Dzisiaj płyta - klasyk zespołu Swans (TUTAJ) nagrana w 1995 roku, i dziewiąta w dorobku, podwójny winyl, który ukazał się jako reedycja w roku 2002. Jest to arcydzieło wydawnicze, bowiem poza dwoma płytami wkładki zawierają dwa rarytasy.
Sama płyta ma znakomitą, minimalistyczną okładkę, zresztą z takich słynie Young God Records. Zapewne wielu pamięta serię wznowień płyt Swans w kartonowych okładkach... Obwoluta mimo że jest graficznie minimalistyczna, wykonana została z doskonałej tektury, mało tego elementy czarne, jak i nazwa wytwórni są tłoczone:
Sama płyta ma znakomitą, minimalistyczną okładkę, zresztą z takich słynie Young God Records. Zapewne wielu pamięta serię wznowień płyt Swans w kartonowych okładkach... Obwoluta mimo że jest graficznie minimalistyczna, wykonana została z doskonałej tektury, mało tego elementy czarne, jak i nazwa wytwórni są tłoczone:
Środek zawiera dwie płyty winylowe, z bardzo minimalistycznymi wklejkami, w czarnych kopertach.
Kilka słów o rarytasach, bo jak na winyl mamy ich sporo, bo aż dwa. Mały dwustronny plakacik w lewej kieszeni, na którego stronach znajduje się odpowiednio, grafika, oraz teksty detale związane z płytą:
W drugiej kieszeni dodano plakat reklamujący wydawnictwo, rozkładany. Szczerze mówiąc mogłoby to być coś innego, bowiem generalnie powtarzanie tej samej grafiki tak wiele razy chyba mija się z celem. Użytkownik doznaje lekkiego przesytu, chciałoby się powiedzieć formy nad treścią. Ale tak jednak nie jest.
Nie jest tak, bowiem płyta od strony muzycznej jest logiczną kontynuacją epoki, którą zespół rozpoczął od The Burning Word z roku 1989. Zresztą warto po prostu posłuchać samemu i tu ciekawostka - z oficjalnego kanału zespołu na You Tube...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz