Ian Kevin Curtis: 15.07.1956 - 18.05.1980
Dzisiaj, w dzień urodzin wokalisty Joy Division, mamy coś specjalnego. Zapraszamy do zapoznania się z pierwszą częścią wywiadu z człowiekeim - legendą. Pan Marek Proniewicz, czyli Tonpress i Sonic, a skoro tak, to oczywiście polskie wydania płyt Joy Division i New Order. Od tego zaczynamy, a Panu Markowi bardzo serdecznie dziekujemy za poświęcony czas, i chęć rozmowy z jakby nie patrzeć, małym blogiem, a nie medialnym potentatem. Obiecujemy kolene części wywiadu, wszak to temat rzeka...
Po pierwsze bardzo dziękujemy za to, że tak znamienita postać zgodziła się na udzielenie nam wywiadu. Bardzo cenimy Pana działalność zarówno w Tonpressie, którego masa płyt to dziś legendarne wydawnictwa, jak i w Sonic Records, dzięki któremu zwykli śmiertelnicy jak na przykład ja, mogli w swoim czasie eksplorować (za całkiem znośne pieniądze) płyty CD akurat w moim przypadku z wytwórni 4AD.
Ale zanim Pana przepytamy z historii powstawiania dzieł innych wykonawców, a takiej okazji nie przepuścimy więc łatwo nie będzie, zacznijmy od Joy Division. Każdy z nas bowiem musi znać polskie wersje zarówno singla Love Will Tear Us Apart (S-590 - do którego okładkę projektował p. Alek Januszewski - i to on naprowadził nas na Pana ślad TUTAJ), ale i obu oficjalnych albumów zespołu, czyli Unknown Pleasures i Closer (SXT – 107, i SXT – 108, 1988) które mam w swojej kolekcji, zarówno w oryginalnych wersjach Factory jak i wersjach Tonpressu (warto zobaczyć na porównanie oryginału z epoki, wydania Tonpressu i wznowienia z okazji 40 lecia publikacji - TUTAJ). Dziwi mnie że na płytach nie ma dat wydania – jest tylko cena (1000 zł na singlu i 2500 na longplayu). Mało tego Tonpress wydał też płyty New Order...
Ale zanim Pana przepytamy z historii powstawiania dzieł innych wykonawców, a takiej okazji nie przepuścimy więc łatwo nie będzie, zacznijmy od Joy Division. Każdy z nas bowiem musi znać polskie wersje zarówno singla Love Will Tear Us Apart (S-590 - do którego okładkę projektował p. Alek Januszewski - i to on naprowadził nas na Pana ślad TUTAJ), ale i obu oficjalnych albumów zespołu, czyli Unknown Pleasures i Closer (SXT – 107, i SXT – 108, 1988) które mam w swojej kolekcji, zarówno w oryginalnych wersjach Factory jak i wersjach Tonpressu (warto zobaczyć na porównanie oryginału z epoki, wydania Tonpressu i wznowienia z okazji 40 lecia publikacji - TUTAJ). Dziwi mnie że na płytach nie ma dat wydania – jest tylko cena (1000 zł na singlu i 2500 na longplayu). Mało tego Tonpress wydał też płyty New Order...
First of all thank you for agreeing to give us this interview. You are very eminent person for Polish music, thus we appreciate your work for Tonpress record company as well as for Sonic, where we could buy many interesting CDs for example from the 4AD label. But before we will be talking about other artists let’s start from Joy Division. Anybody knows reissued versions of the single Love Will Terar Us Apart (S-590, by the way the cover was arranged by Alek Januszewski who mentioned about you in the interview HERE) and the Polish reissues of the Unknown Pleasures (see HERE) and Closer (SXT – 107, i SXT – 108, 1988). By the way, I wonder that there are no dates of production on covers (only prize which is 1000 zł for a single and 2500 zł on album). Tonpress also produced some New Order albums.
Oryginalne daty wydania płyt angielskich są znane co do dnia. Dat re-edycji nie umieszczaliśmy na płytach (LP) bo… były one trudne do przewidzenia ze względów przede wszystkim produkcyjnych. Płyty długogrające na ogół tłoczyliśmy w Czechosłowacji albo w ZSRR ale też w Pionkach (Pronit) koperty były drukowane w różnych miejscach – najczęściej w Bratysławie. Obsuwy produkcyjne były liczone w miesiącach… a może i w latach?
The dates of UK releases are well known, however, reissues dates were not pressed on covers because... they were hardly to predict due to production process. Generally longplays were pressed in Czechoslovakia or ZSRR but also in Poland (Pionki) and the sleeves were printed in different places, usually in Bratislava. This is why the delays in production reached sometimes months and even years...
Pomoże nam Pan ustalić rok wydania tych wydawnictw? W Internecie jest wiele sprzeczności na ten temat.
Could you please help us to determine the dates of production? There are contradictory information on the web?
Wszystkie tzw. źródła podają że Unknown Pleasures i Closer ukazały się w 1988. Wg. moich zapisków obie płyty ukazały się w sklepach na początku 1989 a więc ha! ha! odpowiednio 10 i 9 lat po premierach w UK. To dopiero tempo co!? Singiel Love Will Tear Us Apart ukazał się u nas na przełomie 85 i 86 – dokładnej daty nie pamiętam. Cena singla była 70 zł. Nie wiem skąd 1000 zł o których Pan pisze? (na prawdę było to 100 złotych – zdjęcie poniżej - przypis redakcji)
All sources claim that the both albums were reissued in Poland in 1988. According to my notes, both albums appear in the shops in early 1989 so ha ha ha 10 and 9 years after the release in UK! This is the rate, isnt’it? The sinle LWTUA appeared between 85/86 I do not remember the exact date. The prize was 70 zł, by the way, I do not know what you take 1000 zł from? (in fact it was 100 zlotys – see photo above).
How did it happen that you started working in Tonpress? Is this job consistent with your education?
Względy rodzinno - towarzyskie. Nic wspólnego z wykształceniem. Kończyłem SGGW i Studium Afrykanistyczne UW. Muzyka była moim hobby, namiętnością, miłością. Spełniły się marzenia bo stała się moim zawodem.
Family and social reasons. Nothing to do with education. I graduated from the Warsaw SGGW and the African Studies of the Warsaw University. Music was my hobby, passion my love. Dreams come true because it became my profession.
Jak w praktyce wyglądała kontrola cenzury? Czy tylko wydawnictwa rodzimych zespołów były poddawane kontroli, czy zagranicznych również?
How was censorship in practice? Was only the albums of native bands subjected to control, or also of foreign?
Poddawane cenzurze były tylko polskojęzyczne utwory. Czasami trzeba było doprowadzić do spotkania autora tekstu i cenzora i negocjować wprowadzenie jakiś zmian bądź tłumaczyć co autor miał na myśli i czy aby w jakikolwiek sposób nie poddaje w wątpliwość wyższości systemu PRL, nie krytykuje przyjaźni z ZSRR, nie mówi o kryzysie, biedzie et cetera. Licencje obcojęzyczne wcale nie były cenzurowane, a utworom anglojęzycznym polskich wykonawców też nie przyglądano się zbyt uważnie. Np. utwór Ganja Brygady Kryzys przeszedł gładko bo nikt nie miał świadomości o co chodziło.
Only Polish-language songs were censored. Sometimes the author of the text and the censor had to meet and negotiate introducing some changes or explaining what the author had in mind and whether in any way he did not question the superiority of the PRL system, does not criticize the friendship with the USSR, does not talk about the crisis, poverty et cetera. Foreign language lyrics were not censored at all, and the works of Polish performers written in English were also not checked too closely. For example, the song Ganja of the Brygada Kryzys went smoothly because no one was aware of what it was about.
Z jednego z wywiadów wiem, że Joy Division poznał Pan dzięki Maciejowi Magurze - Góralskiemu, perkusiście Kryzysu. Czy pamięta Pan ten moment? Jakie to było nagranie? Co Pana zainteresowało w muzyce zespołu, że postanowił Pan doprowadzić do wydania ich płyt w Polsce?
From one of your previous interviews, I know that you have met the Joy Division thanks to Maciej Magura - Góralski, the drummer of the Kryzys band. Do you remember this moment? What song it was? What did you find interesting in the music of the band that you decided to release their records in Poland?
Tak, pamiętam spotkania z Maćkiem w jego mieszkaniu w Alejach Jerozolimskich. Blisko siedziby Tonpressu na Srebrnej 16 (czyli głośnego dziś miejsca ze względu na 2 wieże Kaczyńskiego). Pożyczaliśmy sobie płyty. Nie można ich było kupić ani posłuchać w radiu. Maciek miał ich mnóstwo ale ja też, bo wydawaliśmy już płyty na licencji EMI i byliśmy na liście wysyłkowej EMI, Chrysalis, RAK i kilku innych labeli. Z tego co pamiętam to zbliżyło nas zainteresowanie do muzyki wydawanej przez label 2Tone (Specials, The Beat, Madness itd.) Maciek miał taki moment że ubierał się na biało/czarno nosił kapelusz – to była obowiązująca stylistyka 2Tone. Ale od ska przeszliśmy do słuchania reggae a równocześnie do cold wave / new romantics. Przypominam sobie że Maciek był zafascynowany utworem To Cut A Long Story Short zespołu Spandau Ballet – bardzo podobała mu się linia basu. Puścił mi też (a może i pożyczył płyty?) Joy Division. Oszalałem! To było coś tak innego, magnetycznego ! Plus te niezwykłe okładki ! Estetyka wówczas niespotykana! Zafascynowałem się na zawsze!
Yes, I remember meetings with Maciek in his apartment in Aleje Jerozolimskie. Near the headquarters of Tonpress on Srebrna 16 (that is, today's known place due to the 2 towers of Kaczyński). We borrowed CDs. They could not be bought or listened to on the radio. Maciek had a lot of them, but me too, because we've already released CDs licensed by EMI and we were on the mailing list of EMI, Chrysalis, RAK and several other labels. From what I remember it brought us closer to the music released by the label 2Tone (Specials, The Beat, Madness, etc.) Maciek had such a moment that he dressed in white / black he wore a hat - it was the current style of 2Tone. But since ska, we went to listen to reggae and at the same time to cold wave / new romantics. I remember that Maciek was fascinated by the song To Cut A Long Story Short by Spandau Ballet - he liked the bass line very much. He also played (and maybe he also borrowed the discs?) Joy Division. Crazy! It was something so different, magnetic! Plus these unusual covers! Aesthetics never seen before! I was fascinated forever!
Od pana Alka Januszewskiego wiemy, że był Pan odpowiedzialny za pertraktacje z Factory Records. Czy pamięta Pan z kim dokładnie się Pan kontaktował? Czy dysponuje Pan jakimiś pamiątkami z epoki (listy, wersje umów itd.)? A jeśli nie, czy są nadal w archiwach Tonpressu, i jeśli tak w jaki sposób można do nich dotrzeć?
We know from Mr. Alek Januszewski that you were responsible for the negotiations with Factory Records. Do you remember who exactly you contacted? Do you have any souvenirs from that time (letters, contract versions, etc.)? And if not, are they still in the Tonpress archives, and if so how can we reach them?
W okresie kiedy dodzwonić się do zachodnich firm nie było łatwo, nie było maila ani internetu a jedynie fax czyli coś w rodzaju telegramu kontakty nawiązywałem na 2 sposoby: 1. jeździłem co roku (pierwszy raz w 1979) na targi MIDEM do Cannes i tam osobiście nakręcałem relacje z wieloma firmami, 2. Mięliśmy w Londynie swojego człowieka. Nick Hobbs – muzyk i manager miał świetne układy w branży muzycznej przede wszystkim wśród tzw. indie. Był bardzo pomocny. Ja mu mówiłem co nas interesuje on się starał to załatwić – rozmawiał, negocjował w naszym imieniu. Negocjacje bywały trudne bo w 90% licencje uzyskiwaliśmy płacąc złotówkami, które nie dość że były niewymienialne na inne waluty to jeszcze dewaluowały się w zastraszającym tempie. Nie dysponuję żadnymi pamiątkami z epoki. Z Tonpressem rozstałem się w 1990r. Wszystkie dokumenty zostały w Tonpressie, który rozpadł się kilka lat później na tej samej zasadzie jak rozpadł się koncern RSW Prasa Książka Ruch. Katalog nagrań polskich został z tego co mi wiadomo wykupiony przez firmę MTJ, umowy zagraniczne po prostu wygasły, więc zapewne znalazły się na śmietniku. Gdy założyliśmy Sonic odnowiłem kontakty z Factory, 4AD i innymi. Odwiedziłem Factory w Manchesterze. Poznałem Alan’a Erasmusa i Tony’ego Wilsona, byłem w klubie Hacienda. Alan przyjechał do Polski. Z tego okresu mam umowy itp., ale… to już inna dekada.
In the period when I got to western companies it was not easy, there was no e-mail or internet, only a fax - something like a telegram I made contacts in two ways: 1. I went every year (first time in 1979) to the MIDEM fairs in Cannes and there personally I shot relationships with many companies, 2. We had our man in London. Nick Hobbs - musician and manager had great arrangements in the music industry mainly in the so-called indie. He was very helpful. I told him what interests us, he tried to settle it - he talked, negotiated on our behalf. Negotiations have been difficult because in 90% we obtained licenses by paying with zlotys that were not only convertible to other currencies, but were also devalued at an alarming rate. I do not have any souvenirs from the era. I parted with Tonpres in 1990. All documents were in Tonpress, which broke up a few years later on the same principle that the RSW Prasa Książka Ruch group broke up. The catalog of Polish recordings has been bought out by MTJ for what I know, foreign contracts have simply expired, so probably they were in the trash. When we started Sonic, I renewed contacts with Factory, 4AD and others. I visited Factory in Manchester. I met Alan Erasmus and Tony Wilson, I was in the Hacienda club. Alan came to Poland. From this period I have contracts, etc., but ... this is another decade.
Jak to się stało, że singiel Love Will Tear us Apart został wydany w okładce p. Alka Januszewskiego, a nie w oryginalnej okładce Petera Saville’a? Dlaczego na singlu nie ma oryginalnego zestawu piosenek, tylko pojawił się She’s Lost Control?
How did it happen that the single Love Will Tear us Apart was released in the cover of Mr. Alek Januszewski, and not in the original cover of Peter Saville? Why is there no original set of songs on the single, but She's Lost Control appeared?
Alek Januszewski jest wybitnym grafikiem czującym estetykę różnych gatunków muzycznych. Współpracował z Tonpressem. Był autorem wielu genialnych okładek: Joy Division, Siekiera, Kapitan Nemo, I Ching…..długo by wyliczać (warto zobaczyć TUTAJ). Lubiłem jego pomysły, wspierałem go. Gdy tylko licencodawca wyrażał zgodę ja sam wybierałem utwory. Powstało tak wiele płyt typu Best Of: Rolling Stones, Queen, Classix Nouveaux… proponowałem inne strony B niż na oryginalnych singlach. To sprawiało że wydawnictwa stawały się wyjątkowe, unikalne, ponadczasowe, nawet dziś poszukiwane przez kolekcjonerów. She’s Lost Control jest znacznie ciekawszym utworem od These Days a Thieves Like Us, który znalazł się na stronie B singla Blue Monday zamiast The Beach to jeden z najlepszych numerów New Order. W latach 80-ych nie mięliśmy dewiz (dolarów, funtów, itd.) albo wcale albo w mikroskopijnych ilościach. Licencje na płyty udawało się pozyskać płacąc złotówkami ale już za tak zwane materiały produkcyjne (taśmy marki, wyciągi kolorystyczne CMYK okładek itd.) trzeba było płacić w twardej walucie. Za wyciągi kolorystyczne do oryginalnej okładki wówczas (w latach 80-ych) trzeba było zapłacić do Factory np. 200 funtów brytyjskich. Gdy zrobił to Alek na miejscu to pewnie dostał za swoją pracę 5 albo 10 dolarów i był happy. Takie to były czasy. Oczywiście nie przy każdym wydawnictwie pozwalano nam na zrobienie lokalnego, naszego projektu, albo zaingerować w tracklistę ale… czasami się udawało. Pamiętam że okładka Alka bardzo się spodobała w Factory.
Alek Januszewski is an outstanding graphic designer who feels the aesthetics of various musical genres. He worked with Tonpress. He was the author of many brilliant covers: Joy Division, Siekiera, Kapitan Nemo, I Ching ... .. long to enumerate (see HERE). I liked his ideas, I supported him. As soon as the licensor agreed, I chose the songs by myself. There were so many Best Of: Rolling Stones, Queen, Classix Nouveaux albums... I suggested other B sides than of original singles. This made the publishing houses unique, unique, timeless, even today sought after by collectors. She's Lost Control is a much more interesting song from These Days and Thieves Like Us, which appeared on page B of the single Blue Monday instead of The Beach is one of the best New Order numbers. In the 1980s, we did not have foreign currency (dollars, pounds, etc.) or at all or in microscopic quantities. The license for the albums could be obtained by paying with zlotys, but for the so-called production materials (brand tapes, CMYK color extracts, covers etc.) you had to pay in hard currency. Behind the color lifts to the original cover (in the '80s) you had to pay to the Factory for example, 200 GBP. When Alek did it on the spot, he probably got 5 or 10 dollars for his work and he was happy. Such were the times. Of course, not every release was allowed to make a local, our project, or to interfere in the tracklist but ... sometimes it worked. I remember that Alek's cover of LWTUA was very much liked in Factory.
Which of the Joy Division records do you value the most?
Trudno powiedzieć. Najbardziej by mi się podobał wybór najlepszych utworów z obu płyt. Jako całość to chyba Unknown Pleasures.
Hard to say. I would like the best selection of the best tracks from both albums. As a whole, it's probably Unknown Pleasures.
Czy pamięta Pan gdzie były tłoczone płyty Joy Division, jak wiadomo bowiem, Tonpress tłoczył swoje płyty w kilku miejscach?
Do you remember where the Joy Division longplays were pressed, as it is well known that Tonpress pressed his albums in several places?
Tego nie pamiętam. Albo w ZSRR albo w Czechach. Pewnie możnaby to rozszyfrować po napisach wokół centralnego krążka na winylu.
I do not remember that. Either in the USSR or in the Czech Republic. Probably, it could be deciphered by the subtitles around the central vinyl disc.
Które z wydawnictw Joy Division i New Order okazało się największym hitem – obstawiam że pewnie Blue Monday (S-534), i w ogóle jak płyty Joy Division sprzedawały się na tle innych wydawnictw Tonpressu?
Which of the releases of Joy Division and New Order turned out to be the biggest hit - I bet that probably Blue Monday (S-534), and in general how did Joy Division albums sell against other Tonpress releases?
Chyba Blue Monday miało największy nakład (50 tys ?) i Love Will Tear Us Apart (40 tys ?) ale nie można mówić w kategoriach mniejszego czy większego hitu. To nie rynek tylko firma decydowała o nakładzie. Z góry trzeba było np. ustalić ile okładek produkujemy (o ile to były okładki indywidualne) bo wszystko było limitowane. Nie było papieru, nie było farby, nie było kleju, granulatu do płyt. Kopert do Love Will Tear Us Apart wydrukowano 38 tys. Później albo był jakiś dodruk a może część poszła w standardowych kopertach Tonpressu ? Nie pamiętam. Pod koniec lat 80-ych nakłady na płyty winylowe zaczęły gwałtownie spadać. Dotyczyło to przede wszystkim 7” ale LP w jakiejś mierze też. Rynek przestawiał się na CD. Oba LP Joy Division w 1989 roku nie były już tak pożądane jakby mogły być kilka lat wcześniej, choć ze względu iż był to okres ekstremalnych braków wszystkiego – to oczywiście sprzedały się do spodu.
I think Blue Monday had the biggest circulation (50,000) and Love Will Tear Us Apart (40,000) but you can not speak in terms of a bigger or smaller hit. It is not the market but the company that decided about the circulation. It was necessary in advance to determine how many covers we produce (if they were individual covers) because everything was limited. There was no paper, no paint, no glue, no granulate for the albums. 38 000 envelopes for Love Will Tear Us Apart single were printed. Later, was there a reprint or maybe part of it went in standard Tonpress envelopes? I do not remember. At the end of the 1980s, vinyl recordings began to fall sharply. It mainly concerned 7 "but LP also to some extent. The market switched to CD. Both LP Joy Division in 1989 were not as desirable as they might have been a few years earlier, although due to the fact that it was a period of extreme shortages of everything - they obviously sold completely.
Liczymy na kolene części wywiadu z p. Markiem Proniewiczem, dziękując tym samym a to co już otrzymaliśmy.
Czytajcie nas - codzinnie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Good job jak to mówią na salonach. Przeczytałem wczoraj lecz nie miałem kiedy wyrazić wsparcia. Kolejne części mile widziane. Hejka
OdpowiedzUsuńDzięki Adek - oczywiście nie możemy odpuścić TAKIEMU interlokutorowi... Na razie jednak damy Panu Markowi nieco od siebie odpocząć. Dzięki za miłe słowo, pozdrawiamy
UsuńOdkrywacie kolejne kapsuły czasu :) To były wydarzenia młodości wyjazdy do Wawy po winyle Joy Division, Cocteau Twins, New Order a potem na Mścisławską do Sonic po CD. Nie wiedziałem, że Pan Marek był założycielem Sonic Records. Bardzo fajnie się czyta, czekam na kolejne części. Tak trzymać ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Emjot, to nie my to Pan Marek :). Marzy nam się cała seria wywiadów - w końcu Tonpress miał obszerny katalog, Sonic też. No zobaczymy, wszystko w rękach Pana Marka. Ja miałem to szczęście, że w moim mieście był Dom Książki i winyle udało się kupować właśnie tam. Oczywiście od razu po 2 sztuki żeby mieć na wszelki wielki. Unknown Pleasures w wersji Tonpress jeszcze mam, Closer wydałem jednemu koledze po zakupieniu oryginału. Cieszymy się, że podoba Ci się wywiad - działamy dalej. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń