czwartek, 16 stycznia 2020

Kinowa jazda obowiązkowa: Metropia - zobacz co czeka nas w 2024 roku, czyli Orwell wiecznie żywy

Pierwsze wrażenie kiedy rozpocznie się oglądanie filmu Tarika Saleha jest niesamowite. Ciemne, ponure i depresyjne klimaty, dziwne zniekształcone postaci i niepowtarzalna atmosfera. 

Ogólnie na kilometr jedzie Rokiem 1984 Orwella (warto zobaczyć TUTAJ).

I rzeczywiście nie ma wątpliwości, że to zmodyfikowana pod wieloma względami powieść Orwella. Dokładnie jej uwspółcześniona i ekstrapolowana o 40 lat w przyszłość wersja, która poddana została dodatkowo cyfrowemu liftingowi. 

Zatem jest rok 2024, ludzie zmienili się w maszyny, które na rozkaz pracują i wykonują inne obowiązki. Wśród nich jest Roger i jego partnerka. Nie mają czasu na wspólne życie, wszytko podporządkowane jest obowiązkowi pracy, a spóźnienie do niej oznacza zwolnienie i zastąpienie kimś innym.

Europa w tym czasie opanowana jest przez system Trexx, który łączy ze sobą podziemnymi tunelami wszystkie kraje, wznosząc integrację europejską na poziom dotychczas niespotykany. Szybko i przyjemnie, dodatkowo ku powszechnej uciesze bojówek ekoterrorystów.

Za wszystkim jednak, jak to na Orwella przystało, kryje się grupa osób która nie dość że czerpie zyski z metra, to jeszcze steruje jego użytkownikami. Sposób w jaki to czynią, jest zaiste niezwykle sprytny.
Roger go odkrywa, i znajduje w systemie podziemnych kanałów sprzymierzeńca, starającego się zniszczyć system. Kobieta ma na to sposób i stara się zachęcić Rogera żeby tego dokonał. 
Okazuje się to jednak sprawą niełatwą. Czy Roger zdoła pokonać bezlitosną machinę?
Film z 2009 roku, będący produkcją czterech krajów,  być może chwilami nie powala wartką akcją i fabułą. Jednakże z powodu niezwykle interesującego klimatu, futurystycznych wizji, oraz kilku ponadczasowych wątków jest na pewno wart obejrzenia. Uhonorowany został dwiema nagrodami na Festiwalu w Wenecji, w kategoriach Cinema Digitale i Future Film Festival Digital Award. My się na kinie nie znamy, ale skoro inni nagrodzili, to w tym przypadku trudno nam zaprzeczyć.

Pamiętajcie o najważniejszych wnioskach z tego filmu, najlepiej ogolić się na łyso i wyrzucić odbiorniki TV.  

Orwell pozostaje wiecznie żywy. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz