sobota, 4 marca 2023

Rozkodowujemy Kuszenie św. Antoniego, Salvadora Dali

Nasz przegląd twórczości Salvadora Dali, który prezentujemy od pewnego czasu (TUTAJ), bez Kuszenia św. Antoniego z 1946 roku byłby w naszym mniemaniu niepełny.


Ten obraz (olej na płótnie, o wymiarach 90 x 119,5 cm) przechowywany obecnie w Królewskim Muzeum w Brukseli powstał w dość dziwnych okolicznościach. W 1946 roku w Nowym Jorku producent filmowy David Loew wraz z reżyserem Albertem Lewinem zorganizowali konkurs na wybór obrazu, który pojawił się w ich najnowszym filmie The Private Affairs of Bel Ami, opartym na powieści Guya de Maupassanta.  W konkursie wzięło udział jedenastu malarzy, wśród nich oprócz Dalego: Ivan Albright, Eugene Berman, Leonora Carrington, Paul Delvaux, Louis Gugliemi, Horace Pippin, Abraham Rattner, Stanley Spencer, Dorothea Tanning i jej przyszły mąż Max Ernst, któremu  jury złożone z Alfreda Barra, Marcela Duchampa i Sidneya Janisa przyznało nagrodę. Wszystkie te prace zostały pokazane na wystawie w Brukseli i Rzymie w 1947 roku.

Gwoli wyjaśnienia Św. Antoni był pustelnikiem, egipskim mnichem żyjącym w latach 251-356, nękanym przez nocne, koszmarne wizje, z reguły przerażające demony lub uwodzicielskie kobiety podsuwające mu osiągnięcie władzy, bogactwa i spełnienia żądz. Te dręczące chwile zostały opisane w Żywocie św. Antoniego przez Atanazego z Aleksandrii żyjącego w latach 295-373 świętego biskupa i mnicha. Zapisał on m.in. takie słowa św. Antoniego: Ten, kto przebywa na pustyni, w swojej celi, oddaje się ciszy, jest niewidzialny dla trzech pokus: słuchowych, mowy i wzroku; czeka go tylko jedna walka – walka ze zmysłowością. Dlatego historia św. Antoniego Pustelnika stała się źródłem inspiracji w świecie sztuki, zwłaszcza malarstwa, na jej podstawie swoje wizje kuszenia namalowali Hieronim Bosch, Félicien Rops czy Salvator Rosa.

Obraz Dalego przedstawia św. Antoniego, lecz autor umieścił go w lewym dolnym rogu, a całą centralną część płótna przeznaczając na wyobrażenie pokus, jakim poddawany był pustelnik. Pierwszym z parady kusicielskich alegorii jest stojący dęba koń, symbolizujący zmysłową przyjemność i niezrównaną moc. Następnie zanim podążają słonie na cienkich i długich nogach: pierwszy dźwiga na grzbiecie misę z nagą kobietą, drugi egipski obelisk, trzeci kompozycję architektoniczną w stylu Palladia, a ostatni kolumnę. W tle pustynnego krajobrazu znajduje się Escorial, przesłonięty chmurami królewski pałac-klasztor pod Madrytem, w którym pochowani są prawie wszyscy hiszpańscy królowie. Escorial jest symbolem hiszpańskiej monarchii, a jego pojawienie się na obrazie jednoznacznie wskazuje, że Dali w tamtym czasie powoli opuszczał obóz anarchistów i buntowników a zwracał się ku poglądom konserwatywnym. Świadczy o tym także motyw religijny, który Dali rozwija po raz pierwszy od wielu lat bez sarkazmu.


Tym co zastanawia są alegorie w postaci słoni na pajęczych nogach, a choć pojawiły się nie pierwszy raz, ich obecność jest zaskakująca i rozmaicie interpretowana. Słoń o cienkich, długich kończynach znalazł się wcześniej na innym słynnym obrazie Dali, zatytułowanym: Sen wywołany lotem pszczoły wokół granatu na sekundę przed przebudzeniem. Zarówno tam, jak i tutaj jest słoń z obeliskiem będący nawiązaniem do słynnej rzymskiej rzeźby projektu Lorenza Berniniego dźwigającego na swym grzbiecie egipski obelisk dłuta Ercole Ferraty, ustawionej przed Bazyliką Santa Maria sopra Minerva w 1667 roku. Obraz powstał pod wpływem snu Dalego, w którym rzeźba Berniniego przechadzała się w kondukcie pogrzebowym Papieża. A Bernini z kolei wziął ją z ilustracji  powiastki Francesca Colonny Hypnerotomachia Poliphyli z 1499 roku.

Słoń jako symbol siły, mądrości i pobożności miał uosabiać te cnoty, uchodzące za bazę chrześcijańskiego wychowania. Według Iconologii Cesare Ripy z 1593 roku słoń walczył tylko z silniejszymi od siebie: pośród liter starożytnych Egipcjan figuruje jako wybitny symbol łagodności także dlatego, że idąc pośród stada owiec, które plączą mu się pod nogami, usuwa się na bok, aby tylko skutkiem własnej nieostrożności nie napytały sobie biedy. W starożytności uważano, że zwierzę może żyć nawet 100 lat więc stał się symbolem wieczności, Plutarch pisał o wstrzemięźliwości seksualnej słoni, stąd w symbolice chrześcijańskiej stały się symbolem czystości.  W iluminacjach średniowiecznych ksiąg słoń często przedstawiany był podczas walki z ich śmiertelnym wrogiem – wężem (smokiem), kojarzonym z diabłem. Motyw ten został rozpowszechniony w chrześcijańskiej Europie przez grecki traktat znany pod tytułem Fizjolog (II-IV w. n.e.), który stał się podstawą późniejszych bestiariuszy. Tak więc te duże ssaki miały pozytywne konotacje. A czemu na długich nogach? Wyobrażenie tłumaczy się jak już wspomnieliśmy snem Dalego, lecz i obrazem mnicha zasłaniającego się krucyfiksem i leżącego przed demonem na cienkich kończynach, który Dali mógł zaczerpnąć z Kuszenia św. Antoniego Salvatora Rosy z 1645 r. 

Salvator Rosa inspirował innych malarzy swoimi obrazami, a także swoją osobowością, bo był nie tylko malarzem ale także muzykiem, poetą i aktorem. Nazywany dziką Różą, był prekursorem romantyzmu i twórcą dzikich pejzaży, w których pojawiały się motywy przemijania i rozpadu świata – ruiny, wraki, zwierzęce szkielety. Poza tym Rosa sięgał tematami swoich dzieł po ewokujące sprawy mroczne, takie jak czary, gusła, alchemiczne obrzędy. Malował także dramatyczne autoportrety, dziwaczne podobizny filozofów i liryczne kobiece alegorie.

Warto również zauważyć, że wśród elementów przeniesionych z kompozycji Rosy do dzieła Dalego są kamień i czaszka. I o ile czaszka jest tu motywem wanitatywnym, właściwym i wyjaśniającym ascetyczny cel życia pustelnika, to skała u Dalego umieszczona pośród jałowego, pustynnego krajobrazu  odsłania jej celowe znaczenie. Antoni, który opiera się o tę skałę, czerpiąc siłę z jej obecności wyraźnie nawiązując tym do słów z Ewangelii  Mt 16,18: I ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój.  W porównaniu z innymi pracami zgłoszonymi w konkursie Dali pokazał więc świętego triumfującego a nie gnębionego męczennika, co być może jest aluzją do zakończonej powodzeniem walki samego artysty z jego demonami. W 1947 roku Dali udał się do Francji gdzie poddał się egzorcyzmom. I fakt, że nagłośnił swoim zwyczajem tego wydarzenia świadczy, że był to ważny dla niego obrzęd, o którym zapewne nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie pozostawione listy egzorcysty ojca Gabriele Marii Berardiego. Dali nagrodził go po wszystkim jednym ze swoich dzieł, a mianowicie rzeźbą krucyfiksu, która miała zostać odkryta wśród rzeczy osobistych Bernardiego po jego śmierci. A skoro tak, to znaczenie symbolicznych postaci na słoniach musi być tradycyjne. Jak pamiętamy w ewangelicznym  kuszeniu Chrystusa szatan ukazał mu same pozytywne skutki uznania poddania się woli złego ducha. Także św. Antoni był kuszony zaspokojeniem żądz. Dlatego podsuwane mu obrazy przedstawiane mu są za pomocą obrazów pozornie wartościowych, na słoniach o bardzo pozytywnych konotacjach. Posuwają mu widok korzyści, jakie osiągnąłby gdyby tylko… I tak, na jednym ze słoni z wyłania się postać kobiety. Może to być królowa Saby, o której mowa w Kuszeniu św. Antoniego Flauberta (1847), gdzie opisano ją jako przybywającą do pustelnika na słoniu.

Na innych jest obelisk będący symbolem mądrości. W Biblii dwa obeliski ustawione przez króla Salomona przed świątynią odnosiły się do Boga a w znaczeniu chrześcijańskim obrazowały Kościół który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy (1 Tm 3,15), przy czym wymowa obelisku, filaru i kolumny jest paralelna. Obelisk Berniniego opatrzony jest łacińską inskrypcją interpretującą sens pomnika: Zrozum za sprawą tego oto symbolu, że niewzruszona prawda wymaga krzepkiej mądrości władzy. Znaczenie to potwierdza kolejny słoń, na grzbiecie którego widzimy budowlę wspartą na kolumnach, które są można uznać za wyobrażenie kolumn domu, który Mądrość zbudowała sobie (Prz 9,1). Jak więc widzimy Szatan podsuwał św. Antoniemu – wg Dalego – zapewnienie uzyskania mądrości – przede wszystkim mądrości, a także chwały, łatwego osiągnięcia wszelkich cnót, nawet poprzez upadek cielesny. Wszystko, czego ascetyczny pustelnik by sobie życzył, wszystkiego do czego chciał dojść wyrzeczeniami i modlitwą. Nic więc dziwnego, ze taka interpretacja Kuszenia św. Antoniego nie spodobała się jury, które w tamtym czasie przyjmowało obraz św. Antoniego głównie jako ofiarę freudowskich, seksualnych tęsknot. I tak tez niektórzy krytycy interpretują obraz Dalego, doszukując się w nim przede wszystkim fallicznych form oraz erotycznych odniesień.

 


Pozostają jeszcze jednak pajęcze nogi słoni. Owady – pająki, chrząszcze, muchy - oznaczały najczęściej śmierć, zepsucie. Tak wyjaśnia się ich obecność pośród elementów martwej natury w malarstwie niderlandzkim i flamandzkim. Często wskazywały również na lęk artysty przed czymś złym, demonicznym i groźnym. Dali na przykład panicznie bał się pasikoników. Nieprzypadkowo także Belzebuba nazywa się Władcą Much. Słonie na owadzich nogach przekazują nam wiadomość od artysty, iż zawarte w nich chwalebne treści są pozorne i mamiące. I tak też je odczytuje Święty, który mimo, że powalony skutecznie zasłania się przed nimi krzyżem.

Czytajcie nas  - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz