W 2015 roku dla uczczenia pamięci Roba Grettona (1953-1999) menadżera Joy Division i New Order, przy School of Electronic Music w Manchesterze utworzono stypendium muzyczne. Gretton opiekował się wieloma muzykami, najdłużej zespołem New Order bo aż do swojej śmierci w 1999 roku, więc jego rodzina postanowiła go uhonorować, finansując naukę dla osób, które wykazały talent w zarządzaniu i organizacji przedsięwzięć muzycznych.
Należy przyznać, że rodzina Roba Grettona stara się zachować pamięć o nim w świadomości fanów. Jest im jednak o tyle łatwiej, bo Lesley Gilbert partnerka Roba, i ich syn Benedict, związani są z muzyką. Benedict jest DJ i muzykiem elektronicznym. W 2013 roku rozpoczął współpracę z Mike Bottomley, lepiej znanym jako Mike TV. Mike gra na gitarze w zespole Beats for Beginners (LINK). Obaj panowie planowali otworzyć własną wytwórnię w Chorlton o nazwie Sound of the Suburbs (LINK). Nie za bardzo chyba jednak ten pomysł wypalił, bo nie można znaleźć w Internecie żadnej wzmianki o jej działalności. Z kolei dwa lata temu Benedict i Tom De Santis otworzyli na 101-103 Oldham Street w Manchesterze Cocktails Beer Ramen + Bun popularnie określany CBRB w którym można posłuchać muzyki na żywo (LINK). I ten pub istnieje do dzisiaj.
Przy organizacji stypendium pracuje także Lesley Gilbert (ur. 1953 roku), która również związana była z Factory, matka Benedicta i Laury. Pełniła tam nawet obowiązki kierownika produkcji i administracji od połowy 1980 do września 1985 roku. Przerwała pracę gdy wytwórnia upadła i zajęła się wtedy wychowaniem dzieci. Niemniej po śmierci Roba przez kilka lat porządkowała zapiski i inne materiały archiwalne zgromadzone przez Grettona oraz pozyskane z Manchester Digital Music Archive, które opublikowała w 2008 roku pod tytułem 1 Top Class Manager - Notes Roba Grettona (LINK).
Jest to zbiór zeszytów roboczych Roba pochodzący z czasów jego pracy w charakterze menedżera Joy Division. Lesley miała wiele powodów, by chcieć wydać tę książkę, ale jednym z głównych było uzmysłowienie wszystkim, jak ciężko Rob pracował nad rozwojem Joy Division. Dla ludzi, którzy nigdy go nie spotkali i być może nie wiedzą nic o Robie lub zespole, jego notatki staną się dowodem na to, ile serca włożył w swoją pracę i jak poważnie, odpowiedzialnie podszedł do swego zadania. I myślę, że ludzie, którzy znali go z kontaktów codziennych, będą naprawdę zaskoczeni, widząc, jaki miał super wydajny, zorganizowany i metodyczny sposób pracy, a także, jak ciężko pracował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz