piątek, 13 maja 2022

Ten album warto znać: Little Nemo i ich doskonała EPka Cadavres Exquis

Francuska zimna fala, to jak na razie dla mnie, Little Nemo z Paryża. O zespole mieliśmy już okazję napisać, przedstawiając ich znakomity album Sounds in the Attic, gdzie grupa nie zawahała się użyć absolutnie niesamowitych poezji samego Baudelaire'a (wpis jest TUTAJ).

Tamta produkcja pochodziła z roku 1989, natomiast dzisiaj opiszemy EPkę wydaną rok później, w 1990 roku, a zatytułowaną Cadavres Exquis, co się tłumaczy jako Wykwintne Zwłoki

Do tytułu tego utworu nawiązuje okładka wydawnictwa - wiadomo, słynna maska faraona Tutenchamona, jak wiadomo najdoskonalszy odlew złota jaki udało się uzyskać w historii ludzkości, z jedną niewielką skazą. Co ciekawe, z historią odkrycia mumii (rok 1925) związana jest słynna klątwa faraona, i jeden z największych badaczy starożytnego Egiptu - Howard Carter.


Zanim jednak opiszemy album, kilka słów o historii samego zespołu, bo jest on wart przedstawienia. 

Powstali w 1983 roku a założycielami byli Olivier Champeau i Vincent  Gallo. Nazwę zaczerpnęli z komiksu Windsora McCaya, pochodzącego z początku XX wieku i opowiadającego o przygodach małego chłopca podczas jego snów. Duet inspirował się muzyczną psychodelą, a wśród swoich inspiracji wymieniają Pink Floyd z okresu Syda Barretta. W tamtym czasie ich muzyka to głównie automat perkusyjny, który programował Olivier i gitary Vincenta, który jako inspirację podaje the Cure i Joy Division, a także francuskie grupy  Taxi Girl i Marquis de Sade.

Ich dokonania muzyczne z początku twórczości zostaną przez nas opisane w osobnym poście, natomiast teraz przenieśmy się do 1990 roku i omawianego dziś albumu. 

Wydawnictwo zawiera tylko 5 piosenek, ale za to jakich! Całość otwiera Cadavres Exquis (Howard Song), którego podtytuł wszystko nam wyjaśnia, wiadomo, że chodzi o wspomnianego powyżej egiptologa Cartera. Całość promował klip:


Piosenka opowiada o poszukiwaczu, jego snach i marzeniach. Po nim znakomity That Was No Martian. Skąd my znamy ten tembr... Przecież to czysty Ian Curtis. Piosenka ewidentnie wzorowana na Transmission, opisuje koniec świata, powodowany przez ludzi a nie, jak moglibyśmy się spodziewać, atak obcych  cywilizacji. Nieoczekiwana sytuacja, ale jakże aktualna dzisiaj... 
Po nim Anybody Home - piosenka o przyjaźni przeradzającej się w uczucia. Po niej cover zespołu Wire pt. The 15th, którego autorem jest Colin Newman. A tego muzyka znamy jako realizatora nagrań Minimal Compact i męża Malki Spigel - basistki tego właśnie zespołu, z którą obecnie tworzy między innymi projekt Githead (pisaliśmy o nim TUTAJ). Piosenka jest o powstawaniu idei i komercjalizacji. Minialbum kończy mocno eksperymentalny, instrumentalny Sesordiulfteiuq, nieco przypominający dokonania Lennona i jego organów parowych.

Szkoda że płyta jest bardzo droga, ale myślę że będę musiał... 

Nie ma innego wyjścia, 6/6 - kanon zimnej fali. 


Little Nemo, Cadavres Exquis, producent Jean Taxis i Little Nemo, Lively Art, 1990. Tracklista: Cadavres Exquis (Howard Song), That Was No Martian, Anybody Home, The 15th (Wire cover), Sesordiulfteiuq. 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz