Ja wiem, że niektórzy mogą kręcić nosem na jakość, obraz skacze (zwłaszcza na początku), ale jakość dźwięku jest całkiem przyzwoita, poza tym to zupełnie unikalny koncert zespołu, który obecnie nie nagrywa nowych płyt tylko raz na jakiś czas wydaje składanki i gra sporadycznie koncerty. Podobny zestaw piosenek wydano na płycie CD live, jednak nie identyczny jak grany tutaj.
Mamy rok 1988, artyści są na szczycie po wydaniu Raging Souls (1985) (o nim TUTAJ), mało znanego instrumentalnego i doskonałego Lowlands Flight (1987) i pochodzącego z tego samego roku The Figure One Cuts. Oni tutaj są jeszcze twórczy. Warto popatrzeć i pamiętać, że postpunk i coldwave nie znają granic. Koncert obfituje w perełki, moje ulubione Autumn Leaves, Fields of Green czy When I Go.
Myślę, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie z tym zespołem. Kiedyś kuzyn wybierał się do Izraela. Napisałem na karteczce nazwę: Minimal Compact i wypisałem zestaw płyt, które były wtedy w moim posiadaniu.
Wrócił i przywiózł coś z hebrajskimi nadrukami. Twierdził, że to zespół, który założyło dwóch byłych członków MC Włączyliśmy CD i cały wieczór delektowaliśmy się zupełnie niesamowitą muzyką. O tej płycie jeszcze napiszę, tymczasem my delektujmy się muzyką MC.
Myślę, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie z tym zespołem. Kiedyś kuzyn wybierał się do Izraela. Napisałem na karteczce nazwę: Minimal Compact i wypisałem zestaw płyt, które były wtedy w moim posiadaniu.
Wrócił i przywiózł coś z hebrajskimi nadrukami. Twierdził, że to zespół, który założyło dwóch byłych członków MC Włączyliśmy CD i cały wieczór delektowaliśmy się zupełnie niesamowitą muzyką. O tej płycie jeszcze napiszę, tymczasem my delektujmy się muzyką MC.
Tracklista: 1. Ouverture 2. The Well 3. Autumn Leaves 4. Deadly Weapons 3. Next One is Real, 4. Fields of Green 5. Nil Nil 6. Static Dancing 7. The Traitor 8. Disguise 9. The Howling Hole
10. When I Go
11. Losing Tracks 12. Invocation (of things to come).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz