środa, 31 maja 2023

Streszczenie książki Davida Nolana o Tony Wilsonie cz.26: Tony prezentuje Happy Mondays na Coachella i występuje ostatni raz w TV

 

 

Bez niego kariera Joy Division byłaby inna. To on odpowiadał za wydanie debiutu zespołu, albumu Unknown Pleasures (wydał go za spadek po matce), który dziś uważany jest za najlepszy debiut w historii rocka. A ponieważ opisaliśmy już na naszym blogu życiorysy wielu osób z kręgu zespołu (warto popatrzeć na prawy pasek gdzie zawarliśmy linki do streszczeń), dziś kolej na pierwszą część opowieści o Tony Wilsonie. Książka, którą zaczynamy dziś omawiać znalazła się w naszych rękach dzięki Tony'emu Costello, którego serdecznie pozdrawiamy.

Część pierwsza streszczenia była TUTAJ, druga TUTAJ, trzecia TUTAJ, czwarta TUTAJ, piąta TUTAJ, szósta TUTAJ,siódma TUTAJ, ósma TUTAJ, dziewiąta TUTAJ, dziesiąta TUTAJ, jedenasta TUTAJ, dwunasta TUTAJ, trzynasta TUTAJ, czternasta TUTAJ a piętnasta TUTAJ, szesnasta TUTAJ, siedemnasta TUTAJ, osiemnasta TUTAJ, dziewiętnasta TUTAJ, dwudziesta TUTAJ a dwudziesta pierwsza TUTAJ, dwudziesta druga TUTAJ, dwudziesta trzecia TUTAJ, dwudziesta czwarta TUTAJ a dwudziesta piąta TUTAJ.

Znajomi wspominają, że po operacji Tony przyjmował gości w starej, niemodnej pidżamie. Cały czas był przekonany, że wróci do pracy nad nowymi programami. Był zdziwiony faktem, że kiedy człowiek umiera, natychmiast rozlegają się telefony. Bob Greaves wspomina, że Tony prawdopodobnie czuł się chory już dawno temu, ale nie powiedział o tym ludziom. 

W lutym Wilson napisał coś, co nazwał listem miłosnym do NHS (National Health Service) na temat leczenia. Chwalił pielęgniarki i lekarzy  a list był powielany w mediach. Znalazł się nim następujący fragment:

Jest początek lutego i na naszym pierwszym spotkaniu prof. Robert wyjaśnił Yvette i mnie, że mogę mieć normalną chemioterapię, Interferonem, ale jest jeszcze lepszy lek, który właśnie przeszedł testy i okazał się bardziej efektywny w krótkoterminowej walce z rakiem nerki. Ale jest problem, bowiem NHS jeszcze go nie zatwierdził, i aby to zrobił, trzeba zapłacić niewiarygodnie wysoką sumę. Lek nazywa się Sutent. Nie wiem kto to czyta, ale może ktoś skłoni NHS do wspólnego działania w sprawie tego leku, który, jak pokazują testy, ratuje życie. Teraz. Nazywa się Sutent i ludzie go potrzebują.


Profesor Robert Hawkins wspomina, że Tony nie otrzymał zgody NHS na testowanie na sobie leku. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że nie chciano stwarzać wrażenia, że ludzie znani są lepiej traktowani, niż mniej znani obywatele. Mógł za niego sam zapłacić, ale terapia okazała się zbyt droga. Yvette wspomina, że Tony był wściekły, kochał swoje życie i wszystko czym się zajmował. 

W kwietniu 2007 polecieli razem do USA na festiwal Coachella. Zamieszkali w hotelu w Hollywood, a Tony miał na festiwalu przedstawić Happy Mondays, co uczynił, poruszając się za pomocą laski.


W lipcu polecieli po raz drugi do USA, Tony był bardzo chory, miał problemy z pokonywaniem schodów. Yvette wspomina, że nie żalił się na chorobę, chciał pożegnać się z USA. Ciągle zajmował się nurtem emo muzyki, lansując zarówno Enter Shikari jak i Fall Out Boy.
 
 
Kiedy wrócił do Manchesteru wiele osób na ulicy dopytywało się o jego zdrowie, na co odpowiadał, bez agresji, f@ck off. Chciał do końca pozostać kontrowersyjny i nie chciał żeby tłum go kochał.

W tamtym czasie był też obecny na odsłonięciu nowego logo Pennine Lancashire projektu Petera Saville'a. Bardzo się wzruszył pięknem projektu, wtedy już był strasznie schorowany i chudł w oczach.   
 

W jednym z programów które wtedy prowadził zapomniał wyłączyć telefonu, który zadzwonił podczas audycji - co było bardzo nieprofesjonalne. W eter poleciała piosenka Stan Eminema i Dido.


Ostatni występ Wilsona miał miejsce 26.07.2007 roku. W programie Politics Show.
 
C.D.N. Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz