niedziela, 14 lutego 2021

Co się dzieje z nimi dzisiaj: Orkiestra Ósmego Dnia i Jan A.P. Kaczmarek

Dwa lata temu ze sporym hakiem dzieli nas od wspomnienia o jedynej w swoim rodzaju płyty (LINK). Fidola Fischera* w połączeniu z niewkaczem**, gitarami, syntezatorami Yamaha DX 7 oraz Roland Jx3P, a także fletami i wokalem, stworzyła na niej niesamowity klimat. Wszystko za sprawą Orkiestry Ósmego Dnia złożonej z Jana A. P. Kaczmarka, Grzegorza Banaszaka i Macieja Talagi oraz gościnnie Ewy Iżykowskiej. Album wyszedł w 1985 i nosi tytuł Czekając na kometę Halleya. Zważywszy na ówczesne nastroje społeczne, brzmiący depresyjnie ton Orkiestry wpisywał się doskonale w powszechne oczekiwanie na upadek Imperium.


Dzisiaj Jan A. P. Kaczmarek jest światowej sławy kompozytorem i na pewno nie pamięta ówczesnej prośby młodego człowieka, który oczarowany atmosferą płyty odważnie napisał do poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, przy którym działała Orkiestra. W odpowiedzi dostał plakat z autografami zespołu i wizytówką. Minęło tyle lat. Czy dzisiejszy zdobywca Oskara postąpiłby tak samo czy raczej by zignorował podobny list? Cóż. Świat zmienia się, pędzi na przód, lecz ciągnie za sobą ogon. Zupełnie tak samo jak rzeczona kometa. Dlatego postanowiliśmy przeczytać Internet i dowiedzieć się, co też stało się z muzykami występującymi pod logo Orkiestry.

Zacznijmy od lidera. Jak łatwo ustalić, kompozytor od 1989 roku mieszka w Los Angeles. Z Polski wyjechał dwa lata wcześniej, co spowodowało rozpad Orkiestry. Od tamtego czasu Jan Andrzej Paweł Kaczmarek z sukcesem pisze muzykę filmową. Za utwór do obrazu Finding Neverland otrzymał w 2004 roku Oskara. Muzyk nie traci kontaktu z Polską. W Rozbitku, wsi nieopodal Międzychodu (niektórzy piszą, że jest leży koło Poznania, choć w odległości około 80 km) założył Instytut Rozbitek, który miał generować nowe inicjatywy twórcze w dziedzinie filmu, teatru, muzyki i nowych mediów. Instytut mieści się w neogotyckim pałacu z parkiem o wyglądzie romantycznego zamczyska, wzniesionym przez rodzinę Unrugów i przebudowanym przez kolejnego właściciela z rodu von Reiche. Miały się w nim odbywać warsztaty w ramach Poznańskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmu i Muzyki „Transatlantyk” - imprezie także wymyślonej przez Kaczmarka. Artysta chciał za pomocą tych dwóch inicjatyw używając siły filmu i muzyki inspirować rozmowę na ważne tematy - Od ekologii i alternatywnych źródeł energii po rewolucje arabskie

Inauguracja Instytutu Rozbitek miała miejsce w 2012 roku, a pierwsza edycja Transatlantku w 2011 roku. W 2015 festiwal został przeniesiony do Łodzi, ale w ubiegłym roku, jubileuszowym, zorganizowano go w Katowicach… (LINK).  Na razie więc w Rozbitku niewiele się dzieje, lecz kompozytor nie traci z oczu spraw Polski. W 2011 roku nawet przymierzał się do skomponowania specjalnego utworu na otwarcie Autostrady A2, w którym miał wziąć udział ówczesny prezydent B. Komorowski (LINK).

Lecz Orkiestra Dnia Ósmego to nie był tylko Jan A. P. Kaczmarek. W Orkiestrze grali jeszcze inni: Maciej Talaga, Grzegorz Banaszak, a do tego składu dołączał się czasem Krzysztof Ścierański.

Maciej Talaga mieszka w rodzinnym Jaworznie. Współpracował z wieloma artystami, m.in. Stanisławem Sojką, Edytą Bartosiewicz, Kubą Badachem a także z innymi znanymi kompozytorami muzyki filmowej, m.in. z Michałem Lorencem, Zbigniewem Preisnerem. Mikołajem Henrykiem Góreckim i Wojciechem Kilarem.

Od wielu lat pracuje w CK Teatrze Sztuk Jaworzno, gdzie prowadzi zajęcia muzyczne. Jest także pomysłodawcą i wykonawcą cyklu koncertów Piosenka odkopana, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W ostatnim roku z powodu pandemii trzeba było je odwołać, jednak ciekawą alternatywą stały się jego pogadanki (Muzyczne historie) opowiadane na żywo w sieci. W 2018 roku przyjaciele zorganizowali muzykowi benefis zatytułowany Przesłuchanie Maćka T., w którym wzięli udział artyści i twórcy, z którymi Maciej Talaga współpracował. Wśród nich był Michał Lorenz, w jego niezapomnianym temacie muzycznym do filmu 300 mil do nieba słyszymy właśnie gitarę Macieja Talagi. Jan A. P. Kaczmarek niestety nie mógł przybyć z powodu innych ważnych zobowiązań etc.…

Syn Macieja Talagi, Jacek, również jest gitarzystą. Gra w zespole Max Brawura, i w dniu 5 lutego wypuścił nową płytę Too Bravura. Oto jeden z singli, który ją promuje: 


Grzegorz Banaszak jest profesorem filozofii, pracował w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, a potem w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Poza tym zajmował się jeszcze niezależną produkcją telewizyjną, lecz co dzisiaj robi – nie wiadomo…

I jeszcze (a może aż) Krzysztof Ścierański (ur. 1954), przez niektórych uważany za najlepszego polskiego basistę. Sam o sobie tak pisze: Jestem wielkim miłośnikiem Jazzu, muzyka to całe moje życie. Kocham muzykę, kocham rytm, kocham dźwięki (LINK).  Gitarzysta współtworzył legendarny zespół Laboratorium, a także Air Condition oraz String Connection. Współpracował z najbardziej znanymi polskimi muzykami i wokalistami, takimi jak np.: Marek Grechuta, John Porter, Jan Pluta, Grzegorz Ciechowski, Ewa Bem, Tomasz Stańko, Ryszard Sygitowicz, Marek Wilczyński, zespół Wilki, zespół Krzak i inni. Jego syn Marcin, jest perkusistą. W październiku ubiegłego roku muzyk rozpoczął nowy projekt Pandemia którego efekt zaprezentował podczas Festiwal Jazz na Starówce w Warszawie i Festiwalu Gitar w Chorzowie:


Tyle o Orkiestrze Ósmego Dnia i jej twórcach… 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

*Fidola Fischera w konstrukcji przypominała cymbały, ale miała 60 strun, artysta zresztą przebudował ją nieco, zdemontował klawiaturę i grał na strunach jednym lub dwoma smyczkami.

 **Niewkacz, chordofon nazwany od połączenia nazwisk lutników Stefana i Jakuba Niewczyków i Kaczmarka, miał 99 strun, większe pudło rezonansowe niż fidola i szerszą skalę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz