Paul Evans, jestem artystą malującym pejzaże i mieszkającym w wiejskim Suffolk, gdzie rozkoszuję się odkrywaniem i rejestrowaniem – ciągle wykonywanymi rysunkami, studiami i obrazami - piękna lasów, pól i wspaniałych otwartych przestrzeni otaczających wsie.
Pory roku przemijają subtelnie, zapewniając mi bogactwo inspiracji przez cały rok, ciągle zmieniającą się florą, fauną, pogodą i światłem. Nie ma lepszego miejsca, aby znów zharmonizować się z otoczeniem i uchwycić nieokiełznane, eteryczne piękno krajobrazu. (LINK).
Powyższe słowa należą do artysty, ale aby nasi czytelnicy dokładniej poznali Paula Evansa, dopowiemy, iż urodził się w Sussex w 1954 roku. Od dziecka interesował się sztuką, a wyprawy na wieś do dziadków sprawiły, że pokochał angielski krajobraz. Naturalną koleją rzeczy było więc, że ukończył w 1976 roku czteroletnie studia artystyczne, wydział ilustracji i grafiki w Eastbourne College of Art and Design w grupie Roberta Tavenera (1920-2004) i Trevora Kempa (ur. 1935), a od ukończenia studiów zarabia na życie malując. Obecnie uznawany jest za jednego z czołowych, brytyjskich, współczesnych pejzażystów i jest powszechnie znany ze swoich bardzo charakterystycznych akwareli, akryli i akwafort inspirowanych krajobrazem i wybrzeżem Wschodniej Anglii, Sussex Downland, Kent Weald, surowym wybrzeżem i wrzosowiskami Kornwalii. W 1991 roku przeniósł się do Long Melford, w hrabstwie Suffolk, gdzie otworzył własną galerię Lavenham Contemporary Gallery.
Artysta nieustannie eksperymentuje z technikami i materiałami, poszukując coraz to nowych sposobów odzwierciedlenia ewoluujących w zależności od pory roku pejzaży. Kompozycje są do siebie podobne: ponad połowę płótna zajmuje pole lub łąka, u szczytu której jest domek, kościół czy inny element skupiający uwagę widza. Ponad polem rozpościera się niebo, na którym często widnieje krążek zachodzącego słońca…
Paul tworzy zatem akwarele, rysunki tuszem i akryle, a także wykonuje grafiki: akwaforty i linoryty. Wiele jego obrazów zostało wydrukowanych na okazjonalnych kartkach pocztowych na kalendarzach i drukach w limitowanych edycjach wypuszczanych przez ogólnokrajowych wydawców, takich jak Aquarelle, Kingsmead Publications, Royle Publications i Royal Doulton. Kolekcjonerzy z całego świata chętnie kupują jego prace. Można więc uznać, że odniósł sukces. I chętnie dzieli się nim z innymi, od lat wspiera swoimi pracami wiele instytucji, w tym hospicja, organizacje charytatywne zajmujące się dziką przyrodą i rozmaite kościelne projekty pozyskiwania funduszy na dobry cel. Malarz niewątpliwie kieruje się w życiu określoną etyką, którą przekazał mu jego ojciec i którą da się streścić w jednym zdaniu: wyciągasz z życia tylko tyle, ile jesteś gotów w nie włożyć.
O tym wszystkim możemy przeczytać na stronie artysty, do której przestudiowania zachęcamy naszych czytelników (LINK). Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz