czwartek, 18 stycznia 2024

Czy Józef Stalin był świętym? Do końca XXI wieku ikony św. Józefa Stalina będą w każdym Kościele prawosławnym...

Czy Stalin był święty? Tak zadane pytanie każdemu, kto zna ogrom zbrodni Stalina (tym, którzy może nie wiedzą o co chodzi, polecamy choćby mrożące krew w żyłach wspomnienia więźniów gułagów: Na nieludzkiej ziemi Józefa Czapskiego i Sołżenicyna Archipelag Gułag). Ale w Rosji nie jest to takie oczywiste. Niedawno gruziński Kościół Prawosławny wezwał do przemalowania ikony przedstawiającej radzieckiego dyktatora Józefa Stalina, zawieszonej w katedrze w stolicy Tbilisi. Ikona przedstawia sceny z życia św. Matrony z Moskwy, XX-wiecznej rosyjskiej wizjonerki i uzdrowicielki. Na jednej widać świętą błogosławiącą Stalina. Patriarchat Gruzji stwierdził, że nie ma wystarczających dowodów na to, że święta i Stalin kiedykolwiek się spotkali, w związku z czym należy wprowadzić zmiany. Ostatnio jakiś aktywista zniecierpliwiony brakiem reakcji obrzucił obraz farbą.


Kilka lat temu Partia Komunistyczna w Petersburgu zwróciła się do Kościoła prawosławnego o kanonizację Stalina, jeśli wygra on sondaż prowadzony przez państwową telewizję Rossija ustający ranking najbardziej popularnych i cenionych postaci z historii Rosji. Radziecki przywódca, który podczas swoich 31-letnich rządów dyktatorskich doprowadził do śmierci około 15 milionów ludzi, zajął w nim trzecie miejsce. Siergiej Malinkowicz, przywódca partii komunistycznej, publicznie zadeklarował wtedy, że Do końca XXI wieku ikony św. Józefa Stalina będą w każdym Kościele prawosławnym


Swoisty renesans kultu Stalina jest inspirowany przez Kreml, który za prezydentury Putina w programach telewizyjnych wychwala go a także inspiruje inne środowiska do wytarzania pozytywnego obrazu w powstających filmach i książkach.

I ta narracja jest przyjmowana przez rosyjskie społeczeństwo! Pomimo, że dyktator zniszczył tysiące kościołów i wysłał znaczną część duchownych do gułagów.


Śmierć jednego człowieka to tragedia. Śmierć milionów to statystyka – mawiał Józef Stalin. Trzeba przyznać, że tak pojmowana statystyka była ulubioną dziedziną Stalina. Decydenci cerkwi prawosławnej nie dostrzegają sprzeczności pomiędzy uznawaniem Stalina, który degradował ludzkie życie i eliminował w imię selektywnej kontroli człowieka za świętego, zamiast otoczyć opieką jego ofiary.


Nic dziwnego więc, że trafiają się takie publiczne uroczystości jak ta przy Narodowym Pomniku Wojennym Pola Prochorowki, utworzonym w 1999 roku przez narodowo-konserwatywny Związek Pisarzy Rosji, Rząd Obwodu Biełgorodskiego oraz obie diecezje Biełgorod i Stary Oskoł. Podczas ceremonii zademonstrowano wtedy ikonę z wizerunkiem Józefa Stalina. Został on na niej przedstawiony w otoczeniu słynnych, rosyjskich generałów z II wojny światowej, pod wizerunkiem Matki Boskiej i świętych, którzy zdają się błogosławić Wodza i jego wojowników.

Ikona została wykonana na zlecenie klubu izborskiego, organizacji nacjonalistycznej, której przewodniczy Prochanow, najpopularniejszy pisarz w Rosji. Do organizacji tej należy większość przedstawicieli ultrakonserwatywnego skrzydła ideologów Władimira Putina, wśród nich – przewodniczący ruchu Antimajdan, historyk Nikołaj Starikow i były profesor Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego Aleksander Dugin, będący ideologiem koncepcji eurazjatyzmu. Jedno ze zdjęć z uroczystości przedstawia nawet ikonę przewożoną przez czołg (LINK). 

W zasadzie od czasów Stalina mentalnie niewiele się zmieniło. Aneksja Krymu przez Rosję ma stanowić część mozaik wewnątrz budowanej, nowej katedry Ministerstwa Obrony. Będą tam portrety Józefa Stalina i prezydenta Rosji Władimira Putina. Biskup Stefan, zwierzchnik Kościoła Rosyjskich Sił Zbrojnych w Kubince (obwód moskiewski), stwierdził , że takie obrazy wydarzeń i postaci historycznych prostu wynikają z tradycji. Autor dekoracji, Wasilij Niesterenko przynajmniej część krymską swojej twórczości oparł w całości na propagandzie kremlowskiej, tworząc kompozycję” zatytułowaną Bezkrwawe zjednoczenie Krymu. Chociaż Ukraina nie była w stanie walczyć z Federacją Rosyjską, przejęcie przez nią kontroli z pewnością nie było bezkrwawe i było niewątpliwie inwazją. Na obrazie nie widać oczywiście uzbrojonych bojowników, którzy uprowadzali, torturowali, a w niektórych przypadkach mordowali proukraińskich działaczy, za to jest rosyjskie hasło Krym jest nasz w otoczeniu wyłącznie kobiet. Ważne miejsce oprócz Stalina na malowidle zajmuje Putin i minister obrony Siergiej Szojgu

Zobaczmy teraz kilka ikon Stalina...
 



A na koniec rarytas, absolutnie zaskakujący obraz:
 

Czyż Rosja to nie jest stan umysłu?
 
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz