Jak zwykle na początek klimaty Manchesteru. Martin O'Neill otworzył osobną podstronę swojej strony internetowej zawierającą informacje o jego książkach oraz zdjęciach m. in. jest tam fotorelacja z koncertu Joy Division w Bowdon Vale Youth Club 14 marca 1979 r (LINK).
Zespół Noela Gallaghera High Flying
Birds w audycji BBC ...with Jools Holland zaprezentował swój najnowszy
utwór Open The Door See What You Find on Later.
Maybe later...
Jak wiadomo ulubionym zespołem Gallagherów byli i są the Beatles. Rozmawiając z Conanem O'Brienem podczas festiwalu Tribeca, Paul McCartney wspominał okres życia gdy był członkiem zespołu, opowiadając przy tym o swoje nowej fotoksiążce: 1964: Eyes of the Storm. Podczas rozmowy zauważył, że jego nieżyjący już kolega z zespołu, John Lennon, miał naprawdę tragiczne życie. Wyjaśniając co miał na myśli dopowiedział: Gdy był dzieckiem, jego matka została uznana za niewystarczająco dobrą, by go wychować… Jego ojciec opuścił dom, gdy John miał trzy lata. Więc to nie było takie cudowne. John dorastał z bagażem tego rodzaju drobnych tragediami przez całe życie… Uświadomiłem sobie, dlaczego miał taką wrażliwość. Zawsze podziwiałem sposób, w jaki sobie z tym radził, ponieważ nie jestem pewien, czy poradziłbym sobie tak dobrze z tym wszystkim przez co on przeszedł (LINK).
A przy okazji wkrótce poznamy ostatni utwór zespołu, który powstanie na bazie oryginalnego głosu Lennona i AI.
w związku z tym The Recording Academy wykluczyła utwory
nagrane z wykorzystaniem AI z ubiegania się o nagrodę Grammy, ale za to
rozszerzyła kategorie objęte główną ceremonią. Oprócz dotychczasowych
zostaną przyznane wyróżnienia dla Songwriter of the Year, Best Spoken
Word Poetry Album i Best Song for Social Change. Najnowsze
oświadczenie w tej sprawie pojawiło się właśnie zaraz po tym, jak Paul McCartney
ogłosił plany stworzenia ostatniej piosenki Beatlesów. Grammy mają ogłosić swoje nominacje na
przyszłoroczną ceremonię w listopadzie tego roku (LINK).
Skoro mówimy o tych, których już wśród nas nie ma, belgijski TikToker David Baerten, lat 45,
wraz z żoną i dziećmi postanowili zrobić żart znajomym i członkom
rodziny, aby dowiedzieć się, co naprawdę o nim myślą. Sfingował więc
własną śmierć. W pogrzebie, który odbył się w zeszły weekend w pobliżu
miasta Liege, wzięło udział wielu przyjaciół i członków rodziny.
Oczekiwali oni ubrani na czarno na rozpoczęcie ceremonii, ale zamiast
tego zaskoczył ich lądujący helikopter, z którego wysiadł niedoszły
nieboszczyk. Podobno reakcja obecnych sprawiła, że poczuł się zadowolony
z efektu swojego żartu... Efekt będzie taki, że gdy na prawdę umrze
żałobnicy będą rozglądać się za helikopterem (LINK).
~WiesiekSłowacki- Wczoraj (21:38)
Są rzeczy, o których nie śniło się filozofom. W Kanadzie dwa lata temu był taki przypadek. Na pogrzebie zmarły usiadł w trumnie i zaczął wybałuszać gały. Uczestnicy pogrzebu byli nieco zaskoczeni, ten i ów począł się rozglądać za jakim pogrzebaczem, ale tamten położył się i ceremonia mogła się odbyć. Cóż z tego jak do końca pozostał już niesmak i rozczarowanie. Z kolei w Sieniawce rok temu facet na własnym pogrzebie wyskoczył z trumny, przeprosił wszystkich, że nie tak to sobie zaplanował i wyszedł. Ludzie nie wiedzieli co robić, była mała nadzieja na zaliczenie pogrzebu, bo ciotka zmartwychwstałego dostała zawału, ale ją odratowali i po ptokach. Albo to w Szkocji, kiedyś tam,ale pewne. Była promocja na trumnę, gadżety i w ogóle na całą ceremonię. Szkoci skorzystali błyskawicznie a tu pech, bo zmarły już po retuszu obudził się i uciekł. Szkoci nie chcieli zmarnować okazji i trzeba było na szybko kombinować drugiego trupa. Kogoś tam zatłukli z dalszej rodziny, bo i tak już ledwie zipał, ale , że nieszczęścia chodzą stadami to ten co zmartwychwstał wrócił się, położył w trumnie i umarł tym razem już na kompletną śmierć. Promocja obejmowała jednak tylko jednego trupa, za drugiego Szkoci zapłacili normalnie. Aha, i jeszcze taki jeden przypadek mi się przypomniał, to było w Hajnówce, albo pod Zieloną Górą, nie pamiętam już dokładnie, w każdym razie w gdzieś w tamtych stronach. Facet na własnym pogrzebie przebudził się na chwilę i upomniał księdza żeby ten się streszczał, bo on, zmarły, nie lubi pogrzebów i chciałby to już mieć za sobą.
Zięć przychodzi do zakładu pogrzebowego i mówi:
- Chciałbym pochować teściową.
Właściciel zakładu zaczyna zachwalać:
- Ta trumna z hebanu najbardziej by dla niej pasowała.
Na to klient:
- Panie, przecież to teściowa.
- To może ta trumna dębowa całkiem...
- Przecież mówiłem, że to teściowa.
- To może bardzo ładna sosnowa w przyzwoitej cenie?
- Czy pan nie zrozumiał, że to chodzi o teściową?
Właściciel zakładu zastanowił się chwilę i mówi:
- Proszę jutro przyjechać ze zmarłą, dorobimy uchwyty za darmo.
Ponieważ jest równouprawnienie, powyżej dwa najnowsze wynalazki, tym razem postępowych mężczyzn. Pierwszy walczy z uzależnieniem od narkotyków, drugi natomiast z wyjałowioną ziemią roślin doniczkowych...
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego. - odpowiada drugi. - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
Nijako w temacie. Na zatłoczonych ulicach Gazy używany jest jeszcze transport napędzany zwierzętami pociągowymi, końmi i osłami, które brudzą na ulicach. Wyjściem mają być worki przyczepiane do zwierzęcych zadów, które mają eliminować problem u źródła, jednocześnie gromadząc nawóz do wykorzystania na pobliskich gruntach rolnych (LINK).
W świetle tego newsa doniesienie o plant urin@l traci nieco na oryginalności...
Mało tego, na powyższej grafice prezentujemy rozwiązanie tego problemu w świetle wytycznych Unii Europejskiej.
Jak wiadomo Maroysi byli kanibalami. Zatem do tematyki dzisiejszych newsów idealnie pasuje taki dowcip:
Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla. Dwaj już rozpalają ogień. Pierwszy piecze smakowite kobiece udko. Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką. W końcu nadchodzi trzeci kanibal niesie urnę z prochami.
- Coś ty przyniósł? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko ”gorący kubek”.
Z takimi mrocznymi klimatami można skojarzyć wielu muzyków, ale chyba najbardziej jednego. W nowym wywiadzie udzielonym producentowi muzycznemu Rickowi Rubinowi, frontmen Nine Inch Nails, Trent Reznor, stwierdził, że nie ma w najbliższym czasie szans na reaktywację grupy, bo on sam jest zbyt pochłonięty rodzinnymi obowiązkami (LINK).
My też rozmawialiśmy z tym artystą, a efekty są TUTAJ.
Z innych nowości: The Pretenders opublikowali nową piosenkę I Think About You Daily, do której powstania przyczynił się Jonny Greenwood (Radiohead, The Smile), wykonując aranżację muzyczną instrumentów smyczkowych. Utwór ten pojawi się na najnowszym albumie zespołu (Relentless), który ma się ukazać 15 września 2023 roku za pośrednictwem Rhino Records (LINK).
Ten sam Jonny Greenwood zapowiedział, że The Smile, poboczny projekt Radiohead pracuje nad nowym albumem. Będzie to kontynuacja debiutanckiego albumu A Light For Attracting Attention wydanego w 2022. Zespół wyruszy do Ameryki Północnej na serię 18 koncertów, lista ich jest TUTAJ.
Za to Metallica wypuściła nową EP-kę The Amsterdam Sessions nagraną w kwietniu w Ready Set Studios w Amsterdamie. Setlista składa się z fragmentów 72 Seasons, Lux Æterna i If Darkness Had A Son, a także takich klasyków jak Master Of Puppets i Nothing Else Matters. If Darkness Had A Son z niej gra powyżej.
Dalej nowości - John Foxx z okazji 40. rocznicy publikacji
albumu The Golden Section ogłosił jego ponowne wydanie - teraz na
przezroczystym winylu. Płyta ukaże się wraz z siostrzanym albumem Annexe
na czerwonym winylu. Annexe będzie zawierać wszystkie utwory ze strony
B, rarytasy wcześniej niepublikowane na winylu, a także oryginalną
wersję singla Endlessly. Oba LP będą edycjami limitowanymi do 1200
egzemplarzy. Data premiery płyt to 28 lipca. Przedsprzedaż jest TUTAJ.
W temacie malarstwa. Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie zawarło ugodę z parą darczyńców i ze spadkobiercami żydowskich marszandów Paul Graupe i Arthur Goldschmidt w sprawie obrazu Adriaena van Ostade'a pt.: Klienci rozmawiający w tawernie (1671). Płótno zostało sprzedane w Paryżu w 1937 roku Karlowi Haberstocowi, agentowi Hitlera, który przekazał je doradcy i kuratorowi sztuki Hitlera, Hansowi Posse. Obraz miał znaleźć się w tworzonym podczas wojny Führermuseum w Linzu. Spadkobiercy marszandów dowiedli, że obraz został sprzedany pod przymusem. Dzieło kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk i ostatecznie zostało kupione w 1992 roku przez Susan i Matthew Weatherbie którzy nie byli świadomi jego przeszłości. Kiedy jednak dowiedzieli się o szczegółach historii podjęli pełną współpracę z Muzeum i spadkobiercami (LINK).
Niemcy jakiś obraz kupili? Niewiarygodne.
Właśnie zrobiłem dobry uczynek. Oddałem wszystkie pieniądze z portfela biednemu, czarnemu mężczyźnie. Czułem się naprawdę zobowiązany, w końcu jedyną rzeczą, którą posiadał był długi, ostry nóż.
Kończymy newsem z kraju, który jest obecnie w awangardzie walki o neokomunizm, coś jak kiedyś ZSRR. W centrum Beverley w hrabstwie Yorkshire w Wielkiej Brytanii wciąż stoi choinka, ponieważ zamieszkał na niej gołąb grzywacz. Rada miejska miała usunąć drzewo w styczniu, ale zgodnie z ustawą Wildlife and Countryside Act z 1981 nie wolno niszczyć gniazd dzikich ptaków. Oznacza to, że drzewa nie można wyrzucić, dopóki gołąb sam nie zdecyduje się na jego opuszczenie (LINK).
Dobrze że gołąb żyje średnio 2 lata.
Dwa posągi, kobieta i mężczyzna patrzący na siebie, stoją tak bardzo długo, wytrzymując upalne dni, mrozy oraz wichry. Pewnego dnia przyszedł do nich anioł i chcąc im to wynagrodzić, rzekł:
- Przerwaliście dla ludzi wszelkie mrozy, wichury, śnieżyce, dlatego w nagrodę dam wam pół godziny życia i będziecie mogli robić wtedy co chcecie.
Wtedy oni podziękowali i poszli gdzieś w krzaki. Po piętnastu minutach wychodzą. Anioł do nich mówi:
- Przecież minęło dopiero piętnaście minut! Macie jeszcze dwa razy tyle czasu.
Mężczyzna mówi:
- To co robimy to jeszcze raz?
- Och tak, musimy to powtórzyć!
- Dobrze, ale tym razem Ty będziesz trzymać gołębia, a ja mu będę robił na głowę!
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz