czwartek, 11 października 2018

Kobiecy świat mrocznych fotografii Nony Limmen ilustrowany muzyką Lost In Nothingness

Nona Limmen (rocznik 1986) pochodzi z Danii ale na stałe mieszka w Amsterdamie. Świat jej fotografii jest zupełnie niesamowity, jak na tak młodą osobę. Tak jakby fotografię z lat 30-tych ubiegłego wieku przenieść w teraźniejszość. 

Głównym bohaterem zdjęć są kobiety, ale mamy tutaj również wątek śmierci, pustki, strachu i opuszczonych miejsc. Kilka fotografii przypomina prezentowane przez nas wcześniej zdjęcia opuszczonych miejsc, amerykanki Jenn Brown (TUTAJ).  Inne zdają się nawiązywać do twórczości malarskiej Zdzisława Beksińskiego, o którym pisaliśmy u nas wiele razy (TUTAJ). Wiele zdjęć to autoportrety, z ostatniego można przekonać się, że autorka to nieźle zakręcona osoba. A takie przecież lubimy najbardziej...
  





















Zdjęcie pochodzą ze strony autorki TUTAJ, oraz strony TUTAJ.

Zastanawiałem się jaka muzyka najbardziej pasowałaby do zdjęć Nony Limmen i wydaje mi się, że warto zilustrować je muzyką instrumentalną artysty ukrywającego się pod pseudonimem  Lost In Nothingness. Jest to wykonawca bardzo mało znany. Ale na naszym blogu staramy się nie tylko prezentować klasykę, ale i polecać wartościowe dzieła, którym wróżymy w przyszłości odniesienie sukcesu. Muzykę Lost in Nothingness można opisać jako po prostu melancholijne spokojne brzmienia, atmosferyczny klimatyczny projekt który można określić jako pełen spokoju, piękna, i wdzierający się w duszę, bez względu w jakim nastroju   znajduje się słuchacz.

Andrew F. Lares Jr. który ukrywa się pod nazwą obsługuje wszystkie instrumenty, programuje, jest odpowiedzialny za efekty i produkcję. Pochodzi z Los Angeles. O mojej ulubionej płycie, jaką jest A Lullaby For The Brokenhearted napisał tak: Ten album zawiera więcej reminiscencji niż pierwszy czy drugi. Więcej smutku, nostalgii, melodii depresyjnych. Zawiera też trochę spokojnych klimatów i brzmień post - rockowych, ale ogólnie są to brzmienia melancholijne, wciąż na swój sposób spokojne. Osobiście bardzo lubię pierwszy i ostatni utwór. Wiem że jest tylko 7 utworów ale to w sumie około 45 minut, więc chyba jest OK? Oczywiście możecie wesprzeć moją działalność, to mile widziane, choć nie jest konieczne. Ja po prostu kocham muzykę…”


Strona autora, gzie można posłuchać więcej jego kompozycji, oraz ściągnąć je za darmo znajduje się TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz