Kilka miesięcy temu w cyklu – co się dzieje z nimi dzisiaj – opisaliśmy Johna Foxxa (LINK). Wspomnieliśmy wówczas o fotograficznej pasji muzyka. Dzisiaj do tego wracamy, bo chcemy pokazać jego zdjęcia, które są według nas równie ciekawe, co twórczość muzyczna.
Artysta już od połowy lat 80. poprzedniego wieku zajął się projektowaniem graficznym, tworząc okładki książek dla Salmana Rushdiego (The Moor's Last Sigh) i Anthonyego Burgessa (A Dead Man in Deptford). Po latach jego dzieła zostały uznane przez krytyków sztuki. Zwrócili oni uwagę na umiejętne połączenia dzieła znanych twórców z nowoczesnymi przedmiotami. John Foxx tak to wyjaśnia: Te obrazy zostały wykonane ze zdjęć i znalezionych przedmiotów zebranych w ciągu około trzydziestu lat podczas podróży po Wielkiej Brytanii, USA i Europie. Są to miejsca i rzeczy, które są pomijane, zapomniane, zaniedbywane. Warstwy pamięci wykonane z materiału, obrazy miast przemysłowych i ogrody porastające Ruiny, od Rzymu po wschodni kraniec Londynu. Opuszczone miejsca od fabryk Manchesteru do prehistorycznych osad na południu Francji. Śmieci z opuszczonych budynków i ulic od Nowego Jorku do Glasgow.
W efekcie twarze z obrazów Leonardo da Vinci czy rzeźb Michała Anioła trafiają na współczesne tło, tak jakby Foxx chciał przywołać w zbiorowej pamięci nas, ludzi zachodniej cywilizacji, wartości, na której ona wyrosła. I skonfrontować je za pomocą estetyki cyfrowej z współczesnością. Z jakim skutkiem? Sami oceńmy:
Oprócz takich prac, Foxx w ramach projektu nazwanego przez niego The Quiet Man, wykonał szereg czarno-białych zdjęć. Te są odmienne od powyżej prezentowanych. Ascetyczne i minimalistyczne, przypominają malarstwo René Magritte, pełne smutku i nostalgii za czymś utraconym…
Obrazom tym towarzyszą na stronie internetowej słowa, pochodzące z noszącej ten sam tytuł co przywołany projekt, dźwiękowej powieści zawierającej surrealistyczne historie. Ta mówiona książka została wydana przez wytwórnię Foxxa Metamatic Records w 2010 roku.
Do CD muzyk dołączył 16-stronicową broszurkę ze fotografiami swojego autorstwa. A wszystko zaczęło się od tego, że w 1970 roku artysta znalazł stary, szary garnitur w sklepie charytatywnym… Z biegiem lat powstała historia o tym, jak to ten garnitur samoistnie ożywa, spaceruje po Londynie, przesiaduje w kawiarniach i odwiedza mieszkania znajomych… Bo jak to zauważył Foxx Kiedy nosisz garnitur, zaczynasz znikać. Możesz iść gdziekolwiek i ledwo zostaniesz zauważony. Po początkowo lekkiej przerwie w polu świadomości każdego napotkanego człowieka, zanikasz. To jest jak zgubiony garnitur. Wielka zapomniana księga miasta. Jest utkana przez ciebie. Jesteś w nią włączony.”
Spójrzmy na zdjęcia z tej powieści:
Fotografie Johna Foxxa były prezentowane już na wielu wystawach, m. in. w Institute of Contemporary Arts w Londynie oraz w Hawke EU Centre w Adelajdzie. Tych, którzy może chcieliby je nabyć, odsyłamy bezpośrednio na stronę internetową ich autora (LINK).
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz