wtorek, 17 stycznia 2023

Oślepiające pejzaże Jasona Andersona

Pejzaże Jasona Andersona z Dorset w Anglii oślepiają świetlistymi barwami.  Niektóre są niemal abstrakcyjnymi kompozycjami, zawsze rozwijającymi się wokół zaznaczonego centralnie najjaśniejszego elementu. Malarz zamaszyście kładzie farbę i szpachlą ją rozciera, płynnie wtapiając ją w tło. Jaskrawe tony jego kompozycji słusznie przypominają witraże. Słusznie, ponieważ Anderson jest witrażownikiem, i to bardzo dobrym, skoro pracował w zespole konserwatorów średniowiecznych witraży takich katedr jak York Minster, Gloucester i Wells, które są najcenniejszymi i najstarszymi zabytkami tego typu w Europie. Wielkie Wschodnie Okno w katedrze w York Minster z początków XV wieku jest największym średniowiecznym witrażem na świecie, ma ponad 23 metry wysokości. A jest to tylko jedno ze 128 okien w tym obiekcie. Niewiele mniejszy witraż, lecz o sto lat starszy wypełnia okno prezbiterium katedry w Gloucester, również kościół w Welles może poszczycić się ogromnymi oknami z witrażami z poł. XIV wieku, przez które wpadające do wnętrza promienie słoneczne tworzą efekt kalejdoskopu. Nic dziwnego zatem, że Jason Anderson uległ urokowi tych barw i próbuje je oddać na swoich płótnach.










Niektórzy krytycy nazywają go współczesnym impresjonistą, ponieważ tworzy w plenerze lub na podstawie szkiców tam wykonanych , ale nam się wydaje, że nie można go określić tym mianem. Bo jego pejzaże wydają się być całkowicie wyimaginowane, nie można ich przyporządkować do konkretnych miejsc, choć oczywiście realne krajobrazy są jego inspiracją.








Jego płótna fascynują, niektórzy doszukują się w nich analogii do twórczości Williama Turnera i Gustava Klimta a sam malarz powołuje się na wskazówki techniczne jakie pozostawił uczeń Rembrandta, Samuel van Hoogstraten. A ponieważ artysta przywiązuje dużą wagę do procesu twórczego, który w dodatku jest widoczny w jego pracach, można jego twórczość uznać za przykład nurtu określanego sztuką konceptualną. Zresztą, czy etykietki są najważniejsze? Dlatego kontemplujmy radość bijącą z obrazów Jasona Andersona i oglądajmy jego prace, te tutaj a także na jego stronie (TUTAJ).

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz