wtorek, 14 lutego 2023

Wszystkie ukrzyżowania według Salvadora Dali: cz.1. Chrystus św. Jana od Krzyża

Ukrzyżowanie zawsze było i jest jednym z najczęściej malowanych motywów w sztuce naszego kręgu cywilizacyjnego. Wielu artystów pozostało wiernych przekazowi religijnemu, tworząc obrazy będące ilustracją ewangelicznego zapisu. Ale są także tacy, którzy dotykali tematu Ukrzyżowania w sposób bardziej osobisty, tworząc kompozycje będące wyrazem ich osobistego stosunku do tego tematu. Właśnie takimi obrazami są wyobrażenia Ukrzyżowanego autorstwa Salvadora Dali.

Zanim zajmiemy się pracami hiszpańskiego surrealisty, chcemy jeszcze dopowiedzieć, że przeważnie Ukrzyżowanie było ukazywane jako akt krwawej przemocy, w wyniku którego ciało Chrystusa ulegało fizycznej deformacji i pokryte ranami rozciągało się pod wpływem ciężaru w dół. Czasem wydaje się nawet że w porównaniu do otaczającej go kohorty jest słabe i kruche. Tymczasem wszystkie wyobrażenia Ukrzyżowania wykonane przez Salvadora Dali, (a jest ich kilka i są tak interesujące, że omówimy je i pokażemy po kolei)  przedstawiają Chrystusa, którego nikt nie opłakuje a nawet on sam nie wydaje się umierać, lecz jest w trakcie unoszenia się w kierunku wieczności, ku której ciąży ludzkość za życia.

Pierwsze z wyobrażeń, które dziś omówimy noszące tytuł nadany przez autora: Chrystus św. Jana od Krzyża,  zostało namalowane w 1951 roku, w czasie, gdy artysta odcinał się od antyreligijnego ateizmu w który popadł w młodości i ponownie przyjmował wiarę katolicką. Jest częściowo inspirowany rysunkiem XVI-wiecznego hiszpańskiego karmelitańskiego świętego, św. Jana od Krzyża.

 


Od tego mistyka artysta przejął śmiały pomysł ukazywania Chrystusa w perspektywie, widzianego od góry, ale zmienił resztę. Zniknęła torturowana forma ciała, wielkie gwoździe i krwawy pot. Oryginalna XVI-wieczna wersja przedstawia poza tym krucyfiks pod kątem, jakby umierająca osoba patrzyłaby na niego, gdy jest on podnoszony do czci. Dali każe nam patrzeć na Chrystusa i krzyż bezpośrednio z góry w dół, na chmury i Ziemię poniżej. To tak, jakby malarz pokazał nam świat w momencie ofiary krzyżowej z perspektywy Boga Ojca. Co interesujące, jest to ta sama perspektywa, z której Syn, Chrystus, spogląda na stworzenie. Widzimy zatem, że Jego ogląd świata jest taki sam jak Ojca i zgodny z nim.  Św. Jan Ewangelista, świadek ukrzyżowania podkreśla, że Syn pochodzi od Ojca i jest z Nim jedno, widząc i czyniąc wszystko, co Ojciec mu nakazuje. I to właśnie pokazał nam Dali.


Obraz pochodzi w równiej mierze z XV-wiecznej grafiki, co z wizji sennej, którą miał Dali w 1950 roku. Malarz zanotował w swoich zapiskach, że śniła mu się przestrzeń, ten obraz (Ukrzyżowanie) z kolorami po czym sam uznał, że ten sen oznacza jedność wszechświata i Chrystusa. Podobno zaraz potem Dali narysował trójkąt i okrąg, w którym umieścił postać Zbawiciela. I ten trójkąt jest widoczny na obrazie, tworzą go linie z połączenia krańców otwartych dłoni ze złączonymi na belce krzyża stopami. Koło natomiast tworzy głowa Chrystusa wewnątrz wspomnianego trójkąta.  W ten sposób mamy dwie figury geometryczne tak znane w symbolice chrześcijańskiej: trójkąt Trójcy Świętej i koło jako znak wszechświata, o których napisano całe tomy, do których odsyłamy naszych czytelników… 


Wracając do wyobrażenia Chrystusa, należy zwrócić uwagę na interesującą konstrukcję całej kompozycji: otóż chociaż nasz wzrok szybuje w górę, ponad głowę Chrystusa, nasze spojrzenie kieruje się również w dół, ku krzyżowi i ziemi w którą jest wbity. Efekt ten wynika z zastosowanych dwóch perspektyw. W górnej części jest to perspektywa z nieba, a w dolnej perspektywa taką, z jakiej spoglądamy na krajobraz stojąc na Ziemi. Na dole widzimy pejzaż z pustą łodzią, co być może jest odniesieniem sceny powołania Jana i Jakuba, gdy naprawiali sieci (Mk 1,19-20). W rzeczywistości osadzona jest we współczesnej scenerii hiszpańskiej wioski rybackiej Port Lligat, w której mieszkał Dali. Jezus zatem umiera nie tylko za świat w pojęciu uniwersalnym, ale za każdą osobę w jej konkretnej indywidualności, i to nie tylko za ludzi wtedy, ale tu i teraz. Patrząc stąd, możemy spojrzeć w górę i przeniknąwszy z wiarą obłoki, zobaczyć Chrystusa, zarazem bardzo wyraźnie fizycznie ludzkiego, ale wypełnionego boską chwałą, ogromnego, obejmującego wszystko i wskazującego na Ojca, od którego przyszedł.


Pejzaż Port Lligart był tematem jeszcze kilku innych dzieł malarza. Są to dwie wersje Anioła z fortu Lligat z 1952 roku oraz dwie wersje Madonny z fortu Lligat, na których Dali także namalował łódkę.

 

 

Wracając do tematu musimy zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt – otóż krzyż Salvadora Dalego, zawieszony między niebem a ziemią, czyli między niebem a płynnym składnikiem świata jakim jest woda, jest jedynym, stałym elementem. Obraz jest zatem także ilustracją bardzo starej sentencji Stat crux dum volvitur orbisStoi Krzyż nieporuszony, pośród niepokojów świata, która została przyjęta przez Kartuzów i umieszczona w ich herbie. Jest na nim przedstawiona kula ziemska zwieńczona krzyżem i otoczona tym napisem. Wszystko więc może się zmienić ale krzyż raz wbity w ziemię jest niezmienny, stały, wieczny…


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz