wtorek, 14 stycznia 2020

Prace Davida Lorenza Winstona: wrażliwość jest mieczem o podwójnym ostrzu

Prace Davida Lorenza Winstona, które od kilkudziesięciu lat znajdują się w obrocie publicznym a ostatnio także w Internecie, są przykładem fotografii zanurzonej w nurcie tradycyjnym XIX wiecznym malarstwie krajobrazowym, o którym napisaliśmy przy okazji omawiania takich twórców jak Amaldus Clarin Nielsen TUTAJ, Thomas Moran TUTAJ czy współczesny John Roger Cox TUTAJ, choć dostrzec w nich również inspirację malarstwem Edwarda Hoppera a nawet drzeworytem japońskim.












Fotografie Winstona powstały z jego wrażliwości. Taki powód podaje sam autor i trzeba mu wierzyć w tej materii. W wywiadzie dla Silvii Alonso Winston  powiedział, że ta wrażliwość jest mieczem o podwójnym ostrzu, ponieważ daje przywilej patrzenia na świat jaśniej niż robi to większość ludzi. To uczucie przekłada się na powstałe kompozycje, które z jednej strony obnażają wnętrze artysty a z drugiej odsłaniają emocje widzów.

Najbardziej znanym obrazem Winstona jest zdjęcie samotnego drzewa stojącego w zimowej aurze przy zygzakowato biegnącym ogrodzeniu, zatytułowanego Samotność.  Wiąże się z nim intrygująca historia. Otóż zostało wykonane na początku lat 80.  XX wieku, na terenie Domu Spotkań Przyjaciół Willistown Quaker na Newtown Square w Pensylwanii, na skrawku cmentarza przylegającego do stojącej obok farmy. Jak potem wyjaśniał Winston: Kobieta mieszkająca na farmie chciała zostać pochowana na cmentarzu, ale na swoim gruncie, więc poczyniła przygotowania, by ogrodzenie cmentarza wbiło się w jej własność, a następnie wróciło do pierwotnej linii przebiegu. Obraz „Samotności” pokazuje fragment ogrodzenia, który wystaje z jej posesji. Jednak po jej śmierci, a została pochowana gdzie indziej, ogrodzenie zostało wyprostowane. I obecnie biegnie prosto.
Niewątpliwie, cisza jaka emanuje z tej pracy stała się czymś charakterystycznym dla innych dzieł artysty. Przedstawiają one głównie pejzaże okolic Oregon Rogue Valley, gdzie mieszka. Aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców fotograf wydaje cotygodniowy biuletyn The Winston Eye rozsyłany do ponad 1000 osób LINK. Jednak mógłby nie poprzestawać na rejestracji otoczenia swojego domu. Po ukończeniu w 1965 r. wydziału fotografii na Pennsylvania State University podróżował na Syberię, do Peru, Indii, Nepalu i Tybetu. A jednak ograniczył się do tego co zna najlepiej… Może to odcięcie od świata wynika z jego psychiki? Może łatwiej mu pokazać siebie poprzez to co zna, niż to co go przelotnie fascynuje? Kiedyś zauważył, że jego zdjęcia ujawniają znacznie więcej na temat tego, jak postrzega świat, niż na temat tego co przedstawiają. Czy nie jest to zadanie artysty? Tłumaczyć sobie i światu - kim się jest LINK. A David Lorenz Winston jest wielokrotnie nagradzanym fotografem, znanym ze swoich zdjęć przyrodniczych. Jego prace odzwierciedlają miłość do natury oraz humor, ironię, wyczucie czasu i tajemnicę…
 

Prezentowane zdjęcia pochodzą z jego strony LINK.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz