Całkiem niedawno, bo 29.12.2019 zmarł Vaughan Oliver (pisaliśmy o nim TUTAJ), projektant okładek płyt dla wytwórni 4AD. Chyba najbardziej związany był z Cocteau Twins, począwszy od ich debiutu Garlands, niemalże do końca, a na pewno w ich najbardziej znakomitym okresie... Okresie ukoronowanym jednym z najlepszych albumów z tamtych czasów, i chyba najgenialniejszym albumem w historii 4AD. I do niego właśnie Oliver zaprojektował znakomitą szatę graficzną... Ulotną jak muzyka.
Pamiętam czasy gdy Jerzy Janiszewski (TUTAJ) i Piotr Kaczkowski pasjonowali się tym albumem zwłaszcza Pandorą. Zresztą kto nie? Do dzisiaj płyta brzmi świeżo jakby była zrealizowana kiedyś w XXX wieku i wyrwana stamtąd by odbyć podróż do przeszłości, czyli naszych czasów.
Na albumie mamy 10 piosenek - 10 imion. Pierwsze z nich to imię założyciela 4AD - Ivo Watts Russella, o którym pisaliśmy TUTAJ. Dobór reszty stanowi tajemnicę zespołu...
Na albumie mamy 10 piosenek - 10 imion. Pierwsze z nich to imię założyciela 4AD - Ivo Watts Russella, o którym pisaliśmy TUTAJ. Dobór reszty stanowi tajemnicę zespołu...
Tak więc jak przystało na szefa, Ivo jest pełen sprzeczności, refleksyjny. Po nim przychodzi Lorelei - delikatna ale stanowcza, ciepła. Kiedy wybrzmiewa pojawia się Beatrix - mówiąca głosami wielu aniołów, i gdy tylko milknie Persephone - ostra, stanowcza, kłótliwa zajmuje jej miejsce. Po niej pora na tą najważniejszą - Pandora - to największy skarb... Trudno zatem dziwić się, że Amelia musi siłą rzeczy być zagubiona, niepewna. Za to Aloysius dla odmiany, jest refleksyjny i zamyślony. Jakby nie z tego świata, bo na pewno z innego niż nasz jest Cicely, która zdaje się delikatnie zlewać z Otterley - szepczącą gdzieś na odległym brzegu oceanu. Wszystko kończy się dość wojowniczo, historią Donimo...
Na tej płycie nie pada ani jedno słowo, wszystko pozostaje kwestią naszej wyobraźni... Ponoć Japończycy zamieścili w wydaniu z ich kraju tłumaczenia tekstów - oni jak i ta muzyka, są z innego świata.
My za to nie - jutro wracamy z nowym wpisem - dlatego czytajcie nas - tego nie znajdziecie w mainstreamie.
P.S. A dzieła Cocteau można kupić na stronie Sonic Records (LINK).
My za to nie - jutro wracamy z nowym wpisem - dlatego czytajcie nas - tego nie znajdziecie w mainstreamie.
P.S. A dzieła Cocteau można kupić na stronie Sonic Records (LINK).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz