piątek, 18 czerwca 2021

Wraca do nas Lycia i jak zawsze w znakomitym stylu: recenzja EPki Casa Luna

 


Prowadzenie bloga muzycznego ma swoje liczne plusy. Odezwał się do nas Marco z działu reklamowego Avantgarde Music i przesłał nam w ramach promocji pliki z najnowszym dokonaniem zespołu Lycia. No i szok, bo o zespole pisaliśmy na naszym blogu (i to w samych superlatywach) dość dawno, przy okazji omawiania ich genialnego albumu Ionia (TUTAJ) (swoją drogą leci do nas już wznowienie na podwójnym czerwonym winylu!). 

Zespół powstał w Tempe w USA w roku 1988. Obecny skład to John Fair, David Galas, Tara Vanflower oraz Mike VanPortfleet, który jest jedynym stałym członkiem od czasu założenia grupy. Chociaż są ciągle poza mainstreamem, to zespół jest jednym z pionierów muzyki dark i electroIch album z 1995 roku The Burning Circle And Then Dust pozostaje jednym z najlepszych dzieł amerykańskiego mrocznego rocka

Muzyka Lycii charakteryzuje się bogatymi pejzażami dźwiękowymi i warstwą mocno przetworzonych gitar, mrocznymi, klimatycznymi klawiszami, ciężkimi - przesiąkniętymi pogłosem automatami perkusyjnymi, a w tym wszystkim płynie ponury, chrapliwy wokal VanPortfleeta przeplatany żywym i melodyjnym głosem Vanflower.

Nie będzie chyba przesadą stwierdzić, że zespół ma już swój niepowtarzalny styl, i w zasadzie od pierwszych dźwięków jest natychmiast rozpoznawalny. 

Wznowienie płyty Ionia na podwójnym winylu spowodowało, że muzycy postanowili wrócić do źródeł i wydać prezentowany dziś minialbum pt. Casa Luna

Mike VanPortfleet opisuje Casa Luna jako kontynuację albumu In Flickers z 2018 roku, z bardziej zróżnicowanym podejściem, zarówno stylistycznie jak i tematycznie. Minialbum zawiera nagrania autorstwa duetu John Fair i Mike VanPortfleet, są tutaj ich wczesne piosenki oparte na syntezatorach (Except i Galatea) z 1989 roku, wcześniej znane tylko z surowej wersji jako demo. Na albumie słychać typowe dla zespołu inspiracje stylami hiszpańskimi/flamenco, które wcześniej inspirowały Mike'a VanPortfleet'a i John'a Fair'a w 1983 roku. Chęć Tary Vanflower, aby zrobić nieco cięższy kawałek, wraz z doświadczeniem Davida Galasa w tym właśnie gatunku doprowadziły do ​​powstania utworu Do You Bleed?, a zainteresowanie Mike'a VanPortfleeta starszym Art Rockiem i muzyką elektroniczną zaowocowało znakomitym Salt & Blood.

Casa Luna ukazała się 11 czerwca 2021 roku, ozdobiona okładką na której widnieje fotografia autorstwa Tary Vanflower. To ponoć duch przeszłości...


Minialbum otwiera A Quiet Way To Go z bardzo prostym ale jakże inteligentnym tekstem...

a quiet way
a quiet way to go away
to go away

To brzmienie lubię najbardziej. Fantastyczne wokale Vanflower niczym z najlepszych czasów 4 AD i szeptanki Mike'a VanPortfleet'a. Od razu wiadomo, że będzie jak na zespół przystało - porządnie. Po nim Do You Bleed? w którym nie tylko muzycznie (lekko metalowo i industrialnie), ale i pod względem tekstu jest ciężej:

Oparzenie
czarny pokój
Zamknij oczy
poproś o więcej
jesteśmy bliźniakami
ty i ja
ty i ja
umrzemy

krwawisz? 

będziesz
palić się
dotknij mojego oka
rozpadającego się 
poproś o więcej
jesteśmy bliźniakami
ty i ja
ty i ja
umrzemy

Topisz mnie 


Except ma rzeczywiście więcej elektroniki. Ale jest tutaj oczywiście miejsce na typowy dla zespołu klimat, z bardzo nostalgicznym tekstem o przeznaczeniu i przemijaniu. Nieco przypomina klimat piosenek Clan of Xymox, ale wokal jest bez porównania mniej absorbujący, jest delikatny niczym głos Iana Curtisa w the Eternal

I kiedy światła płoną tym wszystkim
Nie będę tam ponownie?
Będę tutaj, taki jest mój los
Tu jest nic,
Oprócz niczego

On The Mezzanine to wspomniana powyżej inspiracja klimatami Hiszpanii. Nie ma tutaj jednak niczego złego, za to jest powietrze gorącego zachodu słońca i nostalgicznych wieczorów gdzieś na brzegach upalnych plaż.  Galatea nawiązuje do trudów życiowej wspinaczki, a Salt & Blood - piosenka o wspólnym przemijaniu kończy ten znakomity minialbum. I to w jakim stylu!

Idziemy brzegiem
Jak tysiące razy wcześniej
Dary oddechu
Cichy pocałunek ukrył się w naszej śmierci
Morza połykają łzy
Sól i krew rodzą nasze lęki
Światło na twojej skórze
Znowu idziemy tą ścieżką


Lycia - Casa Luna, Avantgarde Music 2021, tracklista: Quiet Way To Go, Do You Bleed?, Except, On The Mezzanine, Galatea, Salt & Blood.

Nie ma innej możliwości jak 6/6. Czekamy na nowy album, a Marco niech śle do nas więcej takich perełek o których będziemy pisać, pisać i pisać.

Dlatego czytajcie nas - codziennie coś nowego, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz