czwartek, 3 grudnia 2020

Rex Whistler: oryginalność jego sztuki nie została jeszcze w pełni doceniona

Nostalgiczny romantyzm z akcentem ironii - tak jednym zdaniem można opisać twórczość Rexa Whistlera (1905-1944), brytyjskiego malarza, o którym ostatnio znów stało się głośno. Jego mural, który zdobi wnętrze londyńskiej restauracji Tate Britain nagle stał się kontrowersyjny (LINK), a wszystko dlatego, że już chwili otwarcia, tj. w 1927 roku sala z nim została określona najbardziej zabawnym wnętrzem w Europie. Malowidło zostało zamówione przez dyrektora Tate Charlesa Aitkena i opowiada historię wyimaginowanej wyprawy myśliwskiej z udziałem księcia Epikuranii i jego dworzan w poszukiwaniu egzotycznego mięsa: The Expedition in Pursuit of Rare Meats. Wśród różnych scen rodzajowym można na nim dostrzec murzyńskiego chłopca biegnącego za wozem na łańcuchu oraz przedstawionych groteskowo Chińczyków. Mural został odrestaurowany w 2013 roku za 45 milionów funtów i dotąd nie budził złych skojarzeń, lecz po wypadkach w USA nagle stał się niewygodny, jakby wszyscy w Wielkiej Brytanii uznali, że zniszczenie takich dzieł usunie z historii kolonialną przeszłość Imperium… Ale nie do nas należy ideologizacja sztuki, zwłaszcza że obecnie nie brakuje do tego chętnych. Dla nas istotniejsze jest to, że Rex Whistler zdolnym malarzem był.

Zanim został zastrzelony w wieku 39 lat podczas operacji lądowania wojsk alianckich w Normandii w lipcu 1944 roku, zdążył stworzyć osiem wielkoformatowych fresków i wiele innych dekoracji wnętrz, ponad 100 portretów, prawie tyle samo pejzaży i innych obrazów. Wykonał poza tym ilustracje do ponad 90 książek, projekty wzornictwa naczyń porcelanowych dla wiodących wytwórni oraz scenografię do 35 spektakli teatralnych, operowych i baletowych. Niewątpliwie był geniuszem.

Nigdy nie spotkałem nikogo takiego jak on. Bawi mnie, ponieważ ma poczucie humoru, nie potrafię tego opisać, bardzo subtelnego, który porusza zakamarki mojego umysłu, a wszystko skryte pod postawą pełną godności- napisał Henry Tonks, wpływowy profesor sztuki w Slade School of Art w Londynie, do której Whistler wstąpił w wieku 16 lat. Odniesie niesamowity sukces - przewidział Tonks. I tak się stało. Rex Whistler gdy żył, był sławny, lecz po śmierci oryginalność jego sztuki nie została jeszcze w pełni doceniona. Obrazy i inne prace artysty znajdują się w prywatnych kolekcjach oraz we wnętrzach rezydencji wielu wpływowych osób, do których dostęp jest znacznie utrudniony, co paradoksalnie negatywnie odcisnęło się na popularyzacji dzieł Whistlera. Dopiero w 2012 roku powstała naukowa monografia o jego twórczości (Hugh i Mirabel Cecil  In Search of Rex Whistler : His Life and His Work, London 2012, ISBN Number: 071123230X ).

Nie będziemy opisywać kolei życia Whistlera. Tu jak zwykle odsyłamy naszych czytelników do Internetu. Wolimy rozbudzić chęć ich poznania pokazując malowidła. Zaczynamy od jednego z ostatnich jego obrazów z 1934 roku: Girl's Head befor skull, namalowanego dla Lady Elizabeth Clyde (LINK), aby potem pokazać owe zakwestionowane murale i inne freski, wykonane do wnętrz domów arystokratów i przemysłowców.











Obok ewidentnie romantycznej wrażliwości artysty zauważyć można u niego nieoczekiwaną skłonność do horroru. Wśród sielskiego krajobrazu w stylu Poussina, można dostrzec uśmiechniętą czaszkę lub groteskowe, karykaturalne, budzące lekkie przerażenie twarze. Czy jest to przeczucie zbliżającej się pełnej okrucieństwa wojny, trudno orzec. Jednak kreacja w okresie międzywojnia bukolicznych pejzaży w stylu Tiepolo czy Claude, Watteau, Bouchera, Canaletto lub weneckich muralistów XVIII wieku, w tym samym czasie, w której tworzyli Salvatore Dali, Max Ernst czy Pablo Picasso i powstały wszystkie te izmy, budzi podziw i zdziwienie. Podziw, bo tego typu malarstwo wymaga biegłości techniki malarskiej i talentu oraz zdumienie, bo tworzenie klasycznych kompozycji wymagało jednak sporo odwagi i poczucia wolności. Whistler potrafił malować w myśl nowoczesnych, surrealistycznych zasad, dowodem na co jest obraz z 1942 roku, a jednak wybrał klasykę, narażając się na zarzut pretensjonalności. 


Gdy zbliżała się II wojna światowa, Whistler odrzucił oferowaną mu możliwość pozostania w kraju i malowania na potrzeby wojska, dołączenia do zespołu artystów wykonujących projekty plastyczne zapewniające armii kamuflaż.  W 1939 roku został powołany do Gwardii Walijskiej i skierowany na szkolenie dla dowódcę czołgu w randze podporucznika. 


Wprawdzie każdą wolną chwilę spędzał na rysowaniu i malowaniu, nadal wykonując szkice do pejzaży, ilustracje do książek, projekty scenografii teatralnych oraz portrety żołnierzy a nawet osłony na czołgi, to jednak przede wszystkim był wtedy żołnierzem. I zginął podczas walk. Został zabity przez niemiecki pocisk moździerzowy pierwszego dnia operacji wojskowej w pobliżu Caen, 18 lipca 1944 r. Pochowano go najpierw na polu bitwy a potem na cmentarzu wojskowym w Banneville-la-Campagne w Normandii. Po jego śmierci, jego rodzina przekazała National Army Museum autoportret Rexa w mundurze walijskiej gwardii, namalowany w maju 1940 roku, w punkcie zwrotnym, kiedy zmienia się z artysty w żołnierza. My jednak zamiast niego, na koniec demonstrujemy inny obraz, zatytułowany In the Wilderness, z 1939 roku, namalowany już po wybuchu wojny, będący ilustracją cytatu z księgi Hioba (Hi 29,4): 


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz