aplauz np. Morleya.
Dziennikarz zapytał czy słyszeli o nowym odkryciu Richarda Boona - obiecującej grupie Stiff Kittens. Wtedy gitarzysta odpowiedział że chodzili za nim, żeby być ich supportem, ale ich spławili, bo nic nie umieli. Padł komentarz, że dzisiejsze kapele punkowe chcą występować po pięciu minutach prób. Jakimś cudem nie zdenerwował swoim przytykiem zaczepiającego go Iana Curtisa. Ten skomentował to później:
środa, 2 sierpnia 2023
Streszczenie książki Micka Middlesa pt. From Joy Division to New Order. The True story of Anthony H. Wilson and Factory Records cz.7. Debiut the Dammned, the Clash i rozmowa Iana Curtisa z Pete Shelly
Po tym koncercie the Buzzcocks pojawili się w najważniejszym z fanzinów Sniffin' Glue (warto zobaczyć TUTAJ).
We środę 10.12.1976 roku, Ian Curtis szedł do Electric Circus w swojej kurtce z napisem HATE, i natknął się na Pete Shelly, co wprawiło go w osłupienie.
środa, 14 grudnia 2022
Streszczenie książki Davida Nolana o Tony Wilsonie cz.6: Od Rabid Records do Joy Division
Bez niego kariera Joy Division byłaby inna. To on odpowiadał za wydanie debiutu zespołu, albumu Unknown Pleasures (wydał go za spadek po matce), który dziś uważany jest za najlepszy debiut w historii rocka. A ponieważ opisaliśmy już na naszym blogu życiorysy wielu osób z kręgu zespołu (warto popatrzeć na prawy pasek gdzie zawarliśmy linki do streszczeń), dziś kolej na pierwszą część opowieści o Tony Wilsonie. Książka, którą zaczynamy dziś omawiać znalazła się w naszych rękach dzięki Tony'emu Costello, którego serdecznie pozdrawiamy.
Część pierwsza streszczenia była TUTAJ, druga TUTAJ, trzecia TUTAJ, czwarta TUTAJ, piąta TUTAJ.
Po tamtym koncercie wszyscy muzycy towarzyszący mieli bardzo złe wspomnienia o Sex Pistols. Tony postanowił ich zaprosić do telewizji do programu So It Goes.
Tony prowadził program z newsami w lekko kontrowersyjny sposób. Stukał ołówkiem podczas ich czytania, niektórzy tego nie lubili, inni widzieli w nim wielką osobowość. Ale kochał występy w TV i prowadzenie audycji. Był niepowtarzalnym prezenterem. Był znienawidzony w Liverpoolu, to był czas wielkich antagonizmów między Manchesterem a Liveproolem, między innymi kibicami drużyn z obu miast. Dzięki wypromowaniu Sex Pistols w TV karierę zaczęły robić inne punkowe zespoły.
Tak też w styczniu 1977 roku na rynku ukazał się debiut Buzzcocks Spiral Scartch zrealizowany przez studenta uniwersytetu w Manchesterze i początkującego realizatora dźwięku - Martina Hannetta.
Hannett wraz z Toshem Ryanem stworzyli Rabid Records (warto zobaczyć TUTAJ) i wyprodukowali Cranked Up Really High zespołu Slaughter and the Dogs.
Tony był zafascynowany wytwórnią i spędzał dużo czasu w ich siedzibie w Withington w południowym Manchesterze. Miał plany nagrać o niej film. Tosh nienawidził Wilsona, bo ten nie mógł zdecydować się czy promować wytwórnię, czy też nie. Lindsay też potwierdzała zainteresowanie Tonyego wytwórnią Rabid. Również Erasmus się nią interesował.
Personel Granady po programach przesiadywał w pobliskim barze, ale to nie interesowało Tonyego. Był pracoholikiem, ale nie poświęcał się całkowicie dla Granady. Zamykał drzwi studia i znikał gdzieś - zwykle włóczył się po mieście i tak oto zaczęła się historia wytwórni Factory Records.
Zespół którym opiekował się Erasmus - Flashback, który przemianował się na na punkowy Fast Breeder (pisaliśmy o nich niedawno TUTAJ) rozpadł się, a Wilson na jego bazie starał się stworzyć nowy zespół w którym miał występować gitarzysta z Wyntehnshave Vini Reilly. Ten wspomina, że Tonyemu przedstawił go Alan. Trzy razy próbowali namówić Viniego żaby zagrał dla Tonyego. W końcu uległ. Rozglądał się za nowymi kapelami, a w kwietniu, podczas pojedynków zespołów w Rafters zaczepił go Ian Curtis z pytaniem, dlaczego nie chce ich zaprosić do What's On.
Zespół kilka miesięcy wcześniej zmienił nazwę z Warsaw na Joy Division (geneza nazwy została opisana przez nas TUTAJ).
C.D.N.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
poniedziałek, 22 sierpnia 2022
Isolations News 207: Zamalowano mural z Ianem Curtisem, the Buzzcocks i Cabaret Voltaire - nowy album, Bauhaus live, koncert ku czci Taylora Hawkinsa, demo piosenki Lou Reeda, film o Jarocinie '84, na tropie Nord Stream 3, rteć, Krajowy Dzień Wróżki Zębuszki i inne choroby umysłowe
Zniszczono mural z wokalistą Joy Division, który został umieszczony w 2020 roku z okazji Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego na szczycie budynku przy Port Street w Manchasterze przez lokalnego artystę Akse P19. Na portrecie Iana namalowano grafikę promocyjną nowego albumu miejscowego rapera, Aitcha Close to Home. Wszyscy byli tym faktem oburzeni, sam raper także. Stwierdził na Twitterze, że nic o tym nie wiedział, przeprasza i obiecuje przywrócenie malowidła z Ianem Curtisem (LINK). Wydaje się, że całe to wydarzenie było zaplanowaną akcją promocyjną rzeczonego albumu, na który niewiele osób zwróciłaby uwagę, a nic tak nie promuje jak nazwisko Iana Curtisa.
Co o tym myślimy nie napiszemy, bo mogą nas czytać nieletni (LINK).
Koncertowali z nimi Joy Division - the Buzzcocks 23 września wydadzą nowy album. Jego tytuł to Sonics In The Soul. Płyta została nagrana w Studio 7 w Londynie. To pierwszy album zespołu od czasu śmierci wokalisty Pete'a Shelleya, promuje go od dłuższego czasu powyższy klip.
Pracują w poecie czoła, żeby zima była lżejsza.
Do zimy przygotowują się też najwięksi sojusznicy Niemców, i będzie to jak najbardziej zima patriotyczna.
Jak widać jednak po prezentowanych rozmiarach bielizny patriotycznej, nie pomyślano o osobach rozmiaru Kim Kardashian. Niedobrze...
Przychodzi facet do sklepu z bielizną.
- Chciałbym kupić żonie jakiś biustonosz na prezent, ale nie znam rozmiaru.
- To nie problem. Jakiej wielkości biust ma żona? Jak melony?
- Nie, mniejszy.
- Jak pomarańcze?
- Nie, jeszcze mniejszy.
- To może jak jajka?
- O tak, dokładnie! Jak jajka! Sadzone...
W temacie chorób, również umysłowych. Powstała nowa linia lalek Barbie: Ken z bielactwem i różne odmiany Barbie: z protezą kończyny, z aparatami słuchowymi i na wózku inwalidzkim (LINK). Czekamy na Barbie z prostatą i instrukcją masażu.
Wybierają się dwaj panowie po pięćdziesiątce do restauracji. Jeden pyta drugiego:
- Do jakiej restauracji pójdziemy?
- Może do Jelenia? Tam są bardzo ładne kobiety z jędrnymi piersiami.
Zatem poszli. Dziesięć lat później, znowu zastanawiają się, do jakiej restauracji pójdą:
- To gdzie teraz pójdziemy?
- Może do Jelenia? Tam zawsze jest dobre jedzenie.
No to poszli. Mają wreszcie siedemdziesiąt lat. Znowu rozmyślają, gdzie pójść.
- No to może pójdziemy do Jelenia?
- A dlaczego?
- Bo tam mają duże telewizory, więc dobrze widać napisy.
Minęło następne dziesięć lat. Panowie maja już po osiemdziesiąt lat i znowu się zastanawiają.
- Wiesz, może pójdziemy do Jelenia?
- A to niby czemu?
- No bo wiesz... Mają tam wjazd dla wózków inwalidzkich.
Więc poszli. Jako dziewięćdziesięciolatkowie gdybają, gdzie by tu pójść.
- Może do Jelenia?
- Czemu do Jelenia?
- A bo tam jeszcze nie byliśmy...
Z kolei Dave Haslam aktywnie promuje swoją ostatnią książkę na spotkaniach autorskich oraz występuje jako DJ, głównie na terenie Wielkiej Brytanii i raz w Paryżu.
Zespół ujawnił również, że sprzedaż gadżetów i biletów będzie wspierana przez Music Support i MusiCares. Oprócz Foo Fighters wystąpi także cała plejada muzyków, będzie można obejrzeć występy: Travisa Barkera (Blink-182), Martina Chambersa (The Pretenders), Josha Freese'a, Violet Grohl, Justina Hawkinsa (The Darkness), Shane'a Hawkinsa, Jamesa Ganga, Briana Johnsona (AC/ DC), Kesha, Luke Spiller (The Struts) i Larsa Ulricha (Metallica), Nandi Bushell, Chris Chaney (Jane's Addiction / NHC), Stewart Copeland (The Police), Liam Gallagher, Omar Hakim, Joshua Homme (Queens of the Stone Age), Chrissie Hynde (The Pretenders), Alain Johannes, John Paul Jones (Led Zeppelin), Geddy Lee (Rush), Alex Lifeson (Rush), Brian May (Queen), Krist Novoselic (Nirvana) (LINK).
Skoro sięgamy do prehistorii - 16 sierpnia ukazała się wersja demo piosenki Lou Reeda Men Of Good Fortune z 1965 roku. Jest to trzeci utwór zapowiadający wydawnictwo kolekcji archiwalnych nagrań zatytułowane Words & Music, may 1965, którego premiera zaplanowana jest na 26 sierpnia na stronie Light In The Attic, w dniu 80. urodzin Lou Reeda. Forma demo Men Of Good Fortune składa się z wcześniejszej wersji tekstu i kompozycji.
Przychodzi staruszka z jednym zębem do kościoła wyspowiadać się. Wylicza grzechy i mówi do księdza:
- Za to muszę iść do piekła.
Na to ksiądz:
- Nie pójdzie pani, bo w piekle jest płacz i zgrzytanie zębów.
Skoro już doszliśmy do tematu babć - po Gambii krążą oszalałe na punkcie seksu brytyjskie babcie i szukają młodych kochanków. Abubacarr S. Camara, dyrektor Rady Turystyki Gambii zaapelował o powstrzymanie seniorek przed takim rodzajem turystyki, bo obniża to reputację jego kraju i odstrasza innych turystów (LINK). Ciekawe czy babcie latają z cyckami na wierzchu, albo chociaż mają amalgamatowe plomby z rtęcią?
Pora na jeszcze jedno dziwactwo - w Nowym Yorku otwarto restaurację, w której podaje się dania inspirowane kocią karmą. Można i tak, ale czy nie prościej aby smakosze skorzystali z oryginalnej karmy? W końcu co oryginał to nie podróba. Zwłaszcza ze nowa restauracja zostanie otwarta pod patronatem Fancy Feast, najpopularniejszej w USA marki mokrych karm dla kotów. Jej nazwa to Gatto Bianco by Fancy Feast (LINK).
Jak będziesz grzeczny to coś dostaniesz.
- Do kogo pan to mówi? - pyta pacjent lekarza tuż przed operacją.
- Do tego kota, który siedzi pod stołem.
Na koniec hit. Pojawił się kolejny Podróżnik w Czasie. Tym razem pochodzi aż z roku 2906. I zapowiada: że w najbliższych 5 miesiącach niektórzy ludzie otrzymają supermoce od przedstawicieli cywilizacji pozaziemskiej, że prezydent USA Joe Biden opuści urząd w tym roku, że objawi się nowa pandemia wywołana tym razem przez świnię zombi która ucieknie z laboratorium, że okryjemy podziemny inny świat... Wszystko to ma wydarzyć się między październikiem a styczniem. Szkoda, że nie przywiózł numerów totolotka (LINK).
Nie ma też nic o kolejnych kataklizmach po braku cukru, węgla, prądu, galopującej inflacji, uchodźcach, rtęci, które już napotkały nasz kraj...
Idzie facet brzegiem Odry.
Widzi faceta klęczącego i pijącego wodę z rzeki.
Spacerowicz woła:
- Co pan robi? Niech pan nie pije! Otruje się pan, chemikalia i odpady!
- Was? Ich verstehe nicht!
- Powoli, bo zimna.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
środa, 20 lipca 2022
Chapter and Verse - Joy Division, New Order and me, streszczenie cz.6: Narodziny Joy Division, pojawia się Ian Curtis
Pierwszą cześć streszczenia zamieściliśmy TUTAJ, drugą TUTAJ, trzecią TUTAJ, czwartą TUTAJ, piątą TUTAJ.
Kolejny rozdział książki Sumnera nosi tytuł Rebellion (Rebelia). Tytuł nawiązuje do wydarzeń, które zaszły w życiu autora i które później okazały się rzeczywiście rewolucyjne.
W 1976 roku Terry Mason przyniósł New Musical Express i zachęcił ich do pójścia na koncert Sex Pistols. Wspomniał, że to antysystemowy zespół, że jego członkowie nawet byli w więzieniu. To ważne, bowiem z niewielu opracowaniach spotykamy się z informacją, że tak na prawdę Terry Masonowi zawdzięczamy powstanie Joy Division. Sumner opisuje, że bywał na kilku koncertach wcześniej, między innymi Lou Reeda, ale to co zobaczył podczas występu Sex Pistols zrewolucjonizowało jego życie i spojrzenie na muzykę. Faktem jest, że koncert był średni, zespół którego później słuchał z kasety brzmiał podczas koncertu fatalnie, niemniej ten występ był katalizatorem jego dalszych działań. Wspomina, jak wielu innych świadków, że na koncercie było kilkadziesiąt osób, część z nich przypadkowa, a bilety kasował i sprzedawał sam Malcolm McLaren. Widział tam Morriseya, Marka E. Smitha, Tony Wilsona i Paula Morleya, był oczywiście z Hookym.
Wtedy postanowił, że może zacząć robić swoją własną muzykę, wyciągnął z kąta pokoju gitarę, którą wcześniej dostał od matki, odkurzył, usiadł na łóżku i zaczął brzdąkać. Początki były bardzo trudne, nawet nie wiedział gdzie znajduje się góra, a gdzie dół instrumentu... Ale kupił książkę do nauki i zaczął instrument stroić i na nim grać. Tym bardziej było trudno, bo w książce znajdowały się hity lat 50-tych, których zupełnie nie znał. Po pewnym czasie Hooky kupił bas i książkę do nauki gry, mocno się wtedy wykosztował. Tak więc narodziły się początki ich wspólnego grania. Zaczęli próbować razem, co wychodziło im beznadziejnie. Po pewnym czasie Sumner odkrył, że może podłączyć się do gramofonu dziadka, tak samo z innym gramofonem zrobił Hooky.
Po pewnym czasie zaczęło im brakować wokalisty i perkusisty. Dali więc ogłoszenie w witrynie sklepu płytowego Virgin, że poszukują wokalistów. To było nawet całkiem zabawne, bo do Sumnera, który miał w nowym mieszkaniu telefon, zaczęli wydzwaniać różni dziwni ludzie. Najzabawniejszy był hippis, który zaprosił ich do siebie, po czym grając na bałałajce zaczął śpiewać wiersze, jakie sam napisał. Po kilku takich incydentach Sumner zaczął pytać dzwoniących, czy są zainteresowani śpiewem w kapeli punkowej, a jeśli nie to kazał im spier%$lać.
Pewnego dnia zadzwonił Ian Curtis. Był bardzo spokojny i merytoryczny. Sumnera zaskoczyło, że zapytany o punk, odparł że jak najbardziej, że słucha Iggy Popa, Velvet Undergroung i Lou Reeda. To był strzał w dziesiątkę, zaprosił go do zespołu. Przypomniał sobie, że go kojarzy z klubu Electric Circus, i zapytał, czy jest chłopakiem chodzącym w donkey jacket (pisaliśmy o niej TUTAJ) z napisem HATE, co Curtis potwierdził. Kojarzył dwóch Ianów, Curtisa i jego kumpla Iaina Graya.
Ian miał swój wzmacniacz, próbował też z nimi Terry Mason na perkusji, ale był fatalnym pałkerem. Przychodzili też próbować inni, ale również byli bardzo dziwni. Jeden na przykład powiedział, że przyszedł zobaczyć, czy oni dorastają do jego poziomu. W końcu znalazł się wśród nich Tony Tabac i z nim stworzyli pierwszy skład.
Ponieważ Terry woził ciężarówką the Buzzcocks zaprzyjaźnili się z nimi. Auto Terryego pozostawało wiele do życzenia, ledwo jeździło, a kiedy zatrzymywało się ten musiał ustami zasysać benzynę, żeby mogło jechać dalej. Dlatego członkowie Buzzcocks nazwali go ssaczem benzyny, podczas gdy on nazywał wokalistę zespołu - Pete Shelly - człowiekiem o oddechu zjałczałego masła. Zapytali ich o propozycję nazwy, i padła propozycja Stiff Kittens. Rozważali też kilka innych, na przykład: The Out Of Town Torpedos, czy The Slaves of Venus, ale zaproponowana przez Boona - menadżera Buzzcocks nazwa wydała im się najbardziej punkowa. Po jakimś czasie zmienili ją na Warsaw, ta wydała im się bardziej ciekawa i egzotyczna, choć żaden z nich nie był w Warszawie. Warto dodać, Sumner pomija fakt, że nazwę Warsaw zaproponował Ian Curtis, który kiedy poznał Sumnera, tworzył zespół o tej nazwie z Iainem Grayem.
Przed nimi rysowała się perspektywa pierwszego występu, a ponieważ odkryli, że istnieje zespół Warsaw Packt, postanowili wrócić do nazwy Stiff Kittens, niestety plakaty koncertowe były już wydrukowane.
Wkrótce omówimy kolejny rozdział książki.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.