Dzisiaj mamy dzień pod znakiem Variété. Oznacza to, iż fani (a jesteśmy pewni, że jest ich na prawdę dużo) a także (nieliczni) wielbiciele cold wave, którzy nigdy ich nie słuchali, będą mogli uporządkować wiedzę/zapoznać się z historią polskiej legendy nowej fali, bo prezentujemy cenny dokument autorstwa Dariusza Landowskiego z 2010 roku pt.: Variété muzyka bez końca.
Gwoli przypomnienia, grupa powstała w 1983 roku w Bydgoszczy, przed festiwalem w Jarocinie lecz do dzisiaj tworzy, działa, występuje (dość obszernie o zespole pisaliśmy TUTAJ).
Autor filmu sam jest muzykiem (gra w zespole Kredki z Bydgoszczy) i pochodzi z Bydgoszczy. Samo to wystarczy, aby zajął się historią najbardziej rozpoznawalnego zespołu rockowego swojego rodzinnego miasta. A ponadto jest również reżyserem, montażystą, operatorem i scenarzystą filmowym oraz twórcą teledysków - również dla Variété. Cały film można obejrzeć poniżej:
Składa się on z trzech półgodzinnych części. Wypełniają je relacje muzyków i dziennikarzy, grających lub współpracujących z zespołem. Występują: Tomek Budzyński, Walter Chełstowski, Andrzej Cierkosz, Tomasz Dorn, Mikołaj Gajewski, Grzegorz Giedrys, Grzegorz Kaźmierczak, Paweł Kukiz, Krzysztof Lutowski, Marek Maciejewski, Dawid Majer, Paulus, Paweł Rychter, Marek Stankiewicz, Mikołaj Trzaska, Marek Wiernik i Wojciech Woźniak (nazwiska podano w porządku alfabetycznym).
Dokument zaczyna się od opowieści Mikołaja Trzaski o tym, jak to poznał się z Grzegorzem Kaźmierczakiem. A potem po kolei dowiadujemy się o okolicznościach spotkania ze sobą kolejnych muzyków grupy (nie brakuje anegdot, które pozwalają poczuć atmosferę wczesnych lat 80.) Oprócz tego mamy relacje dziennikarzy i działaczy kultury jakie zrobił na nich pierwszy występ (Chełstowski udowadnia że byli nienaturalnie poważni, podczas gdy Trzaska mówił, iż ciągle śmiali się i świetnie bawili). Nie brakuje kwestii trudnych – rozważań czym jest muzyka, a czym poezja, dlaczego zaczęli grać razem i czemu teraz charakter ich muzyki zmienił się w latach 90.
Siłą rzeczy prędzej czy później każda z osób występujących w filmie zaczyna mówić o Grzegorzu Kaźmierczaku, wokaliście i twórcy tekstów. Nie brakuje porównań do Iana Curtisa i Stevena Morrisseya, na korzyść polskiego poety (z twórczością Kaźmierczaka można zapoznać się na jego stronie TUTAJ a i u nas opisaliśmy tomik jego wierszy – z dedykacją odautorską - TUTAJ).
Interesująca jest próba wyjaśnienia przez autora czym tak na prawdę jest natchnienie i dlaczego zaczął śpiewać swoje teksty.
Muzycy Variété nie są nastawieni na komercję, o czym nadmieniają kilka razy. Interesuje ich muzyka, wspólne granie. Cały czas są na etapie tworzenia, poszukiwań i fascynacji nowymi gatunkami brzmieniami. Stąd biorą się ich nowe przedsięwzięcia z muzykami różnych krajów oraz próby wzbogacania brzmienia o elementy różnych nurtów muzycznych, w tym ambientu, muzyki elektronicznej po jazz.
Obraz zawiera szereg fragmentów filmów archiwalnych, zdjęć i nagrań po raz pierwszy udostępnionych publicznie. Są to zarówno pamiątki muzyków zespołu jak i kopie zbiorów fanów, którzy skrupulatnie kompletują cenne nagrania, dotąd niedostępne. Z nagrań tych wynika mistyczny, tajemniczy wizerunek zespołu, który jest najbardziej niezwykłą grupą muzyczną w historii polskiego cold wave.
Wkrótce opiszemy inną legendę polskiej chłodnej fali, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w manistreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz