niedziela, 9 września 2018

Kinowa Jazda Obowiązkowa: Krzyk Sowy czyli nie igraj z uczuciami



Robert Forester (w tej roli Paddy Considine) pracujący jako inżynier, zostawia przy drodze samochód z otwartą maską, i udaje się do lasu. Otwarta maska to tylko pretekst, mężczyzna zostawia auto i stwarza pozory awarii, by obserwować samotną dziewczynę mieszkającą w domu w lesie.


W pracy w położonym blisko małym miasteczku, dokąd się właśnie przeprowadził z dużej aglomeracji, Robert sprawia wrażenie lekko kontrowersyjnego. Jest lekko rozkojarzony, jakby wycofany, samotny, dokładnie w trakcie rozwodu. Tymczasem  dziewczyna z domku w lesie zaczyna podejrzewać, czy może wyczuwać, że ktoś ją obserwuje. Ma na imię Jenny (w tej roli Julia Stiles), i w przeciwieństwie do Roberta, nie jest samotna, co widzi Robert
 

Robert mimo prób podejmowanych przez przyjaciół zeswatania go, unika kobiet, poza Jenny, którą cały czas poddaje obserwacji. W końcu nie wytrzymuje i ujawnia się dziewczynie, kiedy ta wychodzi na zewnątrz domu. Ona zaprasza go do środka. On wyjawia gdzie pracuje, to firma ulokowana w mieście, ona za to jest pracownikiem banku. Dziewczyna opowiada o śmierci brata, kiedy to w jej życiu pojawił się nieznajomy, którego skojarzyła z nadejściem śmierci. Finalnie jednak, w obawie przed czymś wyprasza Roberta z domu i nie zaprasza go ponownie.


Żona Roberta - Nickie (grana przez Caroline Dhavernas) z którą się właśnie rozwodzi ma bardzo dziwną osobowość, prowokuje ale i jednocześnie poniża. 



Aranżuje spotkanie w magazynie z rzeczami, rzekomo celem poszukiwaniu paszportu, ale Robert nie daje jej się sprowokować. Kobieta zachowuje się jakby pragnęła go odzyskać ale często ma zmienne nastroje. Wydzwania też do niego w nocy, nadużywa alkoholu... 

Za to Jenny sprawdza Roberta i znajduje go przy wyjściu z firmy w której ten pracuje. Podczas kolacji oznajmia Robertowi, że zerwała z  chłopakiem. 


To jedno z najciekawszych ujęć filmu. Widzimy dwie kobiety i dwóch mężczyzn, dwa lustrzane odbicia i tak na prawdę od teraz wszystko zaczyna się  zmieniać jak w kalejdoskopie. 

Zarówno żona z którą się rozwodzi, jak i Jenny stają się wobec niego coraz bardziej zaborcze, tak jakby jednak chciały z nim być. Jenny prowokuje Roberta, ale na to wszystko pojawia się pijany Greg, od niedawna były chłopak Jenny, który wywołuje scenę zazdrości, dochodzi do szarpaniny. Greg bowiem potrafi zrozumieć przyczyn dla których dziewczyna go zostawiła. 


Robert usuwa się w cień, w tym czasie odnosi sukces w firmie, nawet awansuje, co wiąże się z przeprowadzką do Filadelfii

Ale powraca Jenny, jej nachalność jest coraz silniejsza, wydzwania do firmy, śledzi Roberta, nachodzi go w domu. W końcu wymusza spotkanie, podczas którego Robert opowiada jej o swoich problemach i załamaniu nerwowym jakie przeszedł rok wcześniej, kiedy chciał zabić żonę. Dziewczyna jednak nie daje się zniechęcić, wierzy, że ich spotkanie to przeznaczenie. Robert mówi o tym że chce przenieść się do Filadelfii, a dziewczyna reaguje wyznaniem miłości. Otrzymuje w zamian zapewnienie, że była obserwowana w swoim domu bo Robert lubił patrzeć na to jaka jest szczęśliwa, ale z kimś innym, nie z nim.  


Wraca Greg, prowokuje bójkę, podczas której wpada do rzeki. Ale Robert ratuje mu życie i pozostawia na brzegu. Dziewczyna ciągle go nachodzi, w końcu oświadcza że chce wyprowadzić się z nim z miasta. 



Ona niby akceptuje odrzucenie, ale chce pozostać w domu Roberta żeby się wyspać, bo w swoim obawia się Grega. Tak długo manipuluje Robertem, aż osiąga swoje. Kolejnego dnia rano rozmawiają, dziewczyna wymusza żeby Robert powiedział, jakiej piosenki chciałby wysłuchać przed śmiercią. Ten finalnie zamyka sprawę rozwodu. 

W tym samym czasie wychodzi na jaw że Greg zaginął,  podczas tamtej bójki z Robertem nad rzeką. Policja odwiedza go w pracy. Zaczynają piętrzyć się problemy, aż finalnie Jenny nie radzi sobie z nimi.



Robert odnajduje pomoc, niestety jego spokój trwa krótko. Kto okaże się winny zabójstwa Grega? Warto zobaczyć bowiem film ma zupełnie niesamowite zakończenie. 

Dlaczego Krzyk Sowy (2009) w reżyserii Jamie Thravesa  jest filmem wyjątkowym? Nasz blog kierujemy do ludzi, zagubionych, opuszczonych, neurotycznych, z kłopotami. 

Główny bohater filmu ma właśnie takie kłopoty, przeszedł najpierw depresję, później rozwód a w końcu wplata się w pasmo dziwnych zdarzeń, narażając ciężko swoje życie. Chłopak Jenny - Greg jest alkoholikiem i furiatem, podczas gdy sama Jenny wyalienowaną i przesądną dziewczyną, w końcu popełniającą samobójstwo. A Robert? Wydaje się, że zaspokajając swoje widzimisię wchodząc w życie Jenny doprowadził do istnego kataklizmu. 

To tylko film, niemniej być może warto o tym pamiętać, że zanim zacznie się podejmować jakieś kroki wchodząc w życie innych trzeba się liczyć z konsekwencjami. Nigdy nie wiadomo ile wrażliwości kryje się pod maską, którą widzimy... 

Na koniec warto dodać ciekawostkę. Aktor grający główną rolę Roberta, Paddy Considine, został ostatnio zdiagnozowany. Ma autyzm... 

4 komentarze:

  1. Może się skuszę ale najpierw Polański : "Wstręt" i "W matni"

    OdpowiedzUsuń
  2. Jego Gorzkie Gody są bardzo dołujące, może kiedyś warto je tutaj opisać żeby mieć w obowiązkowej. Dziękujemy za komantarz

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś, nie teraz. To mogłoby za bardzo zdołować, niemniej opis fabuły brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowa A. Spoko, my te opisy raczej traktujemy jako pamiętniki żeby było zapisane to co się oglądało. Poza tym bohaterzy tych filmów przypominają nas samych. Dziękujemy za komentarz - pozdrawienia

    OdpowiedzUsuń