wtorek, 13 kwietnia 2021

Arthur Delaney: Życie codzienne angielskich miast przemysłowych

John Lennon jest legendą. Był nią już za życia, może dlatego w 1966 roku menadżer Beatlesów Brian Epstein zamówił portret muzyka u znanego wówczas artysty Arthura Delaneya (1927-1987) (LINK). Jednak obraz pozostał własnością malarza, który sprzedał go pewnemu biznesmenowi z Liverpoolu. Ten po śmierci Delaneya, za zgodą jego rodziny, która ma prawa autorskie do wszystkich dzieł, wykonał w 1996 roku limitowaną edycję reprodukcji dzieł w ilości 999 sztuk, która można było nabyć tylko w galerii Henry Donna (Henry Donn Galleries) w Whitefield, w Bury. Wszystkie odbitki zostały oprawione i ponumerowane. Każda rycina pierwotnie kosztowała 99 funtów, a teraz jej cena waha się od 400 do 600 funtów… Natomiast oryginalny obraz Johna Lennona autorstwa Delaneya Christie's w Londynie wycenili na 10 000 funtów.



Portret Lennona jest bardzo udany. Nic dziwnego, że odbitki cieszą się popularnością. Dużo większą niż szkic tegoż samego malarza:



Jednak Delaney nie jest artystą jednego dzieła. Głównie znany jest ze swoich miejskich pejzaży utrzymanych w stylistyce Laurence Stephena Lowryego, jednego z najbardziej ulubionych brytyjskich artystów modernistycznych, który malował życie codzienne angielskich miast przemysłowych.  Tak samo jak jego słynny poprzednik potrafił przenieść na płótno nostalgię za latami 30., czasem dzieciństwa... Jego pogodne obrazy - z kolorowymi, charakterystycznymi budynkami i biegającymi tam i z powrotem ludzkimi sylwetkami - dowodzą, iż malował dla przyjemności.







Ta satysfakcja z twórczości udziela się także widzom, może dlatego jego prace, gdy po wielu latach w końcu je wystawił w Tib Lane Gallery w Manchesterze, sprzedały się w ciągu pół godziny. Z jednym z nich wiąże się opowieść rodem z czasów, które tak ukochał. Otóż w 2004 roku niejaki Maurice Taylor na kupił na aukcji za 7,5 tys. funtów zimowy pejzaż Delaneya, który ten namalował w hołdzie dla Lowryego.


Taylor posługiwał się nazwiskiem Maurice Taylor Windsor oraz tytułem szlacheckim, który kupił na targu. Mieszkał w okazałej rezydencji niedaleko Congleton w Cheshire i żył wystawnie ...z fałszywych dzieł sztuki. Kupiony obraz opatrzył sygnaturą Lowryego z datą 1964, a następnie wyłudził wycenę ubezpieczenia tego dzieła na sumę 600 tys. funtów. Mając to wszystko przedstawił obraz kolekcjonerowi sztuki, którym był David Smith, dyrektor zarządzający Neptune Fine Arts. Spotkanie miało miejsce w luksusowym hotelu Ritz. Dalej poszło już gładko - Smith zapłacił 230 tys. funtów i zabrał obraz. Po czym dopiero wtedy naszły go wątpliwości... Po dokładnych oględzinach odkrył, że padł ofiarą oszusta. Po krótkim śledztwie fałszywy Lord został skazany na trzy lata więzienia oraz bajońską grzywnę wynoszącą 1.157.300 funtów (LINK). 

A dzieła Delaneya? Można je obejrzeć na naszym blogu oraz w Victoria Gallery and Museum w Liverpoolu a także w Internecie, na stronach wielu aukcji dzieł sztuki...

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz