wtorek, 6 listopada 2018

Kultowy amerykański zespół chłodnofalowy: DA! - wspomnienie Lorny Donley

Zespół DA! miał bardzo krótką karierę, niemniej dzisiaj uważany jest za jeden z najważniejszych zespołów chłodnofalowych i postpunkowych w USA, stylem nawiązującym do Joy Division, czy Bauhaus, ale będącym inspiracją dla choćby Throwing Muses. Warto o  nim wspomnieć z kilku powodów. Mało na naszym blogu zespołów amerykańskich, co chyba nie dziwi. Nie od dziś wiadomo że to wyspy są królestwem muzyki i o ile ta poradziłaby sobie bez USA o tyle bez UK byłoby trudno... 

DA! został utworzony w 1977 roku w Chicago przez (17 letnią wówczas) Lornę Donley.  Grupa ma bardzo ubogą dyskografię, nagrała zaledwie dwa single, z których najbardziej znany jest och debiut Dark Rooms/White Castles z 1981 roku. Rok później grupa nagrała Time Will Be Kind, a całość brzmi bardzo ciekawie:


Ja natomiast nie chciałbym opisywać znanych powszechnie faktów z działalności grupy, lecz skupić się na Lornie Donley.

Lorna Donley bowiem należy do dość wąskiej grupy ludzi, których przyczyną śmierci było pęknięcie aorty. To dość rzadka przypadłość, ale za to jeśli już nastąpi, szanse przeżycia są znikome. Lorna odeszła w Chicago w młodym wieku, miała zaledwie 53 lata. W zespole grała na gitarze basowej ale i pisała teksty. Po jego rozpadzie próbowała gry w innych grupach: A Mason in Ur, The Veil, Hip Deep Trilogy

Ponieważ nie odniosła sukcesu zmieniła obszar zainteresowań i uzyskała tytuł magistra sztuki (M.A.) w dziedzinie bibliotekarstwa na  Dominican University w roku 2004. Od wtedy podjęła pracę w Centrum Bibliotecznym Biblioteki Washingtona. Kochała historię i swoje koty. Zmarła 1.12.2013 roku w Szwecji w Covenant Hospital otoczona gronem swoich bliskich, w obecności męża Scotta Tavesa, siostry Kate Donley, brata Augusta Donley, i ojca Thomasa Donley, oraz przyjaciela rodziny Dicka Simpsona.   

Więcej TUTAJ i TUTAJ.

A my, choć jesteśmy zaledwie małym lokalnym blogiem, pamiętamy o pionierach chłodnej fali. Dzięki nim mamy niezapomniane wspomnienia, i co najważniejsze, niezapomnianą muzykę, która gra w nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz