W każdym stuleciu filozofowie i artyści dostarczali definicję piękna, a dzięki ich dziełom da się odtworzyć historię idei estetycznych. Ale z brzydotą stało się inaczej. Przez większość i przez wieki była uważana za przeciwieństwo piękna, lecz nikt nigdy nie poświęcił jej żadnej obszernej rozprawy, oprócz przelotnych wzmianek w pracach marginalnych napisał w eseju Historia Brzydoty (ang.: On Ugliness, wł.: Storia della bruttezza) (LINK) Umberto Eco i skonkludował: Piękno ogranicza kanon, a brzydota jest nieograniczona w swoich możliwościach.
Pisarz swoje przemyślenia ogłosił w 2006 roku, zaś w roku 2008 Malcom McLaren (manager Sex Pistols) podsumował działalność legendarnego zespołu tymi słowami: Uczyniliśmy brzydotę piękną (LINK). Zdanie to jest doskonałą definicją muzyki i w ogóle filozofii punk. Do czasu wybuchu rewolucji muzycznej na przełomie lat 70. i 80. brzydota była jednoznaczna z wykluczeniem. Aż tu nagle punk wprowadził estetykę antykonwencjonalną, w której odrzucał piękno i elegancję. W ich miejsce umieścił kult brzydoty, który zerwał z tradycyjną, zachodnią ideą piękna. Punk zaczął oznaczać zgromadzenie pięknych dziwaków czy raczej dziwaków pięknych inaczej, których sama obecność i wygląd sugerowały emocje i niebezpieczeństwo.
Pisarz swoje przemyślenia ogłosił w 2006 roku, zaś w roku 2008 Malcom McLaren (manager Sex Pistols) podsumował działalność legendarnego zespołu tymi słowami: Uczyniliśmy brzydotę piękną (LINK). Zdanie to jest doskonałą definicją muzyki i w ogóle filozofii punk. Do czasu wybuchu rewolucji muzycznej na przełomie lat 70. i 80. brzydota była jednoznaczna z wykluczeniem. Aż tu nagle punk wprowadził estetykę antykonwencjonalną, w której odrzucał piękno i elegancję. W ich miejsce umieścił kult brzydoty, który zerwał z tradycyjną, zachodnią ideą piękna. Punk zaczął oznaczać zgromadzenie pięknych dziwaków czy raczej dziwaków pięknych inaczej, których sama obecność i wygląd sugerowały emocje i niebezpieczeństwo.
Trzeba wyjaśnić w tym miejscu, iż słowem punk, w którym w XVI wieku w Anglii określano osobę z marginesu, prostytutkę (LINK), w końcu XX wieku zdefiniowano skojarzenie z bezwartościowością, pustą i bezużyteczną osobą, za jaką uważano w latach 70. młodego człowieka z klasy średniej i różnych, innych odmieńców, często ze szkół artystycznych. To oni zaczęli świadomie używać swego brzydkiego ciała jako środka ekspresji. Noszone przez nich podarte koszule i dżinsy trzymające się na agrafkach i łączone łańcuchami, buty wojskowe i czarne worki na śmieci, farbowane długie włosy postawione na sztorc (tworzące irokeza, o którym pisaliśmy LINK) wyróżniały ich z pośród nudnego, ustabilizowanego społeczeństwa.
Niezależnie od tego, czy punki chciały wywołać odruch odrazy, czy nie, ich groteskowe ciała były postrzegane przez innych jako obelga. Sami też przedstawiali się groteskowo w swoich piosenkach. A, że postać potwora często przewija się w powojennej kulturze popularnej, zwłaszcza w horrorze i science fiction, nic dziwnego, że potwory zajęły także poczesne miejsce w ikonografii punkowej. Wszystko to zaś na dobre zaczęło się gdy John Lydon i John Simon Ritchie, bardziej znany pod nazwą Sid Vicious, zostali zagadnięci przez McLarena w sklepie odzieżowym SEX czy nie zgodziliby się przystąpić do zespołu muzycznego... Tak powstał Sex Pistols, podczas koncertów którego Lydon wrzeszczał i wykręcał ciało w karykaturalnych pozach. Tak naprawdę nie umiał śpiewać w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale jego krzyki i zniekształcenia melodii nadały zespołowi wyjątkowe brzmienie. Członkowie grupy wykonywali muzykę opartą na szybkim rytmie, bardzo głośną, ale bez melodii i harmonii. Byli czystym hałasem, który jednak znalazł drogę do serc i umysłów młodego pokolenia Brytyjczyków.
Brutalny, brudny i zbuntowany wizerunek Sex Pistols przemówił do tej grupy niezadowolonej młodzieży, która czuła, że nie ma przyszłości w trudnych warunkach czasu kryzysu gospodarczego. Debiutancki album z 1978 roku, Never Mind the Bollocks Here's the Sex Pistols, wprowadzili do świata muzyki zasadę Do It Yourself, według której nie trzeba mieć żadnego muzycznego doświadczenia, aby założyć zespół i grać, bo liczy się tylko to, że ma się coś do powiedzenia, oczywiście bez autocenzury.
Podczas występu Sex Pistols w 1978 roku w Great Southeast Music Hall w Atlancie w stanie Georgia, Rotten tak odniósł się do reakcji tłumu na pojawienie się zespołu: Możecie przestać się na nas gapić, jesteśmy brzydcy i wiemy o tym. Pragnienie Sex Pistols, podobnie jak innych ówczesnych zespołów punkowych, by być odmiennym od reszty społeczeństwa, doprowadziło do rozkwitu poczucia piękna indywidualnego. Brytyjska grupa dała pewność siebie swoim fanom. Utwierdziła ich w tym, że mogą nosić to co chcą, zachowywać się tak jak chcą, i żyć tak jak chcą. Najważniejszą wartością stała się dla subkultur tamtego okresu indywidualność. W rezultacie sztuka punk była celowo brzydka, by wywołać szok i uczucie obrzydzenia.
Podejście to przypomina ruch artystyczny z początku XX wieku, którym był dadaizm. Paradoksalnie bunt sztuki punk doprowadził to do stworzenia odrębnej estetyki opartej na asymetrii i na chaosie. Otworzyło to drogę kolejnym muzykom, którzy ośmielili się wyrazić publicznie swoje emocje, mimo braku umiejętności gry na instrumentach.
Niezależnie od tego, czy punki chciały wywołać odruch odrazy, czy nie, ich groteskowe ciała były postrzegane przez innych jako obelga. Sami też przedstawiali się groteskowo w swoich piosenkach. A, że postać potwora często przewija się w powojennej kulturze popularnej, zwłaszcza w horrorze i science fiction, nic dziwnego, że potwory zajęły także poczesne miejsce w ikonografii punkowej. Wszystko to zaś na dobre zaczęło się gdy John Lydon i John Simon Ritchie, bardziej znany pod nazwą Sid Vicious, zostali zagadnięci przez McLarena w sklepie odzieżowym SEX czy nie zgodziliby się przystąpić do zespołu muzycznego... Tak powstał Sex Pistols, podczas koncertów którego Lydon wrzeszczał i wykręcał ciało w karykaturalnych pozach. Tak naprawdę nie umiał śpiewać w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale jego krzyki i zniekształcenia melodii nadały zespołowi wyjątkowe brzmienie. Członkowie grupy wykonywali muzykę opartą na szybkim rytmie, bardzo głośną, ale bez melodii i harmonii. Byli czystym hałasem, który jednak znalazł drogę do serc i umysłów młodego pokolenia Brytyjczyków.
Brutalny, brudny i zbuntowany wizerunek Sex Pistols przemówił do tej grupy niezadowolonej młodzieży, która czuła, że nie ma przyszłości w trudnych warunkach czasu kryzysu gospodarczego. Debiutancki album z 1978 roku, Never Mind the Bollocks Here's the Sex Pistols, wprowadzili do świata muzyki zasadę Do It Yourself, według której nie trzeba mieć żadnego muzycznego doświadczenia, aby założyć zespół i grać, bo liczy się tylko to, że ma się coś do powiedzenia, oczywiście bez autocenzury.
Podczas występu Sex Pistols w 1978 roku w Great Southeast Music Hall w Atlancie w stanie Georgia, Rotten tak odniósł się do reakcji tłumu na pojawienie się zespołu: Możecie przestać się na nas gapić, jesteśmy brzydcy i wiemy o tym. Pragnienie Sex Pistols, podobnie jak innych ówczesnych zespołów punkowych, by być odmiennym od reszty społeczeństwa, doprowadziło do rozkwitu poczucia piękna indywidualnego. Brytyjska grupa dała pewność siebie swoim fanom. Utwierdziła ich w tym, że mogą nosić to co chcą, zachowywać się tak jak chcą, i żyć tak jak chcą. Najważniejszą wartością stała się dla subkultur tamtego okresu indywidualność. W rezultacie sztuka punk była celowo brzydka, by wywołać szok i uczucie obrzydzenia.
Podejście to przypomina ruch artystyczny z początku XX wieku, którym był dadaizm. Paradoksalnie bunt sztuki punk doprowadził to do stworzenia odrębnej estetyki opartej na asymetrii i na chaosie. Otworzyło to drogę kolejnym muzykom, którzy ośmielili się wyrazić publicznie swoje emocje, mimo braku umiejętności gry na instrumentach.
Wśród nich byli Joy Division...
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz